Informacje

W Bielsku-Białej ruszyła polska fabryka samochodów elektrycznych

Szymon Szadkowski

  • Opublikowano: 21 marca 2017, 12:31

    Aktualizacja: 22 marca 2017, 14:53

  • Powiększ tekst

Fabryka samochodów elektrycznych (FSE) będzie na razie produkować 1000 samochodów elektrycznych rocznie. FSE 01 – polski samochód elektryczny zbudowany jest na platformie Fiata 500. Nadwozie i platforma produkowane są w Tychach, natomiast finalny montaż pojazdu odbywa się właśnie w fabryce w Bielsku-Białej.

Samochód osiąga maksymalną prędkość 135 km/h, a moc silnika to 45 KM. Pełna baterie litowo-jonowe o pojemności 14 kWh powinny wystarczyć na przejechanie ok. 100 km. Ponowne naładowanie ze zwykłego garażowego gniazdka ma trwać ok. 6 godzin, przy korzystaniu z instalacji siłowej 400V, a wtedy czas skróci się o połowę. FSE 01 ma nieco ponad trzy i pół metra długości i waży 1055 kg. Prace nad nim trwały 3 lata.

Nie mamy milionów dolarów czy euro żeby zbudować jak Tesla, od nowa taki samochód dlatego wykorzystujemy platformę Fiata 500, w ten sposób przyspieszamy nasze wejście na rynek samochodów elektrycznych - powiedział Thomas Hajek dyrektor generalny FSE.

Reszta podzespołów samochodu jest wyłącznie polska. Przykładowo układ napędowy dostarczył Instytut Napędów i Maszyn Elektrycznych KOMEL z Katowic, który współpracuje m.in. z Solarisem. KOMEL opracował wcześniej rozwiązania do elektrycznego fiata pandy i fiorino, czy też pojazd elektryczny Re-Volt.

Jak mówi dyrektor generalny są już zamówienia na pierwszych dziesięć samochodów z opcją na kolejne pięćdziesiąt.

Klientem jest duża sieć wypożyczalni. Zainteresowanie odnotowujemy również ze strony firm usługowych i samorządów – dodaje Thomas Hajek.

Fabryka Samochodów Elektrycznych jest w trakcie rozmów z potencjalnymi inwestorami.

We wszystkich krajach, w których rząd zaangażował się w rozwój rynku elektromobilności, możemy obserwować szybki rozwój. Do tej pory finansowaliśmy rozwój fabryki sami, teraz przyszedł czas na wsparcie zewnętrzne – twierdzi Hajek.

Przykładowo w Norwegii subwencje rządowe na zakup takiego pojazdu wynoszą 8 tys. euro, we Francji 6300, a w Niemczech 2 tys. euro.

Przedstawiciele firmy ujawnili również, że złożyli wniosek do Narodowego Centrum Badań i Rozwoju wniosek o dofinansowanie projektu kwotą ok. 4,5 mln zł projektu o nazwie "Opracowanie dostawczego pojazdu o napędzie elektrycznym z inteligentnym systemem zarządzania energii". To oznacza, że Bielsku-Białej praca wre nad opracowaniem nie tylko auta dla Kowalskiego, ale również dostawczaka dla firm.

Cena samochodu ma być ujawniona wkrótce. Na razie wiadomo, że zaproponowana cena ma być niższa niż 100 tys. zł

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.