Informacje

 	PAP/Paweł Supernak
PAP/Paweł Supernak

Światowe media o wizycie prezydenta Donalda Trumpa w Polsce

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 6 lipca 2017, 17:09

  • 8
  • Powiększ tekst

Brytyjskie media podkreśliły w czwartek w pierwszych relacjach z wystąpienia amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa w Warszawie, że skupił się on na ostrzeżeniu przed zagrożeniem, jakie stanowią dla państw Zachodu terroryzm i ekstremizm

BBC zwróciło w swojej relacji uwagę na fakt, że Trump ostrzegł przed narastającym zagrożeniem ze strony terrorystów i ekstremistów, wskazując Polskę jako przykład do naśladowania i "kraj, który jest gotowy bronić wolności Zachodu".

Jak podkreślono, amerykański prezydent wezwał również Rosję do przerwania działań mających na celu destabilizację Ukrainy, a także zaprzestania udzielania wsparcia "wrogim reżimom", m.in. Syrii i Iranowi.

Jednocześnie BBC zaznaczyło, że amerykańscy liderzy "prawie zawsze mają zagwarantowane ciepłe przyjęcie w Polsce, co będzie kontrastowało z protestami zaplanowanymi w trakcie szczytu G20 w Hamburgu", szczególnie biorąc pod uwagę, że "polski konserwatywny rząd podziela wrogość Trumpa wobec imigracji i silne poczucie suwerenności".

Również w serwisie internetowym konserwatywnego dziennika "Telegraph" podkreślono ostrzeżenie Trumpa, że "Zachód musi zdecydować, czy ma siłę, żeby przetrwać" w obliczu zagrożenia m.in. ze strony Rosji i Korei Północnej.

Korespondent telewizji Sky News w Moskwie John Sparks ocenił z kolei, że "jeszcze nigdy nie słyszał Trumpa, który byłby tak krytyczny wobec Rosji jak teraz, w Warszawie".

Z kolei "Guardian" zaznaczył, że Trump oprócz zagrożenia ze strony ekstremizmu wyliczył także erozję tradycji i wartości, a także obciążenia dla obywateli wynikające z biurokracji. Relacja z Warszawy jest najważniejszym tematem na stronie internetowej gazety.

Liberalny dziennik podkreślił, że wielu uczestników czwartkowego wystąpienia Trumpa zostało przywiezionych do Warszawy opłaconymi przez władze autobusami, a w trakcie wydarzenia wygwizdywało i obrażało liderów parlamentarnej opozycji oraz byłego przywódcę Solidarności i laureata Pokojowej Nagrody Nobla, Lecha Wałęsę - mimo że został on osobiście przywitany przez amerykańskiego prezydenta.

Z kolei dziennikarze w Hiszpanii i Portugalii komentując wizytę Donalda Trumpa w Polsce twierdzą, że amerykański prezydent chce politycznego i gospodarczego wzmocnienia Warszawy. Przemówienie na placu Krasińskich określają mianem chwalenia "wzorowego" sojusznika.

Media w Hiszpanii wskazują, że już sam fakt wybrania przez prezydenta Trumpa Polski na miejsce jego drugiej wizyty w Europie, powinien dowartościować tego "naturalnego sojusznika Waszyngtonu".

W niewielu miejscach prezydent Trump był tak owacyjnie pozdrawiany jak dziś w Warszawie. Polska rządzona przez konserwatystów to naturalny sojusznik dla obecnej amerykańskiej administracji" - ocenili dziennikarze telewizji publicznej TVE, zaznaczając, że zarówno Waszyngton, jak i Warszawa są niechętne migrantom z krajów muzułmańskich.

Hiszpańska stacja wskazała, że przemówienie Trumpa skierowane było też częściowo przeciwko Rosji. Przypomniała, że amerykański prezydent zaznaczył, że Moskwa nie tylko w przeszłości okupowała Polskę i inne kraje regionu Europy Środkowo-Wschodniej, lecz wciąż próbuje destabilizować je groźbami energetycznymi, np. ograniczaniem dostaw gazu ziemnego.

TVE przypomniała, że Trump zarówno podczas przemówienia na stołecznym Placu Krasińskich, jak i na porannej konferencji prasowej mówił o ingerencji militarnej Rosji na Ukrainie.

Z kolei portugalski portal "Observador" uważa, że przemówienie Trumpa było wskazaniem na Polskę jako na "wzór" zaangażowania w działalność NATO i w walkę o wolność prowadzoną przez Zachód przeciwko "terroryzmowi i ekstremizmowi".

Z warszawskiego placu Krasińskich, po wysławieniu polskiej determinacji w walce z terroryzmem, nawiązując do blokady wjazdu imigrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Trump wyraził przekonanie, że Zachód zwycięży w walce z radykalizmem - odnotował "Observador".

