Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay

Coraz więcej LNG z Rosji dla Europy

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 31 sierpnia 2023, 13:53

  • Powiększ tekst

Europa zapłaciła w tym roku już ponad 5 miliardów euro za rosyjski gaz skroplony. Choć Gazprom odciął w zeszłym roku dostawy rurociągami, to paliwo płynie statkami, a Hiszpania i Belgia są najważniejszymi kontrahentami

Pomimo unijnych sankcji Rosja nadal zarabia na sprzedaży gazu do Europy, zaś eksport LNG jest obecnie o 40 proc. wyższy niż jeszcze w 2021 roku. Według danych jakie opublikowała organizacja Global Witness, na którą powołuje się portal oilprice.com, tylko w pierwszych siedmiu miesiącach tego roku państwa unijne sprowadziły statkami z Rosji gaz o wartości około 5,3 mld euro. Na Europę przypada obecnie ponad połowa całego rosyjskiego eksportu LNG. Hiszpania i Belgia zajmują odpowiednio drugą i trzecią pozycję na liście największych odbiorców. Liderem – co nie jest zaskoczeniem - są Chiny, na które przypada jedna piąta wszystkich dostaw rosyjskiego LNG. Chiny to także główny nabywca rosyjskiej ropy, na której eksport Zachód nałożył sankcje, m.in. cenowe.

Informacje o tym, że firmy hiszpańskie (18 proc. udziału w rosyjskim eksporcie) i belgijskie (17 proc.) sprowadzają najwięcej rosyjskiego LNG nie jest zaskoczeniem, gdyż pojawiały się już pod koniec ubiegłego roku i na początku bieżącego. Wcześniej Global Witness informował o francuskim koncernie Total , który także kupuje LNG w Rosji. Zaś w ubiegłym roku również koncern Shell należał do najważniejszym klientów.

Już w kilka tygodni po agresji Rosji na Ukrainę w zeszłym roku rosyjski Gazprom, który przez dekady był kluczowym dostawcą dla Europy, zaczął odcinać dostawy dla kolejnych krajów, w tym m.in. Polski, Bułgarii, Finlandii, zaś na liście odbiorców dostaw rurociągowych pozostały praktycznie tylko Austria i Węgry. Wówczas dla całej UE stało się jasne, że Rosja straciła ostatecznie wiarygodność jako eksporter „błękitnego paliwa” . W efekcie Komisja Europejska opracowała w maju strategię RE Power EU, zakładającą rezygnację bloku z zakupów paliw kopalnych w Rosji już w 2027 roku. Jednak analiza rynku LNG pokazała, że część państw unijnych postawiła właśnie na import tego rosyjskiego paliwa. Efekt był taki, że o ile „przed wojną” w 2021 roku wynosił 14,2 mld m sześc. w skali całej UE, o tyle w ubiegłym roku – już 19,3 mld m sześc. Są to jednak ilości nieporównywalne z ogólnymi dostawami, jakie Rosjanie kierowali do Europy. W dzisiejszym artykule opublikowanym na portalu DW podano informacje, że „udział Rosji w rynku UE drastycznie spadł do około 10 proc.” i „Rosja utraciła pozycję głównego eksportera gazu i to na zawsze”.

Agnieszka Łakoma

(oilprice.com, dw.com)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych