Puste szuflady rządu PO
Wielkie nadużycia w kwestii VAT nie mogły istnieć bez świadomej bierności ze strony władzy, ponieważ skala była zbyt wielka - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. Dodał, że wielką pracę nad uszczelnieniem systemu podatkowego zrobiło Prawo i Sprawiedliwość.
„Super Express” dotarł do pisma wysokich rangą urzędników resortu finansów z 4 marca 2015 r., z którego wynika, że ówczesny szef ministerstwa Mateusz Szczurek nie widział podstaw do przeprowadzenia zmian w prawie, które pozwoliłyby skuteczniej walczyć z wyłudzeniami VAT.
O tę publikację pytany był w czwartek w TVP Info prezes PiS.
Z jednej strony jest oczywiste, że (PO) nie chciała (uszczelniać systemu podatkowego), bo tak wielkie nadużycia w tej dziedzinie nie mogą być bez zgody, przynajmniej bierności, ale takiej świadomej bierności ze strony władzy - ocenił Kaczyński.
Skala była zbyt wielka, żeby sądzić, że to nie zostało zauważone. Z drugiej strony dobrze, że jest dokument, jak można się na coś powołać, bo w przeciwnym razie mamy do czynienia z różnego rodzaju wykrętami, niekiedy bardzo agresywnymi wręcz - proszę wybaczyć to słowo - bezczelnymi. Teraz już będzie to dużo trudniejsze, więc to dobry dzień - dodał.
Kaczyński był również pytany o wypowiedź b. wiceministra finansów Jacka Kapicy, który mówił, że projekty dotyczące uszczelnienia VAT rząd PO-PSL „zostawił w szufladach”.
Zawsze można powiedzieć, że coś było w szufladzie (…). Jestem przekonany, że te szuflady były puste - mówił prezes PiS.
Podkreślił, że „wielką pracę nad uszczelnieniem systemu podatkowego zrobiło Prawo i Sprawiedliwość”.
To jest pewna przenośnia; zrobili konkretni ludzie, a w szczególności jeden - zaznaczył.
Chcemy dbać o Polaków i między innymi dlatego mamy takiego premiera, który niszczy mafię vatowską, tak jak kiedyś w Chicago pewien dzielny policjant niszczył Al Capone i jego mafię - dodał.
Podczas programu zostały przytoczone opinie ekspertów, którzy mówią, że udział premiera Mateusza Morawieckiego w spotkaniach z mieszkańcami Polski wpisuje się w trwającą kampanie wyborczą.
Wpisuje się, to jest też oczywiste, ale tak naprawdę tą praprzyczyną jest to uderzenie - mówiąc językiem potocznym - w kasę, takie potężne uderzenie w ogromną kasę. Kasę, która wpływała do różnych kieszeni i w wielkiej mierze, jak sądzę, wypływała z Polski do różnych rajów podatkowych. Pewni ludzie, których nazwisk w tej chwili nie znamy, być może już w tych rajach podatkowych mają bardzo, bardzo sowite majątki liczone w dziesiątkach, setkach milionów dolarów, a być może nawet w jeszcze większych sumach - odpowiedział Kaczyński.
czytaj więcej:
Mazurek: Mam nadzieję, że PO i PSL poniosą karę
Szczurek „chciał, ale nie mógł”
AR/PAP