Z Merkel nie było mowy o reparacjach wojennych
W sprawie reparacji wojennych najpierw powinien zakończyć się etap prac parlamentarnych; ten temat jest ważny, strona rządowa się od niego nie odcina, ale żeby rozmawiać, trzeba mieć o czym, czekamy na analizy i wyliczenia - powiedziała we wtorek rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska
Rzeczniczka rządu była pytana w Radiu Plus, czy temat reparacji wojennych został poruszony podczas rozmowy w Warszawie kanclerz Niemiec Angeli Merkel z premierem Mateuszem Morawieckim.
Nie, musi być zakończony na etapie prac parlamentarnych. Najpierw powinna zakończyć prace część parlamentarna, zespół posła PiS Arkadiusza Mularczyka. Żeby rozmawiać trzeba mieć o czym, jeżeli będziemy mieli konkretne analizy i wyliczenia - oczywiście tak. Nie negujemy, że ten temat jest ważny i nie załatwiony przez stronę polską. W żaden sposób nikt z nas, strona rządowa się od tego nie odcina, bo to jest niemożliwe po prostu. Czekamy na działania i dopiero wtedy konkretne rozmowy i działania rządu polskiego, ale najpierw analizy - powiedziała Kopcińska.
Pod koniec września 2017 r. z inicjatywy PiS powołano parlamentarny zespół ds. oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej, którego przewodniczącym został Mularczyk. W skład zespołu wchodzi 15 parlamentarzystów z PiS.
Zgodnie z opinią Biura Analiz Sejmowych - o którą wnioskował Mularczyk - zasadne jest twierdzenie, że Rzeczypospolitej Polskiej przysługują wobec Republiki Federalnej Niemiec roszczenia odszkodowawcze, a twierdzenie, że roszczenia te wygasły lub uległy przedawnieniu jest nieuzasadnione. Z opinii zespołu naukowców Bundestagu wynika zaś, że polskie roszczenia są bezzasadne.
Podczas konwencji Zjednoczonej Prawicy w lipcu ub.r. prezes PiS Jarosław Kaczyński wyraził opinię, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne straty wojenne, których - jak mówił - tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś.
PAP, mw