Informacje

Technologię z bitcoina wykorzystają polskie banki

Marek Siudaj

Marek Siudaj

Redaktor zarządzający wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 28 listopada 2017, 18:05

    Aktualizacja: 29 listopada 2017, 11:59

  • 1
  • Powiększ tekst

Problem tzw. trwałego nośnika spędzał bankowcom sen z powiek. Wiadomo, że część banków z tego powodu trafiła pod lupę urzędu antymonopolowego i niektórym z nich grożą wysokie kary.

Do niedawna wszystkie zmiany w regulaminach były komunikowane klientowi na papierze. Dzięki temu w razie sporu z bankiem mógł on pokazać odpowiednie pismo. Ale z powodu cięcia kosztów banki zaczęły informować o zmianach, wysyłając informacje na skrzynkę pocztową w rachunku klienta. I właśnie to zostało zakwestionowane przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

UOKiK zwrócił uwagę, że bank jest w stanie podmienić informację, jaką przesłał klientowi, co oznacza, że w razie sporu klient byłby na przegranej pozycji. Poza tym klient, który rezygnuje z konta, traci dostęp do danych o zmianach regulaminów itd., co również sprawia, że nie jest w stanie wygrać sporu. UOKiK zażądał od banków, aby znalazły sposób na takie komunikowanie się z klientem, które uniemożliwiłoby im ingerencję w treść wiadomości po jej wysłaniu oraz gwarantowałaby dostęp do nich bez konieczności wchodzenia na konto.

Rozwiązanie tego problemu znalazła firma Billon, czyli polski fintech, który ma również siedzibę w Wielkiej Brytanii. A rozwiązaniem jest technologia, która umożliwiła stworzenie najsłynniejszej kryptowaluty świata, czyli bitcoina.

Chodzi o tzw. blockchain, czyli rodzaj rejestru. W jego ramach możliwe jest przesyłanie informacji od jednego użytkownika do drugiego bez obawy o sfałszowanie pliku, gdyż wymagana jest przy tym bardzo duża moc obliczeniowa. Na dodatek każde przesłanie informacji jest zapisywane w tejże informacji, więc bez problemu można się zorientować, kto był nadawcą, a kto było odbiorcą.

Wiadomo, że współpracą z Billonem nad adaptacją blockchaina do komunikowania się z klientami mają zająć się firmy Biuro Informacji Kredytowej oraz Krajowa Izba Rozliczeniowa. Chodzi zapewne o stworzenie platformy, dzięki której klienci będą mieli dostęp do informacji bez konieczności korzystania ze skrzynki pocztowej.

Wiadomo także, że rozwiązanie z punktu widzenia klienta będzie „niezauważalne”, a więc przynajmniej w części ta komunikacja będzie się odbywać w taki sam sposób, jak obecnie. Być może więc informacja słana do klienta będzie jednocześnie szyfrowana w technologii bitcoina i zapisywana na platformie, która ma zostać stworzona.

Jak się dowiedzieliśmy, pomysł Billona zyskał akceptację UOKiK. Zapewne również NBP nie ma nic przeciwko, gdyż jest on głównym udziałowcem Krajowej Izby Rozliczeniowej. Zgodę wyraził także Związek Banków Polskich.

Przypomnijmy, że Billon to spółka, której główną usługą jest oferowanie tanich i prostych mikropłatności z użyciem technologii blockchaina. Tyle że zamiast tworzyć kryptowalutę, firma przy użyciu tej technologii zapisuje istniejące waluty – na przykład złotego czy funta. To powoduje, że może funkcjonować jako emitent pieniądza elektronicznego (i taki status ma w Wielkiej Brytanii) ewentualnie współpracować z takimi emitentami (tak jest w Polsce, gdzie firma współpracuje z Plus Bankiem).

Wcześniej firma zapowiadała uruchomienie mikropłatności w Polsce na jesieni tego roku, lecz zaliczyła opóźnienie. Być może wzięło się to właśnie z rozpoczęcia prac nad zaoferowaniem polskim banków swojej technologii do komunikowania się z klientami.

Powiązane tematy

Komentarze