Projekt prezydenta ma ulżyć frankowiczom
Przedstawiony przez prezydenta projekt jednoznacznie polepsza sytuację prawną kredytobiorców - mówił w piątek w Sejmie zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha.
W ramach pierwszego czytania prezydenckiego projektu nowelizacji ustawy o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji przedstawił on szczegóły projektu.
Mucha podkreślał, że prezydent postanowił wystąpić z nowelizacją ustawy o wsparciu kredytobiorców z 2015 roku z uwagi na to, że funkcjonowanie tej ustawy spotykało się z negatywnymi ocenami kredytobiorców.
Od początku funkcjonowania powołanego na podstawie tamtej ustawy Funduszu Wsparcia zauważalne były trudności w efektywnym wykorzystaniu środków w nim zgromadzonych - mówił prezydencki minister.
Pomimo, że w funduszu zgromadzono środki w wysokości 600 mln zł ich wykorzystanie na koniec roku 2016 wyniosło ok. 2 proc. - dodał. Ponadto, na postawie tamtej ustawy, w 2016 roku zawarto tylko kilkaset umów.
Według prezydenckiego ministra powodem tego był fakt, że w pierwotnej ustawie ustalono zbyt restrykcyjne wymogi, jakie stawia się przed osobami starającymi się o wsparcie. Zbyt dużo w rozpatrywaniu wniosków o wsparcie pozostawiono też kredytodawcom.
Mając te okoliczności na uwadze projekt nowelizacji ustawy przewiduje modyfikację kryteriów przyznania wsparcia - podkreślał Mucha.
Zakłada też bardzo istotne poszerzenie zakresu ustawy - dodał.
Jego celem jest, zaznaczył, „zapewnienie lepszego wykorzystania środków funduszu wspierającego niż miało to miejsce dotychczas”.
Prezydencki minister scharakteryzował niektóre zapisy projektu. Mówił m.in. o dwukrotnym podniesieniu minimum dochodowego umożliwiającego wnioskowanie o wsparcie. Teraz będzie to sytuacja, gdy koszty kredytów przekraczają o 50 proc. dochody (dotąd było 60 proc.).
Ponadto, dodał, zwiększona zostanie wysokość możliwego comiesięcznego wsparcia z 1,5 tys. do 2 tys. złotych, wydłużony okres możliwego wsparcia z 18 do 36 miesięcy oraz wydłużony okres bezprocentowej spłaty otrzymanego z Funduszu wsparcia z 8 do 12 lat. W sumie można będzie uzyskać 72 tys. zł.
Możliwe będzie także, mówił Mucha, umorzenie części zobowiązań z tytułu wsparcia, szczególnie w sytuacji regularnego spłacania rat. Zwracać pożyczkę trzeba będzie po dwóch latach, a umorzenie można będzie uzyskać w razie wpłacenia 100 rat terminowych.
Projekt, dodał Mucha, likwiduje dotychczasowe ograniczenie, że wsparcia nie mogą otrzymać ci, którzy wynajmują mieszkanie. Ci, którzy wynajęli większe mieszkanie, a mieszkają w mniejszym, by spłacać kredyt, będą mogli otrzymać wsparcie.
Dokument wprowadza także procedurę odwoławczą w przypadku negatywnego rozpatrzenia wniosku o wsparcie przez bank-kredytodawcę - mówił prezydencki minister.
W takiej sytuacji będzie możliwe odwołanie się do Rady Funduszu z prośbą o ponowną weryfikację wniosku. Jeśli wówczas rada przyzna rację kredytobiorcy, bank będzie musiał udzielić wsparcia nie z pieniędzy funduszu, tylko z własnych środków. Jednocześnie w noweli wprowadzono przepis, że rozpatrując wnioski klientów banki nie będą mogły żądać innych oświadczeń i dokumentów ponad te oznaczone w ustawie.
To zdecydowanie wzmacnia pozycję kredytobiorców - podkreślał Mucha.
Projekt, dodał, wprowadza również inne narzędzie wspierania kredytobiorców, tj. możliwość otrzymania jednorazowej pożyczki na spłatę zobowiązania w przypadku sprzedaży nieruchomości, jeśli jej wartość jest niższa niż wartość kredytu. Wysokość pożyczki może wynieść aż 72 tys. złotych, natomiast zasady spłaty będą analogiczne do tych, które obowiązują przy wsparciu w spłacaniu rat.
Przewiduje się, że Fundusz Wspierający będzie funkcjonował bezterminowo - mówił Mucha.
Podkreślał, że pieniądze z Funduszu Wspierającego mają służyć wszystkim kredytobiorcom, zarówno złotowym, jak i walutowym. Z myślą o tych ostatnich (ale nie tylko frankowych, ale posiadających kredyty we wszystkich obcych walutach) projekt wprowadza natomiast inny fundusz – Fundusz Restrukturyzacyjny.
Utworzony zostanie on z wpłacanych kwartalnie składek banków, uzależnionych od wielkości ich własnych portfeli kredytów denominowanych i indeksowanych (maksymalnie 0,5 proc. wartości bilansowej portfela kredytów). Banki, które zdecydują się restrukturyzować, czyli „odwalutowywać” kredyty odnoszone do walut obcych będą mogły liczyć na zwrot różnic bilansowych między wartością kredytów przed i po restrukturyzacji.
Ponadto, w myśl projektu, banki prowadzące „zdecydowane działania restrukturyzacyjne” mają być promowane, „łącznie z możliwością przejęcia niewykorzystanych przez inne banki środków z Funduszu Restrukturyzacyjnego”.
Dla mnie nie ulega żadnej wątpliwości i taka jest intencja prezydenta, że ten projekt oraz rozwiązania w nim zawarte jednoznacznie polepszają sytuację prawną kredytobiorcy, tego kredytobiorcy, który znajduje się w trudnej sytuacji - podkreślał zastępca szefa Kancelarii Prezydenta, apelując do posłów o dalsze prace nad projektem.
Na podst. PAP