Portugalscy komentatorzy wskazują, że warszawskie przemówienie Trumpa jest próbą umacniania sojuszu z Polską w przededniu trudnej wizyty amerykańskiego prezydenta na szczycie G20 w Hamburgu, gdzie prezydent USA po raz pierwszy spotka się z Władimirem Putinem, swoim rosyjskim odpowiednikiem. Twierdzą, że przemówienie z pl. Krasińskich to wyraźny sygnał wysłany do Moskwy, że Waszyngton wspiera Warszawę.

Donald Trump po raz kolejny przypomniał, że Polska wypełnia swoje zobowiązania finansowe wobec NATO. Postawił Warszawę jako wzór dla innych członków Sojuszu Północnoatlantyckiego" - odnotowała portugalska telewizja RTP. Nawiązanie przez prezydenta USA w Warszawie do artykułu 5 NATO (o obronie wzajemnej) jest eksponowane w doniesieniach agencyjnych, relacjonujących wystąpienie Donalda Trumpa na Placu Krasińskich.

Największe włoskie gazety na swoich stronach internetowych przytaczają słowa amerykańskiego przywódcy z konferencji prasowej:

Wraz z Polską wypracowujemy reakcję na agresywne działanie i destabilizujące zachowanie Rosji

Prezydent USA Donald Trump z Warszawy zaatakował Rosję zarzucając jej agresywne i destabilizujące działania - ten aspekt jego wystąpienia podkreślają włoskie media w relacjach z Polski. Odnotowuje się aplauz, "jak dla gwiazdy rocka", z jakim witano Trumpa.

Słowa "agresja i destablizacja" powtarzane są też w relacjach w telewizji RAI News24. Informuje ona, że Trump nakreślił w swym wystąpieniu na placu Krasińskich w Warszawie historię Polski ostatnich stuleci.

Dziennik "Il Messaggero" w relacji "Trump z Warszawy atakuje Rosję" zwraca uwagę, że nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Rosji. Cytuje słowa rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa o tym, że Moskwa nie zgadza się z podejściem prezydenta USA.

Turyńska "La Stampa" odnotowuje, że Donald Trump przyznał, że Rosja prawdopodobnie ingerowała w zeszłoroczne wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych.

Wypowiedź ta, przypomina gazeta, padła w przeddzień bardzo oczekiwanego pierwszego spotkania Trumpa z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Hamburgu.

"La Repubblica" w relacji z Warszawy również pisze o "ataku" pod adresem Rosji. Zauważa, że gospodarz Białego Domu był "oklaskiwany jak gwiazda rocka przez tysiące Polaków" na placu Krasińskich. Przybyło tam, podkreśla dziennik, wielu młodych ludzi.

Prezydent USA skorzystał z okazji, by w czasie wizyty w Polsce nie tylko wzmocnić relacje z narodowo-konserwatywnym rządem, "ale także po to, by wystosować precyzyjne sygnały na kilka godzin przed G20 w Hamburgu - dodaje rzymski dziennik.

Zwraca uwagę, że po raz pierwszy Trump przyznał, że "Rosja, tak jak inne kraje, prawdopodobnie ingerowała w nasze wybory".

Zwraca się uwagę na to, że słowa pod adresem Moskwy to sygnał, że "spotkanie Trump-Putin nie zapowiada się jako idylla".

Gazeta kładzie też nacisk na słowa z wystąpienia Trumpa, w których "wychwalał Polskę, by zachęcić wszystkie kraje UE i NATO, by stanęły z nim w jednym szeregu".

Składajac wizytę w Warszawie prezydent USA Donald Trump zademonstrował swoje przywiązanie do zasady wzajemnej obrony obowiazującej w NATO i apelował o obronę cywilizacji Zachodu przed zagrożeniami - pisze francuska agencja AFP w korespondencji z Warszawy.

AFP zaznacza, że półtora miesiąca temu w nowej siedzibie NATO w Brukseli Trump rozmyślnie ominął w przemówieniu potwierdzenie zaangażowania USA na rzecz Art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego o wzajemnej obronie sojuszników.

Słowa amerykańskiego prezydenta miały dokładnie na celu uspokojenie Polski, która weszła do NATO w 2004 roku - pisze agencja, cytując słowa Trumpa o tym, że doświadczenie Polski pokazuje, że obrona Zachodu spoczywa nie tylko na środkach, ale przede wszystkim na gotowości ludzi do tego, aby walczyć, odnieść sukces.

Zabierając głos w Polsce, która była pierwszym etapem jego obecnej podróży zagranicznej, Trump wystąpił też z niezwykłą mową oskarżycielską przeciwko Rosji, która - jak podkreśla AFP - patrzy krzywym okiem na ekspansję NATO u jej granic. W tym kontekście AFP wybija zdanie Trumpa, że działania Rosji i jej zachowanie mają charakter destabilizujący.

