Informacje

Polityka i inflacja w centrum uwagi

Arkadiusz Balcerowski analityk rynków finansowych XTB

  • Opublikowano: 12 grudnia 2017, 09:21

  • 0
  • Powiększ tekst

Poniedziałkowa sesja na rynku walutowym upłynęła dość spokojnie, co nie powinno dziwić z uwagi na fakt, iż przed nami wciąż kilka kluczowych posiedzeń banków centralnych. Oprócz oświadczeń FEDEBC w tym tygodniu poznamy również decyzję SNB, a także Banku Anglii - wszystkie cztery kluczowe banki dla polskiego złotego. Z punktu widzenia polskiej gospodarki obecnie największa uwagę przyciąga zaprzysiężenie Mateusza Morawieckiego na stanowisko premiera oraz zaplanowane na dzisiaj expose.

Podczas wczorajszej sesji Główny Urząd Statystyczny potwierdził odczyt listopadowej inflacji na poziomie 2,5 proc. w ujęciu rocznym, gdzie największe wzrosty (jak można się było tego spodziewać) odnotowaliśmy w przypadku cen żywności oraz paliw. Sugeruje to, że pomimo wyraźnego przyspieszenia cen w polskiej gospodarce inflacja bazowa powinna pozostać względnie niezmieniona. Według konsensusu rynkowego opublikowana dzisiaj miara wskaźnika dynamiki cen bazowych powinna wynieść 0,9 proc. r/r. Niemniej jednak oznacza to, że NBP osiągnął w minionym miesiącu dokładnie środek celu inflacyjnego (2,5 proc. z odchyleniami wynoszącymi 1 pkt. proc.) co może jeszcze bardziej podnieść i tak już pokaźną presję na podwyżki stóp procentowych. Przypomnijmy, że podczas ostatniej konferencji prasowej podobnego scenariusza (inflacji napędzanej wspomnianymi składowymi) oczekiwał prezes Glapiński argumentując brak potrzeb zmian stóp aż do końca 2018. W tym miejscu warto podkreślić, że mechanizm transmisji polityki monetarnej cechuje się dość istotnym opóźnieniem wynoszącym nierzadko kilkanaście miesięcy, stąd też należy brać pod uwagę, że coraz bardziej rozgrzana gospodarka (z taką sytuacją możemy mieć do czynienia pod koniec 2018 roku) może ostatecznie prowadzić do narastających nierówności, zmuszając Radę Polityki Pieniężnej do szybkiego tempa zacieśniania, które może znacząco stłumić gospodarkę.

Abstrahując od danych makroekonomicznych z Polski warto podkreślić, że inwestorzy zostali wprawieni w pewne zakłopotanie po tym jak w nowym-starym rządzie Mateusza Morawieckiego brakło przetasowań. Choć w takim scenariuszu dzisiejsze expose może nie być tak interesujące, to pewne zmiany kadrowe w resortach mogą pojawić się wraz z nadejściem nowego roku, utrzymując pewien hamulec na polskich aktywach w postaci niepewności politycznej. Podczas dzisiejszej sesji poznamy dane odnośnie do inflacji konsumenckiej z Wielkiej Brytanii oraz inflacji producenckiej z USA. O godzinie 8:46 za dolara płacono 3,5668 złotego, za euro 4,2024 złotego, za funta 4,7610 złotego, zaś za franka 3,5971 złotego.

Powiązane tematy

Komentarze