Bruksela nie ma nic przeciwko kanałowi w Mierzei Wiślanej
Komisja Europejska nie przeciwstawia się przekopowi Mierzei Wiślanej; urzędnicy w Brukseli czekają na informacje ze strony Polski ws. siedlisk przyrodniczych na tym obszarze - dowiedziała się PAP ze źródła unijnego.
W przyszłym tygodniu wizytę w Warszawie złoży unijny komisarz odpowiedzialny za sprawy środowiska i gospodarkę morską Karmenu Vella. 21 i 22 stycznia będzie rozmawiał z ministrem środowiska Janem Szyszko, ministrem gospodarki morskiej Markiem Gróbarczykiem, a także przedstawicielami sektora rybackiego oraz organizacjami ekologicznymi.
O przekopanie Mierzei Wiślanej i utworzenie kanału żeglugowego od lat zabiegają samorządowcy z Warmii i Mazur, szczególnie władze Elbląga. Przeciwni są mieszkańcy Krynicy Morskiej, a także ekolodzy wskazujący na potrzebę ochrony cennych siedlisk.
Rządowe prace przygotowawcze do przekopu trwają od lat. Teraz do swojej koncepcji jeszcze z czasów poprzednich rządów PiS chce wrócić, sprawujący po raz drugi to stanowisko, minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk. Jego zdaniem, gdyby PiS pozostało przy władzy, to inwestycja byłaby już zakończona.
Przyszłotygodniowa wizyta komisarza ds. środowiska, która będzie jego pierwszą wizytą w naszym kraju, ma być okazją do rozmowy na ten temat. Komisja Europejska wydaje opinie w tej sprawie, bo przedsięwzięcie będzie realizowane na obszarze Natura 2000.
"Komisja nie sprzeciwia się budowie drogi wodnej pomiędzy Zalewem Wiślanym i Zatoką Gdańską. Biorąc pod uwagę fakt, że projekt ten, w tym kanał przez Mierzeję Wiślaną, może mieć negatywny wpływ na siedliska priorytetowe, KE zwróciła się w grudniu do polskich władz o dostarczenie kluczowych danych i informacji, które pomogą ocenić jego wpływ (na przyrodę - PAP)" - podkreśliło źródło PAP.
Urzędnicy Komisji podkreślają, że dyrektywa siedliskowa jako taka nie zabrania prowadzenia inwestycji w obrębie obszarów Natura 2000. Przedsięwzięcia, które mogą mieć negatywny wpływ na te obszary, muszą jednak przejść ocenę skutków dla danego terenu.
Komisja nie jest w stanie wydać opinii bez odpowiednich informacji w tej sprawie z Polski - podkreślił rozmówca PAP w Brukseli. Pragnące pozostać anonimowe źródło w ministerstwie gospodarki morskiej powiedziało PAP, że odpowiedź jest przygotowywana i będzie przesłana jeszcze przed wizytą komisarza Velli w Polsce.
Według Urzędu Morskiego w Gdyni efektem budowy drogi wodnej przez Mierzeję Wiślaną będzie skrócenie o 50 mil morskich (94 km) drogi wodnej z portu w Elblągu do portów trójmiejskich. Dzięki budowie drogi wodnej port morski w Elblągu osiągnie poziom przeładunków do 3,5 mln ton rocznie, czyli o 3 mln ton więcej niż osiągnąłby bez przekopu Mierzei.
Plany zakładają, że kanał będzie miał 1,1 km długości i 5 metrów głębokości. Przy kanale będzie wybudowana śluza o długości 200 metrów, dzięki której różnica w poziomach wód w Zalewie Wiślanym i w Bałtyku będzie wyrównywana. Będzie ona także zapobiegać mieszaniu się wód z obu akwenów i zanieczyszczeniu bałtyckich plaż. W kanale będzie także stanowisko postojowe dla jednostek, które będą czekać na wejście do śluzy.
Oprócz prac związanych z samym przekopem należałoby wykonać inne prace uzupełniające. Chodzi o budowę podejść do portów nadzalewowych, pogłębienie torów wodnych, budowę falochronów, dwóch mostów zwodzonych oraz rozbudowę portu morskiego w Elblągu.
Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP), sek
Więcej o kanale do Zalewu Wiślanego czytaj tutaj:
Minister gospodarki morskiej: przekopiemy Mierzeję Wiślaną, bo to kwestia bezpieczeństwa
Przekopmy w końcu Mierzeję Wiślaną!
Samorządowcy: kanał przez Mierzeję zapewni niezależność od Rosji