Informacje

autor: www.sxc.hu
autor: www.sxc.hu

Negocjacje budżetowe w UE będą się ciągnąć

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 5 marca 2019, 07:44

  • 0
  • Powiększ tekst

Sceptycznie podchodzę do szybkiego zakończenia negocjacji nt.polityki spójności, bo głównym problemem jest dogadanie się ws. ram finansowych nowej perspektywy budżetowej - powiedział szef MIiR Jerzy Kwieciński. Dodał, że twardy brexit to uszczuplenie budżetu UE o 12-14 mld euro.

Jerzy Kwieciński uczestniczy w dwudniowym szczycie w Dubrowniku poświęconym negocjacjom ws. przyszłego europejskiego budżetu. W poniedziałek toczyły się - jak powiedział - „mniej formalne” rozmowy dwustronne.

Rozmawialiśmy z chorwackimi partnerami” - wskazał minister inwestycji i rozwoju. Podkreślił, że rozmowy te były dla nas ważne, bo niewykluczone, że gdy Chorwacja będzie sprawowała prezydencję w Radzie UE w pierwszej połowie przyszłego roku, „to na ten kraj spadnie zadanie doprowadzenia do końca negocjacji budżetowych” - wyjaśnił.

Kwieciński dodał, że rozmowy dotyczyły m.in. problemów negocjacyjnych, które występują na poziomie UE. „Takim problemem jest np. propozycja KE, żeby znacząco zmniejszyć stopień współfinansowania projektów ze środków UE. W tej chwili maksymalny poziom wynosi 85 proc., a KE proponuje zmniejszenie go do 70 proc.” - mówił.

Zdaniem Kwiecińskiego rozwiązanie bardzo silnie dotknęłoby słabsze regiony UE, mniej zamożne samorządy, a także takich beneficjentów, jak organizacje pozarządowe. „Innym problemem (…) jest zmiana tzw. zasady n+3 na n+2. W praktyce oznacza to skrócenie realizacji całej perspektywy finansowej o jeden rok” - wyjaśnił. Dla krajów mających problem z realizacją polityki spójności (np. Chorwacji) może to oznaczać problem z wykorzystaniem funduszy europejskich.

Dużo rozmawiamy o wprowadzeniu mechanizmów elastyczności w wielu obszarach. Dotyczą np. takich aspektów, jak możliwości przerzucania środków z jednego funduszu czy programu do drugiego. Ale też, za czym silnie opowiada się Polska, żeby elastyczność wprowadzić w Europejskim Funduszy Społecznym, (…), żebyśmy mogli w większym stopniu finansować infrastrukturę społeczną” - zaznaczył.

Na wtorek zaplanowano spotkanie plenarne, w których obecność zapowiedziało 27 z 28 krajów członkowskich UE. „Jestem dosyć sceptyczny, jeśli chodzi o to, żebyśmy mogli szybko doprowadzić do zakończenia negocjacji dotyczących polityki spójności. Bo głównym problemem jest dogadanie się ws. ram finansowych na nową perspektywę finansową. Widać, że większość krajów członkowskich UE okopała się na swoich stanowiskach” - podkreślił szef MIiR.

Przypomniał, że bogatsi członkowie UE, którzy są płatnikami netto chcieliby, by ich wkłady do budżetu UE pozostały na możliwie najniższym poziomie. „A państwa takie jak nasze motywują, że nadal jesteśmy na niższym poziomie rozwoju. Mamy biedniejsze regiony i dla nas polityka spójności, jako najważniejsza polityka inwestycyjna UE, ma olbrzymie znaczenie” - wskazał.

I dodał: „tu jest dużo sprzecznych interesów, ale to forum - w postaci spotkania przyjaciół polityki spójności - obok spotkań na poziomie Rady, jest, jak się wydaje, najlepszym miejscem do dyskusji” - powiedział.

Jak zaznaczył Kwieciński jednym z poruszanych we wtorek tematów będzie brexit. „Jeżeli doszłoby do twardego brexitu to bardzo silnie dotknie on samą Wielką Brytanię; UE jest dużo większym organizmem, więc będzie potrafiła bardziej to zakomodować” - ocenił. Przyznał, że bezumowne wyjście Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty będzie problemem nie tylko dla UE, ale również dla państw takich jak Polska. „Krajów tzw. kohezyjnych, które silnie korzystają z budżetu europejskiego” - powiedział.

Przypomniał, że zarówno KE, jak większość krajów UE chce doprowadzić do brexitu umownego. „Wyjście Wielkiej Brytanii z UE oznacza uszczuplenie unijnego budżetu o mniej więcej 12-14 mld euro, czyli ok. 10 proc. całego budżetu UE. To miałoby znaczący wpływ na politykę spójności” - zaznaczył. Dodał, że obecnie wynegocjowana umowa, która nie jest jeszcze zatwierdzona przez Wielką Brytanię, pozwoliłaby na pełne finansowanie obecnej perspektywy do końca, czyli do 2023 r.

W ocenie Kwiecińskiego to kraje bogate, płatnicy netto głównie blokują osiągnięcie kompromisu ws. ram przyszłego budżetu. „Niewykluczone, że będą chciały czekać do samego końca, a to by oznaczało, że negocjacje zakończyły by się dopiero w przyszłym roku, a nie w tym” - ocenił Kwieciński.

Szef MIiR przypomniał, że to Polska była inicjatorem, by wszystkie kraje członkowskie UE spotykały się na nieformalnych spotkaniach i rozmawiały o polityce spójności. W Polsce takie spotkania odbyły się w 2016 r. i 2017 r.; w zeszłym roku ich gospodarzem były Węgry.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Komentarze