Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay

Unia nie wygra z USA „zielonego wyścigu”?

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 10 sierpnia 2023, 11:20

  • Powiększ tekst

Stany Zjednoczone wybrały lepszy sposób na realizację polityki klimatycznej niż Unia Europejska – ocenia jeden z byłych wpływowych polityków niemieckich

„Polityka klimatyczna ma potencjał urzeczywistnienia cudu gospodarczego, ale w Stanach Zjednoczonych i Chinach, nie w Niemczech czy Europie” – to główny wniosek z analizy, jaką na portalu Atlatic Council przedstawił były niemiecki wiceminister obrony. Dr Friedbert Pflüger, który zasiadał w pierwszym rządzie Angeli Merkel, a teraz współpracuje z Atlantic Council Global Energy Center i jest także partnerem i dyrektorem Fundacji Forum Czystej Energii. W swojej analizie zestawił dwa modele realizacji polityki klimatycznej – amerykański i unijny, ale to porównanie wypada na niekorzyść Wspólnoty Europejskiej.

Administracja Joe Bidena przy wsparciu Kongresu rok temu ogłosiła program redukcji inflacji (Inflation Reduction Act - IRA), który zakłada m.in. ulgi podatkowe na zielone inwestycje (przez co najmniej 10 lat) i zachęty finansowe (w tym gwarancje kredytowe) do uruchamiania produkcji w USA na przykład paneli słonecznych, akumulatorów, aut elektrycznych czy turbin wiatrowych. Natomiast Komisja Europejska w ramach polityki klimatycznej (Fit for 55) narzuca przede wszystkim kolejne obostrzenia i wyznacza obowiązki, które mają doprowadzić do redukcji emisji.

Dlatego Friedbert Pflüger wskazuje, że Unia stawia na „mikrozarządzanie poprzez ścisłe nakazy polityczne”, natomiast cele amerykańskiego programu to faktyczna „reindustrializacja, odnowa klasy średniej i ponowne umocnienie globalnych wpływów”, zaś „sprytna polityka przemysłowa stawia dekarbonizację w centrum tych wysiłków”. Friedbert Pflüger uważa, że podejście Stanów Zjednoczonych może przynieść większe redukcje emisji niż w Europie, mimo że nie jest to głównym celem IRA. Podkreśla, że właśnie „ulgi podatkowe są podstawowym instrumentem polityki klimatycznej USA” i wspierają zarówno odnawialne źródła, jak i inne źródła energii, podczas gdy unia „trzyma wiążącą, biurokratyczną kontrolę” technologii klimatycznych. (Czyli sztywno określa, jakie technologie są, a jakie nie są „zielone”.)

„Stany Zjednoczone nie wybierają zwycięzców i przegranych spośród konkurencyjnych technologii klimatycznych, a sukces w dużej mierze wynika z szerokiej gamy technologii, które otrzymują ulgi podatkowe” – czytamy w analizie.

Były niemiecki polityk negatywnie ocenił również propozycje unijne, które miały być odpowiedzią na amerykańską ustawę, uznając, że „są defensywne i skuteczne tylko w określonych przypadkach”. W rezultacie nie zapobiegną ucieczce inwestycji europejskich za ocean. Zwłaszcza „energochłonne gałęzie przemysłu europejskiego i koncerny motoryzacyjne będą nadal przekierowywać produkcję do Stanów Zjednoczonych” - napisał.
Wskazał także fakt, że dotacje nie są skutecznym sposobem na zrealizowanie polityki klimatycznej w UE. Jako przykład podał zatwierdzony w  2000 roku program Niemiec (ustawa o OZE), który w ciągu 25 lat realizacji spowoduje „obciążenie niemieckich odbiorców energii elektrycznej kwotą prawie 408 miliardów euro”. Friedbert Pflüger dodał, że „taryfy gwarantowane spowodowały upadek niemieckiego przemysłu fotowoltaicznego, jednocześnie umożliwiając Chinom i Indiom rozwój tych technologii na dużą skalę”. „Jak na ironię, przełomowe ustawodawstwo klimatyczne Niemiec stało się rodzajem pomocy rozwojowej dla globalnej energii odnawialnej, zachęcając wiele krajów do poszukiwania energii słonecznej i wiatrowej, ale za wysoką cenę dla Niemiec” – napisał w swojej analizie były niemiecki wiceminister obrony.

Agnieszka Łakoma

(na podst. atlanticcouncil.org)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych