Informacje

Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju SA / autor: materiały prasowe PFR
Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju SA / autor: materiały prasowe PFR

TYLKO U NAS

Strategia miękkiego lądowania

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 23 października 2023, 12:30

  • Powiększ tekst

Polska gospodarka w 2024 r. powinna już w pełni odzyskać formę i wrócić na stabilną ścieżkę wzrostu przy spadku inflacji blisko celu. Jeżeli to się uda, to strategia miękkiego lądowania zostanie zrealizowana, a kolejne lata, choć zapewne nadal trudne w światowej gospodarce, powinny pozwolić dogonić najwyżej rozwinięte gospodarki – pisze Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju SA na łamach rocznika „Polski Kompas 2023”

Lata dwudzieste XXI wieku niestety zapiszą się w historii jako dekada turbulencji. Kończy się ostatecznie okres określany jako „Wielkie Umiarkowanie” (Great Moderation), widoczne od początku lat dziewięćdziesiątych w mniejszych wahaniach koniunktury gospodarczej przy utrzymaniu wysokiego tempa wzrostu.

Seria poważnych szoków

Globalizacja zderzyła się z imperialistycznymi ambicjami Rosji i Chin, skutkując napięciami geopolitycznymi, wojną w Ukrainie i wojnami handlowymi. Skala kryzysu zagroziła podstawom bezpieczeństwa gospodarczego Polski i fundamentom długoterminowego rozwoju. W obliczu takich wyzwań rząd wdrożył wiele działań antykryzysowych, tzw. tarcz, których celem było ograniczenie kosztów społecznych oraz ochrona fundamentów rozwojowych naszej gospodarki, tak jak to się stało w krajach południa Europy po kryzysie finansowym i strefy euro w latach 2009–2012. Tarcze Antykryzysowe w Polsce miały na celu zapewnienie miękkiego lądowania polskiej gospodarki przez przywrócenie równowagi bez kosztów społecznych w postaci recesji i skoku bezrobocia.

Europejska i amerykańska gospodarka przechodzą serię poważnych szoków związanych z pandemią i zerwanymi łańcuchami dostaw, kryzysem energetycznym i żywnościowym w efekcie działań Rosji, z inflacją i ze skokiem stóp procentowych zagrażających recesją. Mają one charakter głównie podażowy, wynikający z problemów realnej gospodarki, braku możliwości prowadzenia działalności przedsiębiorstw na skutek lockdownu, braku komponentów lub surowców czy dramatycznych skoków cen energii lub innych cen producentów. Na poziomie całych gospodarek przełożyło się to na olbrzymie wahania koniunktury z recesją w 2020 r. porównywalną jedynie z Wielkim Kryzysem lub II wojną światową, a agresja Rosji przyszła – być może nieprzypadkowo – w najtrudniejszym momencie. W wyniku wojny gospodarczej Rosji z Unią Europejską nastąpił potężny skok cen energii i żywności, który rozlał się na całość gospodarki. Polska i cała UE przeszły z nadwyżki na wysoki deficyt rachunku obrotów bieżących. Odpływ kapitału i pogorszenie warunków handlu (terms of trade) skutkowały także w 2022 r. szybką utratą wartości złotego oraz euro. Innymi słowy gospodarka utraciła równowagę wewnętrzną oraz zewnętrzną. Ostatnie lata można uznać za największe zagrożenie, a jednocześnie wyzwanie polityki gospodarczej od dekad.

Zmiana strategii antykryzysowych

Ostatnia dekada przyniosła zmianę w podejściu do zarządzania poważnym kryzysem makroekonomicznym. Podczas kryzysu finansowego po roku 2008 dominowało jeszcze podejście, które można określić jako strategię twardego lądowania przez silne „zaciskanie pasa”. Trójka, składająca się z Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego (EBC) oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), koordynowała programy pomocowe dla krajów południa Europy, rekomendując ograniczenie nadmiernego zadłużenia i poprawy konkurencyjności dzięki wdrożeniu szerokich programów oszczędnościowych. Część z nich była oczywiście uzasadniona, jak walka z luką VAT i szarą strefą przez usprawnienie systemu podatkowego, poprawa otoczenia biznesu i usprawnienie administracji. Niemniej tzw. austerity spowodowało długoterminową stagnację, wysokie bezrobocie zwłaszcza wśród młodych oraz – co kluczowe – nie przyniosło wcale spadku zadłużenia, ale wręcz przeciwnie: wzrost w relacji do PKB. W efekcie takie kraje jak Hiszpania, Grecja i Portugalia oraz nawet bogate Włochy mają za sobą straconą dekadę. W całej strefie euro nie było widać poprawy inwestycji w nowoczesną i innowacyjną gospodarkę, a jednocześnie zapomniano o stronie popytowej gospodarki. Dotyczyło to przede wszystkim zaostrzonej polityki fiskalnej i pozostawiło cały ciężar działań stabilizacyjnych EBC, który masowo „drukował” euro, żeby tanio finansować dług, bezskutecznie próbując pobudzić popyt. Przyniosło to słabe rezultaty i bardzo rachityczny wzrost. Polska gospodarka rozwijała się w latach przed pandemią w tempie ponad 4 proc. rocznie wobec 2 proc. w strefie euro.

Doświadczenia poprzedniej dekady przełożyły się na powszechną krytykę ekonomistów przyjętej strategii antykryzysowej. Jej skutkiem była widoczna zmiana podejścia i rekomendacji przez MFW czy Komisję Europejską. W obliczu pandemii i kryzysu energetycznego główny ciężar walki z kryzysem wzięła na siebie polityka fiskalna. Średni koszt działań antykryzysowych w ostatnich trzech latach w UE wynosi już blisko 10 proc. PKB, czyli niemal dokładnie tyle, ile w Polsce. Są to bardzo znaczące koszty, ale uzasadnione skalą kryzysu. Obecny miks polityki gospodarczej to luźniejsza polityka fiskalna wspierająca popyt oraz zapobiegająca upadłościom firm oraz skokowi bezrobocia przy restrykcyjnej polityce pieniężnej, której celem jest przywrócenie równowagi cenowej po szoku inflacyjnym w wyniku działań Rosji.

Szansa dla Polski

W przypadku Polski tego typu strategia przynosi dobre rezultaty: • ochronione zostały długoterminowe fundamenty rozwoju; • sektor przedsiębiorstw uniknął skoku upadłości, wzmocnił siłę finansową oraz uzyskuje rekordowe zyski od 2021 r.; • sytuacja gospodarstw domowych jest stabilna, tzn. spadło zadłużenie i wzrosły realne dochody rozporządzalne; • rynek pracy jest bardzo silny, z najniższą w UE stopą bezrobocia; • wróciliśmy do nadwyżek rachunku obrotów bieżących i nastąpił znaczny skok rezerw walutowych; • złoty znacząco się umocnił i wrócił do poziomów równowagi; • całkowity dług publiczny (GG) w relacji do PKB pomimo kosztów Tarcz Atykryzysowych spadł z 53 proc. osiem lat temu do 48 proc. na koniec I kwartału 2023 r.

Pomimo problemów z inflacją, którą odczuwają Polacy, nasze realne dochody (realny PKB) zwiększyły się o 13,8 proc. od I kwartału 2019 oraz o blisko 1/3 od 2015 r. W tym samym okresie nadrobiliśmy aż 10 punktów procentowych wobec średnich dochodów UE, zbliżając się już do 80 proc. Jeżeli utrzymamy to tempo, dogonimy najbogatsze kraje Unii w kolejnej dekadzie. Inflacja szybko spada i ponownie rosną dochody realne, ale zejście do celu inflacyjnego NBP, czyli 2,5 proc., zajmie więcej czasu. Niemniej uniknęliśmy recesji i mamy równowagę innych głównych wskaźników ekonomicznych.

Polska gospodarka w 2024 r. powinna już w pełni odzyskać formę i wrócić na stabilną ścieżkę wzrostu przy spadku inflacji blisko celu. Jeżeli to się uda, to strategia miękkiego lądowania zostanie zrealizowana, a kolejne lata, choć zapewne nadal trudne w światowej gospodarce, powinny pozwolić dogonić najwyżej rozwinięte gospodarki. Potrzebne jest jednak znaczące przyspieszenie inwestycji, zwłaszcza w branże najnowszych technologii.

Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju SA

Tekst został opublikowany w elektronicznym wydaniu „Polskiego Kompasu 2023” dostępnym bezpłatnie do pobrania na stronie www.gb.pl a także w aplikacji „Gazety Bankowej” na urządzenia mobilne

»» Pobierz teraz bezpłatnie PDF „Polskiego Kompasu 2023”:

GB.PL - KLIKNIJ TUTAJ

APPLE APP STORE - KLIKNIJ TUTAJ

Okładka Polski Kompas 2023 / autor: Fratria
Okładka Polski Kompas 2023 / autor: Fratria

Polecamy i zachęcamy do lektury tego wyjątkowego rocznika

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych