Informacje

sxc.hu
sxc.hu

Prognoza: Eksperci o tym, co czeka Polskę i świat w chińskim Roku Węża

zz zz

  • Opublikowano: 11 lutego 2013, 12:53

    Aktualizacja: 11 lutego 2013, 13:25

  • 0
  • Powiększ tekst

W niedzielę w Chinach rozpoczął się Rok Węża. Zapytaliśmy ekspertów o to co to znaczy dla polskiej, europejskiej oraz światowej gospodarki w Roku Węża. Nie pozostawiają żadnych złudzeń.

Radosław Pyffel, prezes Centrum Studiów Polska-Azja

Będzie to rok ważny, ze względu na to, iż władzę - nie bez pewnych perturbacji - obejmuje piąte pokolenie przywódców, którzy staną przed wielkimi szansami, ale też wielkimi wyzwaniami. Nadrzędnym celem będzie na początku zapewnienie stabilnej tranzycji władzy (w marcu premierem zostanie Li Keqiang, a prezydentem  Xi Jinping).  Drugi istotny problem, przed jakim stoją Chiny to fakt, iż wzrost gospodarczy nie rozwiązuję już problemów, ale je tworzy. Im więcej pieniędzy w Chinach, tym więcej nierówności społecznych i potrzeba wypracowania modelu ich podziału, nie tylko między biednymi i bogatymi, ale także między regionami, co wciąż jest dla wielu niejasne i, co budzi zniecierpliwienie także wśród elit władzy. Często też wzrost ten jest wzrostem kiepskiej jakości, wynika z rozbudowy infrastruktury, nowych mieszkań i tworzy problem ich właściwego wykorzystania.

W dodatku zmieniło się dawniej korzystne dla Chin otoczenie międzynarodowe. Po pierwsze kraje dotychczasowych hegemonów będących największymi odbiorcami chińskiego towaru biednieją (USA, UE, Japonia), a Chiny przechodzą do gospodarki opartej na popycie wewnętrznym. Problem tylko w tym, że w Chinach, gdzie nie ma rozbudowanego systemu socjalnego, ludzie oszczędzają pieniądze na czarną godzinę i boją się je wydawać. To powoduje trudności z pobudzaniem konsumpcji na rynku wewnętrznym i zastępowaniem konsumentów zachodnich lokalnymi.

Inne problemy z którymi zmierzy się już na samym początku nowa władza to walka o podniesienie jakości życia mieszkańców dużych miast (ochrona środowiska, większa transparentność przepisów), a także budowa innowacyjnego społeczeństwa w Chinach.

Ze względu na to że problemy Chin są bardzo zróżnicowane i kompleksowe, nie będzie jednego programu, czy jednej ideologii, obrazującej jakiś nowy paradygmat. Zatem podejmowane decyzje mogą sie wydawać sprzeczne, bo raz będą liberalizować, innym razem regulować, raz będą skłaniać się w stronę państwa socjalnego, innym razem liberalnego. Ale cechą tych wszystkich posunięć będzie właśnie tak jak w ruchu Węża posuwanie sie naprzód.

W polityce międzynarodowej możliwe są napięcia i nawet ostre starcia z Japonią, być może z USA. Ale to jeszcze za wcześnie na to by Chiny odrzuciły politykę ostatniego 30-lecia, a więc deklarowania harmonijnego rozwoju i wejścia w relacje międzynarodowe.

Niewykluczone, że gdy sytuacja w Chinach będzie się już normować, ich większą aktywność zobaczymy w Europie Środkowej, w tym i w Polsce, dla której ogłoszono program 12 kroków Wen Jiabao i zbudowano juz infrastrukturę pod przyszłą aktywność Chin w regionie (obecność chińskich banków, sekretariat Europa Środkowa Chiny otwarty w zeszłym roku w Pekinie).

Antoni Roszczuk, przewodniczący organizacji biznesowej "China is Ok"

Jak co roku, setki milionów obywateli Chin ruszyło w podróż do rodzinnych domów, aby wspólnie z bliskimi celebrować Święto Wiosny, znane nam jako Chiński Nowy Rok. Luty, to czas świąteczny dla wszystkich Chińczyków. Po pierwsze integracja rodziny, pielęgnowanie relacji, planowanie przyszłości. Z drugiej strony wszystko w Chinach ma jednocześnie znaczenie biznesowe.

