Informacje

W Brukseli nie chcą Ubera. Miasto stanęło

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 27 marca 2018, 10:50

    Aktualizacja: 27 marca 2018, 12:25

  • 0
  • Powiększ tekst

Kilkaset taksówek niemalże zablokowało we wtorek rano obwodnicę Brukseli w proteście przeciwko planowi zmiany przepisów, który zdaniem zawodowych kierowców ułatwi funkcjonowanie Ubera. Ruch na głównej arterii wewnątrz miasta został całkowicie wstrzymany

Według rzeczniczki brukselskiej policji Ilse Van De Keere, którą cytuje publiczny nadawca RTBF, w proteście bierze udział około 650 samochodów. Auta stoją lub poruszają się bardzo wolno po kilkupasmowej obwodnicy belgijskiej stolicy. Na jednym z odcinków manifestujący palili opony; interweniowała straż pożarna.

Poza akcją na autostradzie taksówkarze manifestowali też na tzw. małym ringu, czyli głównej arterii wewnątrz Brukseli. Według doniesień mediów ruch był tam całkowicie wstrzymany. Policja radziła, by we wtorek korzystać z metra lub tramwajów zamiast samochodów. Transport publiczny, za wyjątkiem niektórych tras autobusowych, praktycznie nie został dotknięty akcją.

Protest zaczął się przed godz. 7 rano. Organizatorzy ostrzegali, że będzie miał duży wpływ na możliwości poruszania się samochodami w i wokół Brukseli. Będziemy przemieszczać się bardzo, bardzo powoli - mówił RTBF jeden z kierowców z Elite Taxi Belgium.

Taksówkarze protestują przeciwko nowym regulacjom, które chcą wdrożyć władze stolicy i minister transportu. Ich zdaniem otworzą one drzwi do większej liczby samochodów przewoźników takich jak np. Uber na ulicach, poprzez łatwiejsze uzyskiwanie przez nich licencji.

Inaczej niż w Polsce, w Belgii, również na skutek presji taksówkarzy, zakazano już wcześniej funkcjonowania Uber Pop, czyli najtańszej opcji przejazdu z niezawodowymi kierowcami. Obecnie wszyscy kierowcy Ubera muszą mieć licencję, co spowodowało, że ceny tego typu przewozów nie różnią się znacznie od cen oferowanych przez tradycyjne taksówki. Niekiedy, zwłaszcza w weekendowe noce przejazdy Uberem potrafią być nawet dwukrotnie droższe niż zwykłą taksówką.

Liczba licencji taksówkarskich w Brukseli jest ograniczona. W rezultacie potrafią one kosztować dziesiątki tysięcy euro. Zmiana przepisów ma zagwarantować, że tylko władze regionu brukselskiego będą je wydawały, stąd obawy, że większa część z nich trafi do kierowców Ubera.

Dla kierowców taksówek, którzy zapłacili np. 70 tys. euro za licencję, licząc na to, że w ciągu kilku lat inwestycja się zwróci, a później sprzedadzą pozwolenie dalej, to niekorzystne zmiany.

Tuż po południu protestujący taksówkarze mają się zebrać w okolicach północnego dworca kolejowego w Brukseli, by zakończyć protest w okolicach ronda Schumana w sercu dzielnicy europejskiej o godz. 15.30.

PAP, mw

Powiązane tematy

Komentarze