PKP PLK wzywa Astaldi do realizacji kontraktów
PKP Polskie Linie Kolejowe wzywają spółkę Astaldi do realizacji kontraktów na liniach Dęblin - Lublin i Rawicz - Leszno - poinformował we wtorek dziennikarzy wiceminister infrastruktury Andrzej Bittel.
Firma Astaldi dostała wezwanie do realizacji kontraktów na liniach Dęblin - Lublin i Rawicz - Leszno. W piątek wieczorem Astaldi przysłało do PKP PLK informację, że umowy wygasły - powiedział Bittel.
Wiceminister nie podał szczegółów pisma od Astaldi, informującego o wygaśnięciu kontraktów.
Poruszono w piśmie m.in. problem z dostawami tłucznia na budowę. Mogę tylko powiedzieć, że gdyby Astaldi płaciło, tych problemów nie byłoby - powiedział Bittel.
Jak powiedział w trakcie wtorkowej konferencji członek zarządu PKP PLK Arnold Bresch, od czerwca firma Astaldi nie płaci podwykonawcom, a zaległości sięgają blisko 40 mln zł.
Zespoły zamawiające z PKP PLK weryfikują dokumenty, które pozwolą na jak najszybsze zaspokojenie nieuregulowanych przez Astaldi zobowiązań - podał Bresch. Jak dodał, są cztery gwarancje bankowe założone na obie linie, na których trwają prace, na łączną sumę 270 mln zł .
Jak podano, Astaldi na obu budowach zatrudnia ok. 40 podwykonawców.
Czytaj także:Astaldi schodzi z polskich budów. Metro zagrożone
Wiceminister Bittel powiedział, że „PKP PLK i Ministerstwo Infrastruktury ze szczególną troską traktują kwestie zaspokojenia finansowego podwykonawcow”.
Bittel podkreślił, że Astaldi dostało „bardzo krótki termin na powrót do robót, dwa dni”.
Następnie wystąpimy na drogę przewidzianą w takim wypadku w umowie - powiedział.
We wtorek media podały, firma Astaldi ma kłopoty finansowe. Przedstawiciel firmy Astaldi Francesco Paolo Scaglione informował, że „nie jest prowadzona żadna procedura upadłościowa firmy i nie ma przesłanek, żeby mogło się to wydarzyć w przyszłości”.
Jak wyjaśnił, „firma miała problemy pod koniec zeszłego roku ze względu na zaległe od Wenezueli 400 mln euro”.
Dodał, że od początku tego roku w Astaldi wdrożono plan wzmocnienia firmy, który przewidywał m.in. sprzedaż koncesji na inne budowy oraz zwiększenie kapitału zakładowego, sfinansowanego po części przez rodzinę Astaldi, a także przez nowego udziałowca - japońską firmę IHI Corporation. Zaznaczył również, że firma ma wsparcie banków. „Banki są zainteresowane restrukturyzacją i utrzymaniem Astaldi, ponieważ są głównymi wierzycielami” - podkreślił Scaglione.
Astaldi jest zaangażowane w Polsce także w budowę dróg oraz warszawskiego metra (jest samodzielnym wykonawcą rozbudowy II linii metra na Pradze-Północ i Targówku o stacje Szwedzka, Targówek i Trocka).
SzSz(PAP)