Informacje

Przekop Mierzei to konieczność

Sieci

  • Opublikowano: 5 maja 2019, 11:22

  • 3
  • Powiększ tekst

Przekop Mierzei Wiślanej to projekt, który znany jest od wielu lat i zawsze związany ze swobodną żeglugą między Zalewem Wiślanym a Morzem Bałtyckim. Polskie porty co roku notują rekordy przeładunkowe i wnoszą ponad 40 mld zł przychodu do budżetu państwa z podatków – mówi Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, w rozmowie z Piotrem Filipczykiem.

Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej na łamach tygodnika „Sieci” mówi o realizacji projektu przekopu Mierzei Wiślanej. Wskazuje powody, które stały za przeprowadzeniem tej inwestycji.

Przekop Mierzei Wiślanej to projekt, który znany jest od wielu lat i zawsze związany ze swobodną żeglugą między Zalewem Wiślanym a Morzem Bałtyckim. W tej chwili port morski, jakim jest Elbląg, ma poważnie utrudniony dostęp do morza, co blokuje nie tylko jego rozwój i inwestycje, lecz nawet wykorzystanie obecnego potencjału. Rozwój portu to rozwój miasta portowego, nowe miejsca pracy, wzrost inwestycji, rozwój przemysłu. Przekop to konieczność, która odblokuje wschodnią Polskę, jeśli chodzi o potencjał rozwojowy, ale także turystyczny. Otwarcie Zalewu Wiślanego na Bałtyk stworzy dla wielu miejscowości ogromną szansę rozwoju turystyki opartej na jachtingu oraz na wypoczynku nad wodą – zauważa minister Gróbarczyk.

Minister w trakcie rozmowy zwraca również uwagę na pewne trudności towarzyszące tej inicjatywie, wskazując również na aspekty polityczne. „Przekop Mierzei Wiślanej jest spełnieniem wyborczych obietnic rządu PiS. Jednocześnie jest solą w oku opozycji oraz, jak pan niedawno powiedział, strony rosyjskiej. Jakie wątpliwości budzi ten projekt?” – pyta ministra Filipczyk.

To wręcz podręcznikowy przykład hipokryzji, ponieważ niemal wszyscy posłowie PO podnieśli w Sejmie rękę za specustawą dotyczącą przekopu. Dziś krytyka z ich strony to taktyka medialna niemająca żadnego potwierdzenia w faktach. Jedyny cel to być przeciw rządowi PiS, niezależnie od tego, co rząd robi. Choć należy tu przyznać, że samorządowcy PO i PSL z województwa warmińsko-mazurskiego popierają przekop i widzą w nim ogromną szansę. Wynika to stąd, że ta inwestycja ma ogromne wsparcie społeczne. Strona rosyjska z kolei używa przede wszystkim argumentów ekologicznych. Mieliśmy nawet interwencję rosyjskiego ministra w Komisji Europejskiej. Ale chyba nie ma w Polsce nikogo, kto uważałby Rosję za kraj, który przestrzega standardów ochrony środowiska. Natomiast bezwzględnie realizuje swoją politykę, nie respektując sprzeciwu, tak jak się to działo w przypadku budowy rurociągów Nord Stream czy Nord Stream 2. To są argumenty używane do dyskredytacji przekopu, ponieważ dzięki niemu Polska odzyska dostęp do Bałtyku z Zalewu Wiślanego. Dzięki czemu będzie można omijać rosyjską Cieśninę Pilawską, a polska część Zalewu Wiślanego przestanie być zależna od Moskwy – wyjaśnia minister.

Cały wywiad z ministrem Markiem Gróbarczykiem w nowym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 6 maja br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.

Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.

Powiązane tematy

Komentarze