Trump chce nałożyć 20-proc. cła na towary sprowadzane z Meksyku. W kolejce są inne państwa?
Budowa muru na granicy USA z Meksykiem – i to na koszt Meksykanów – była jedną z obietnic Donalda Trumpa. Kiedy Meksykanie odrzucili pomysł finansowania muru, rzecznik Trumpa zapowiedział wprowadzenie 20-proc. ceł na towary z Meksyku. Z takimi decyzjami muszą się liczyć także inne kraje.
O tym, że Trump chce zbudować mur, mówił w kampanii wyborczej. Po jego wyborze wiele osób uznało, że zapowiedź z kampanii wyborczej nie zostanie spełniona, tymczasem kilka dni po inauguracji Trump nakazał rozpocząć przygotowania do budowy muru.
Przedstawiciele rządu meksykańskiego zapowiedzieli, że nie będą finansować budowy muru. Najostrzej wypowiadał się były prezydent Meksyku, Vincente Fox Quesada. Ale również i obecny prezydent Enrique Pena Nieto zareagował, rezygnując ze spotkania z Trumpem.
Reakcja była szybka. Rzecznik Białego Domu Sean Spicer – wg CNN – poinformował, że Trump chce wprowadzenia 20-proc. cła na meksykańskie towary. Według niego, cło mogłoby dać ok. 10 mld USD. Po ogłoszeniu tej informacji meksykańskie peso osłabiło się w stosunku do dolara o ok. 1,5 proc.
Informacja o cle znowu wzburzyła Vincente Foksa. Zwrócił uwagę, że po nałożeniu cła na meksykańskie towary i tak za mur zapłacą Amerykanie. Dodał także, że ze swojej strony cło mógłby wprowadzić Meksyk.
Trump,please don't be stubborn.By taxing 20%,again American people pays for the f..wall. You know MX will impose same tax to US exports.
— Vicente Fox Quesada (@VicenteFoxQue) 27 stycznia 2017
Tyle że taki ruch niewiele dałby Meksykowi. Trump bowiem nie ukrywa, że nierównowaga handlowa w wymianie z Meksykiem bardzo mu się nie podoba.
The U.S. has a 60 billion dollar trade deficit with Mexico. It has been a one-sided deal from the beginning of NAFTA with massive numbers...
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 26 stycznia 2017
Powody do niepokoju mają nie tylko Meksykanie. Pojawiły się informacje, że Trump chce renegocjować układ NAFTA, obejmujący również Kanadę. To jest kolejny kraj, z którym USA notuje wysoki deficyt w obrotach handlowych.
Powody do niepokoju mają także Chiny – tu również jest gigantyczny deficyt handlowy, uzyskiwany przez Pekin m.in. poprzez dewaluację juana w stosunku do dolara (od początku 2014 r. juan stracił prawie 15 proc. do dolara), Korea Południowa, Japonia oraz największa gospodarka Europy, Niemcy. Wiadomo już, że nie będzie układu handlowego USA-UE.