W styczniu i lutym każdego roku realizowane jest 35-40% rocznej sprzedaży w Chinach oraz eksportu do tego kraju. Miliony Chińczyków zamieszkałych w innych krajach kupuje bilety, prezenty, alkohole w Europie, USA i wiezie do Chin. Miliardowe obroty w styczniu, gdy polski handel odczuwa zapaść, cieszą handlowców w innych krajach EU i USA!
Cały cywilizowany świat błogosławi Chińczyków i ich Nowy Rok, w czasie którego w Chinach handel i produkcja zarabiają miliardy dolarów. Wszyscy liczą zyski. A Polacy? Niekoniecznie, bo dalej nie odrobiliśmy chińskiej lekcji.

Choćby 20 milionów bombonierek z świetnymi polskimi słodyczami mogliśmy jak co roku sprzedać w styczniu spragnionym importowanej z Europy żywności Chińczykom. Mogliśmy sprzedać 300 tysięcy sztuk wyrobów z bursztynu. Mogliśmy sprzedać kilka milionów tortów i zestawów ciasteczek według polskich cukierników. Ale nie tym razem. A może, nawet już nie tym razem! W ramach kulturalnej polityki współpracy europejskiej oddaliśmy za darmo nasze miejsce cukiernikom z Niemiec, Francji i Belgii, a bursztyn to domena Rosjan. Co jeszcze ? Fragment 40 miliardów pierożków zjedzonych w czasie biesiad noworocznych mogło być nafaszerowane polską wieprzowiną. 600 tysięcy ton sprzedane w jednym miesiącu. Polska nie lubi zarabiać, ale w zamian dostajemy nagrodę pocieszenia w formie dotacji unijnych dla poszkodowanych przez los.

Maciej Wilk, przedstawiciel na Polskę Hong Kong Trade Development Council (HKTDC)

W perspektywie roku nie zmieni się nic. Polska będzie dryfowała w nieznanym kierunku, bez żadnych poważnych reform. Europa musi się jednak coraz bardziej integrować fiskalnie i politycznie wokół jądra jakim są Niemcy. Niestety nasz kontynent stracił już dawno swoją werwę, pomysłowość i przedsiębiorczość. Widać to z perspektywy rozwoju  Azji, widać to również z perspektywy USA, której oczy już dawno zwrócone są na ten obszar świata zapominając o naszym kontynencie. W naszym sąsiedztwie najszybciej rozwijać się będą
Turcja i Rosja.

Zhang Tingting, ekspertka i dziennikarka od spraw polskich i międzynarodowych w China Radio International

Do drzwi Chińczyków zaa pukał właśnie Rok Wodnego Smoka. W Chinach jest dwanaście znaków zodiaku i pięć żywiołów: złoto, drewno, woda, ogień i ziemia. Razem tworzą sześćdziesięciu-letni cykl, zwany Jia Zi. Chińczycy wierzą bowiem, że szczęścia powracają co sześćdziesiąt lat.

Lata węża w minionym stuleciu przyniosły Państwie Środka wiele zmian. 24 lat temu po tym, co się wydarzyło w Pekinie na placu Tian'an Men władzę objął Jiang Zemin. A w roku 2013 przewodniczącym państwa (prezydentem - przyp. red.) zostanie urodzony w roku Wodnego Węża(1953) Xi Jinping. Chińczycy oczekują więc pozytywnych zmian w nadchodzącym roku.

Użytkownicy Weibo, czyli miniblogu, chińskiego portalu społecznościowego typu Twitter, którzy nigdy nie szczędzą rządzącym i politykom, tym razem zwracają uwagę, iż widać już pierwsze efekty wypowiedzianej przez nowego sekretarza generalnego KC KPCh Xi Jinpinga wojny przeciw korupcji. Już nie pierwszy raz Pekin deklarował chęć zwalczania skorumpowanych polityków, lecz dobra wola, jak widać, nie przynosiła widocznych sukcesów. Lecz tym razem wypowiedź nowego przywódcy wywołała taką panikę wśród urzędników, że niektórzy nawet przenieśli pieniądze na konta zagraniczne. "Naiwnie byłoby uważać, że od razu będziemy mieli samych czystych polityków, ale ufam szczerości i determinacji sekretarza Xi, i uważam to za dobry początek" - pisze na Weibo jeden z jego użytkowników.


 

Powiązane tematy

Komentarze