„Banknoty o wysokich nominałach to ulubieńcy przestępców. Trzeba ich zakazać”
Banki centralne powinny przestać emitować banknoty o wysokich nominałach takie jak 500 euro, 100 dolarów, czy 50 funtów, by wspomóc walkę z przestępczością zorganizowaną - uważa były prezes jednego z największych brytyjskich banków.
Banknoty o wysokich nominałach to ulubieńcy terrorystów, mafii narkotykowych i oszustów podatkowych - pisze w swoim raporcie Peter Sands, były prezes Standard Chartered. Według jego wyliczeń globalna wartość nielegalnych przepływów finansowych przekracza dwa biliony dolarów - podaje BBC.
Zdaniem Sandsa, który stworzył raport na zamówienie Harvard Kennedy School, zamiast skupiać się na zmaganiach z przestępcami, kraje G20 powinny raczej wystąpić przeciwko gotówce. Autor wezwał przywódców 20 największych gospodarek świata do zajęcia się tym problemem jeszcze przez następnym szczytem G20, który odbędzie się we wrześniu w Chinach.
„Banknoty o wysokich nominałach emitowane przez bogate kraje to waluta skorumpowanych elit, wszelkiego rodzaju przestępców oraz oszustów podatkowych” uważa Sands.
Zdaniem byłego prezesa Standard Chartered banknoty te pełnią znikomą funkcję w legalnym obrocie, za to są kluczowe w szarej strefie w gospodarce. „Ironia polega na tym, że są one dostarczane przestępcom przez państwo” – dodał Sands. Według niego wycofanie banknotów z użycia nie powstrzyma przestępczości, ale sprawi, że ukrywanie transakcji będzie trudniejsze i bardziej kosztowne.
W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska zapowiedziała, że przyjrzy się, w jaki sposób używane są banknoty o nominale 500 euro. Europejski Bank Centralny wyraził zadowolenie z rozpoczęcia prac, ale zapowiedział, że będzie potrzebował więcej dowodów na to, że banknoty o wysokich nominałach napędzają przestępczość.
Władze Wielkiej Brytanii w 2010 roku wezwały banki do zaprzestania wydawania banknotów o nominale 500 funtów po tym, jak okazało się, że są one przede wszystkim używane przez przestępców.
(BBC/ak)