Informacje

Pierwsze przesłuchanie komisji ds. VAT za nami

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 września 2018, 16:55

    Aktualizacja: 19 września 2018, 08:21

  • Powiększ tekst

We wtorek przed komisję śledczą ds. VAT zeznawał jako pierwszy prof. Witold Modzelewski, ekspert, doradca podatkowy, były wiceminister finansów i autor pierwszej ustawy o VAT

Wiceprzewodniczący komisji poseł Kukiz‘15 Marek Jakubiak pytał, czy świadek zna przypadki informowania władz o wadliwych przepisach ustawy o VAT w latach 2007-2015.

Profesor zeznał, że zarówno ministrowie finansów Jacek Rostowski jak i Mateusz Szczurek oraz ówczesny prezydent Bronisław Komorowski byli informowani przez niego i Instytut Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy o wadliwych przepisach ustawy o VAT.

Modzelewski przyznał, że sam oraz w ramach Instytutu Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy „takie listy pisałem do kolejnych ministrów finansów”.

Dopytywany, kto na te listy reagował, odpowiedział, że otrzymywał listy zwrotne od wiceministrów MF.

Modzelewski powiedział, że napisał również list do prezydenta Bronisława Komorowskiego w 2013 r., „żeby się bardzo poważnie zastanowić, czy rozdawać dalej ten przywilej, jakim jest odwrotne obciążenie”.

Niestety moje prognozy się sprawdziły, bo to właśnie w 2013 r. tąpnęły nam dochody do 113 mld zł ze 120, czyli spadły nam - mówił.

Dodał, że w 2014 r. ówczesny wiceminister finansów Janusz Cichoń napisał do niego ws. raportu Instytutu Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy dot. strat państwa polskiego z tytułu podatków. Jak mówił Modzelewski, MF było tym raportem „niezmiernie zbulwersowane”.

Jak dodał Modzelewski, w 2009 r. nastąpił gwałtowny i bezzasadny przyrost zwrotów podatku VAT. Przyrost ten nie miał żadnego uzasadnienia makroekonomicznego -

Modzelewski przyznał przed komisją śledczą, że tendencja spadku udziału dochodów podatku od towarów i usług w relacji do PKB zaczęła się już w roku 2008, narastała w 2009 r. i utrzymywała przez kolejne lata.

Porządnym, ustabilizowanym poziomem dochodów w relacji do PKB jest 8 proc. To zaczęło (wtedy, w latach 2008-2009 ) spadać - po drodze zgubiliśmy jeden pełny punkt procentowy - mówił.

Świadek zauważył, że w tamtym czasie problematyczny był nie tylko przyrost liczby składanych deklaracji, w których żądano zwrotów, ale też wysokości faktycznie dokonywanych zwrotów.

Do dziś nie doszliśmy do poziomu bazowego, choć - jak podkreślił - w 2017 r. tendencja została przełamana i zaczęliśmy zbliżać się do poziomu 8 proc. udziału dochodów z VAT w PKB – twierdzi Modzelewski.

Profesor jednocześnie podkreślił, że w przypadku VAT patologią nie są zwroty tego podatku, lecz ich skala.

Prof. Witold Modzelewski ujawnił, że już w pierwszym roku urzędowania ekipy Donalda Tuska zlikwidowano tzw. dodatkowe zobowiązanie podatkowe, które nakładało na podatników sankcje w związku z zaniżaniem deklaracji lub zawyżaniem zwrotów VAT.

W przestrzeni publicznej w ogóle nie było debaty o słabości podatków w wersji wspólnotowej. Ta narracja wynikała albo z niewiedzy, albo w złej wierze, ale przeczono problemowi. Problem był nieistniejący, twierdzono, że nic się nie dzieje, że nie ma potrzeby niczego naprawiać. Gdy zwracałem uwagę, to odpowiedzi były, takie, że przecież nie w pełni wdrożyliśmy jeszcze rozwiązania unijne, ale je wprowadzimy, to będzie w porządku – stwierdził prof. Witold Modzelewski.

Ekspert ujawnił też podejrzany fakt, czyli likwidację w 2008 roku tzw. podwójnej deklaracji podatkowej. Co ciekaw powoływano się wtedy na prawo unijne. Zrobiono coś niemądrego w 2008, zlikwidowano dodatkowe zobowiązanie podatkowe. Polegało ono na tym, że podatnik, który zaniży zobowiązanie podatkowe, popełnia delikt podatkowy.

Ten delikt z Wprowadzono dodatkowe zobowiązanie podatkowe: jeżeli zaniżyłeś, to organ orzekał o zapłacie. 30 proc. owego zaniżenia lub zawyżenia zwrotu – zeznawał prof. Modzelewski.

Zaczęły się dziać rzeczy dziwne. Przepis uchylono. To stan zagubienia umysłowego, wtedy zaczęto opowiadać, że to był przepis sprzeczny z prawem wspólnotowym, chodzi o tę sankcję 30 proc. Posłów przekonywano, że to trzeba znieść, a kary to powinny być w tylko w postępowaniu karno-skarbowym lub karnym – mówił świadek.

Prof. Modzelewski od dawna przekonuje, że niekorzystne dla państwa zapisy w prawie podatkowym, które doprowadziły do ogromnych wyłudzeń podatku VAT, to nie jest efekt niewiedzy czy nieudolności, tylko złej woli.

Uważa też, że wręcz „stworzono prawo tak, by stało się one źródłem zarobku dla kogoś”. Przypomina też, że za ustawę o VAT, która sprzyjała unikaniu płacenia podatków i wyłudzaniu zwrotów odpowiada minister finansów. Jego zdaniem już w 2004 roku można było wprowadzić instrumenty, które zapobiegłyby nadużyciom.

Komisja śledcza, powołana uchwałą Sejmu na początku lipca br., ma zbadać i ocenić prawidłowość działań rządów PO-PSL związanych z zapewnieniem dochodów z VAT i akcyzy oraz ewentualne zaniedbania w tym zakresie. Posłowie zbadają okres od grudnia 2007 r. do listopada 2015 roku.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych