Fuzja Lotosu i Orlenu? „Coś jest na rzeczy”
Odnosząc się do doniesień prasowych, według których prace nad połączeniem PKN Orlen i Grupy Lotos nabrały tempa, wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski przyznał, że „jest coś na rzeczy”.
Nie chciałbym komentować, to jest bardzo poważna sprawa i chciałbym ją zostawić kolegom w ministerstwie, którzy się tym zajmują. Jak państwo wiecie, jest coś na rzeczy - powiedział Tobiszowski dziennikarzom.
Dzisiejsza „Rzeczpospolita” napisała, że prace nad połączeniem Orlenu i Lotosu nabrały tempa i w ich efekcie może powstać „surowcowy gigant”.
Projekt wydaje się mieć zielone światło zarówno u premiera Mateusza Morawieckiego, który jest zwolennikiem wzmacniania pozycji naszych koncernów na świecie, np. przez konsolidację, jak i u ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego, który z kolei szuka chętnych do podziału ryzyka przy atomie - twierdzą osoby zbliżone do rządu- czytamy w gazecie.
Grupa PKN Orlen zarządza sześcioma rafineriami w Polsce, Czechach i na Litwie, prowadzi też działalność wydobywczą w Polsce i w Kanadzie. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 95,36 mld zł w 2017 r. Spółka jest notowana na GPW od 1999 r.
Grupa Lotos jest zintegrowanym pionowo koncernem naftowym, który zajmuje się poszukiwaniem i wydobyciem ropy naftowej, jej przerobem oraz sprzedażą hurtową i detaliczną wysokiej jakości produktów naftowych. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży Grupy Lotos wyniosły 20,9 mld zł w 2016 roku.
ISBNews, MS