Agencja zwraca też uwagę, że w Warszawie Trump przyznał, że Rosja mogła ingerować w amerykańskie wybory prezydenckie w ub. roku. Podkreśla, że te wypowiedzi padły dzień przed pierwszym jego spotkaniem z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, do którego dojdzie na marginesie szczytu G20 w Hamburgu.

Odnotowując obecność ok. 15 tys. osób na pl. Krasińskich w Warszawie, gdzie Trump wygłosił przemówienie, AFP cytuje 80-letniego Jana Stopowskiego, który przybył tam, "ponieważ trzeba zacieśnić stosunki polsko-amerykańskie, zwłaszcza w dziedzinie wojskowej, bo Wschód jest ekspansywny".

Francuska agencja AFP cytuje też Thomasa Wrighta, analityka z Brookings Institution, który powiedział, że Trump nieprzypadkowo rozpoczął swą drugą podróż zagraniczną od Polski.

To kraj ze skrajnie konserwatywnym i eurosceptycznym rządem - ocenił. AFP określa polski etap podróży jako łatwy przed odlotem do Hamburga, gdzie czekają na niego jego odpowiednicy z 20 dużych krajów uprzemysłowionych.

Agencja zwraca też uwagę na wypowiedzi Trumpa poświęcone zagrożeniu ze strony Korei Północnej, która poinformowała we wtorek o przeprowadzeniu pierwszej udanej próby międzykontynentalnego pocisku balistycznego (ICBM).

Agencja Associated Press zwraca m.in. uwagę, że Trump oświadczył jednoznacznie, iż USA "niezłomnie stoją za artykułem 5" NATO, wymagającym od Stanów Zjednoczonych obrony innych państw członkowskich Sojuszu, jeśli zostaną zaatakowane.

Także Reuters odnotowuje nawiązanie przez Trumpa do artykułu 5 i wyraża opinię, że prezydent "zmienił ton" - podczas wizyty w kwaterze głównej NATO w maju "zaniepokoił sojuszników", nie wspominając o tym.

Również niemiecka agencja dpa zwraca uwagę, że Trump "wyraźnie opowiedział się za obowiązkiem obrony wzajemnej w NATO". Dpa odnotowuje, że prezydent podkreślił zarazem, iż Europa musi czynić więcej dla swej obrony. Europa musi udowodnić, "że wierzy w swoją przyszłość, inwestując pieniądze w ochronę tej przyszłości" - cytuje niemiecka agencja.

Dpa zwraca też uwagę, że Trump chwalił polski rząd za decyzję zakupu amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej Patriot.

AP i Reuters odnotowują, że przemawiając w Warszawie prezydent USA Donald Trump "wezwał Moskwę do zaprzestania siania niepokoju na świecie". Jednak - jak zauważa AP - "ostentacyjnie powstrzymał się przed potępieniem Rosji za mieszanie się w wybory prezydenckie w USA".

Zdaniem AP Trump chciał pokazać, że nie pomija "działań Rosji, które wywołują globalną konsternację, zwłaszcza wśród państw w Europie Wschodniej i Środkowej". Prezydent ostrzegł, że interesy Zachodu są wystawiane na próbę przez propagandę, przestępstwa finansowe i wojnę cybernetyczną.

Agencje cytują fragment przemówienia, w którym Trump wezwał Rosję do powstrzymania "destabilizujących działań na Ukrainie i gdzie indziej", do zaprzestania wsparcia "wrogich reżimów, łącznie z Syrią i Iranem" oraz do przyłączenia się do wspólnoty odpowiedzialnych krajów " w naszej walce przeciwko wspólnym wrogom i w obronie samej cywilizacji".

Agencja odnotowuje, że podczas konferencji prasowej przed przemówieniem na Placu Krasińskich Trump "kwestionował wiarygodność amerykańskiego wywiadu" w kwestii zagranicznej ingerencji w wybory prezydenckie w USA, argumentując, że Rosja nie jest jedynym krajem, który mógł ingerować.

AP zwraca też uwagę, że prezydent wezwał wszystkie kraje do przeciwstawienia się "złemu, bardzo złemu zachowaniu" Korei Północnej.

Także Reuters podkreśla w depeszy z Warszawy, że Trump zapowiedział zdecydowane przeciwstawienie się Korei Północnej po kolejnej próbie rakietowej przeprowadzonej przez ten kraj oraz wezwał do pokazania Pjongjangowi, że jego program zbrojeniowy będzie miał konsekwencje.

Lecąc do Hamburga, prezydent Stanów Zjednoczonych w imieniu małżonki Melani i swoim podziękował za przyjęcie Polsce

tytuł

Na podstawie PAP oprac. SzSz

Powiązane tematy

Komentarze