Informacje

mięso / autor: Pixabay
mięso / autor: Pixabay

Niemcy będą przyjeżdżać na schabowego do Polski

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 7 sierpnia 2019, 15:32

    Aktualizacja: 7 sierpnia 2019, 15:40

  • Powiększ tekst

Politycy współrządzących w RFN socjaldemokratów (SPD) i opozycyjnych Zielonych postulują podwyższenie podatku VAT na mięso z 7 do 19 proc. Liberałowie z FDP krytykują pomysł i ostrzegają, że doprowadzi to do ruiny niemieckich hodowców.

Jestem za tym, by podnieść podatek VAT na mięso i przeznaczyć dodatkowe wpływy na poprawę losu zwierząt hodowlanych - powiedział w środę dziennikowi „Die Welt” poseł Zielonych, zajmujący się kwestiami związanym z rolnictwem Friedrich Ostendorff. Nie rozumiem, dlaczego VAT na mleko owsiane wynosi 19 proc. a na mięso 7 proc. - dodał polityk.

Pomysł podoba się współrządzącej w Niemczech SPD.

Podatek mięsny to dobre rozwiązanie, żeby poprawić los zwierząt. Koszty jego wprowadzenia poniosą jednak konsumenci. Należy pomyśleć nad sposobami, żeby zaangażować w to również hodowców i handel detaliczny - podkreśla poseł socjaldemokratów Rainer Spiering.

Partia kanclerz Angeli Merkel - CDU - deklaruje otwartość na dyskusję.

Taki podatek może być konstruktywną propozycją. Wpływy musiałyby zostać koniecznie przeznaczone na reformy w branży hodowli zwierząt. Całkowite przestawienie się na społecznie akceptowalne sposoby pozyskiwania mięsa w skali kraju będzie kosztować miliardy euro. Rolnicy nie mogą być pozostawieni z tym zadaniem sami sobie - oświadczył chadecki deputowany do Bundestagu Albert Stegemann.

Zieloni od dawna walczą z przemysłowym chowem zwierząt i dążą do ograniczenia konsumpcji mięsa przez mieszkańców Niemiec. W 2013 roku w kampanii wyborczej do Bundestagu postulowali ustawowe wprowadzenie w stołówkach m.in. w szkołach, urzędach i na uniwersytetach jednego dnia w tygodniu, kiedy podawane byłyby tylko potrawy wegańskie i wegetariańskie. Partia uzasadnia to troską o dobro zwierząt oraz ochronę klimatu. Fermy hodowlane emitują duże ilości CO2 - przypomina ugrupowanie.

Choć Zieloni są obecnie w opozycji, to w sondażach osiągają poparcie na poziomie 24 proc. (chadecki blok CDU/CSU - 28 proc., SPD - 12 proc.). Jeśli partia utrzyma wysokie notowania do wyborów parlamentarnych w 2021 roku, najprawdopodobniej nie da się jej pominąć przy tworzeniu rządu. Dotychczasowe doświadczenie pokazuje też, że partie obecnej, chadecko-socjaldemokratycznej koalicji (CDU/CSU-SPD) chętnie przejmują postulaty Zielonych i przedstawiają je jako swoje. Dotyczy to m.in. postulatu wprowadzenia podatków od emisji CO2 czy na paliwo lotnicze.

Po majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, w których Zieloni odnieśli znaczący sukces, kwestia ochrony klimatu stała się politycznym priorytetem dla ugrupowań koalicji rządowej.

Wprowadzanie kolejnych podatków budzi jednak opór pozostałych ugrupowań reprezentowanych w Bundestagu.

Czy to nie zadziwiające, jak partie prześcigają się w propozycjach nowych podatków dla rzekomego dobra obywateli? Debata w tym kraju straciła resztki rozsądku - napisała w środę na Twitterze wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego z FDP Nicola Beer.

Wtóruje jej partyjny kolega zasiadający w Bundestagu Gero Hocker:

Propozycja (podniesienia VAT na mięso - PAP) nie służy ani zwierzętom, ani klimatowi. Przez sztuczne podniesienie cen doprowadzi do wyparcia niemieckich produktów z rynku” - napisał w tweecie.

Przeciwko podatkowi mięsnemu jest też największa frakcja opozycyjna w Bundestagu - Alternatywa dla Niemiec (AfD). „Dodatkowe pieniądze z podatku zostaną porozdzielane na inne cele w budżecie. Obciążenia fiskalne tego rodzaju tylko pogłębiają uzależnienie rolników od państwowej pomocy” - uważa Stephan Protschka z narodowo-konserwatywnej partii.

Dla postkomunistycznej Lewicy podniesienie VAT nie wchodzi w grę.

Dbanie o dobro zwierząt poprzez podatki, które najdotkliwiej odczują ci najbardziej potrzebujący, to zły pomysł - mówi krótko posłanka Kirsten Tackmann.

Konsumpcja mięsa utrzymuje się w RFN od lat na podobnym poziomie. Przeciętny Niemiec zjada rocznie około 60 kg mięsa i zajmuje w tej klasyfikacji 21. miejsce na świecie. Mimo rozmaitych kampanii oraz rosnącej liczby wegetarian i wegan mięso i produkty mięsne pozostają podstawowym elementem jadłospisu dla 90 proc. Niemców. RFN jest też trzecim na świecie eksporterem mięsa.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.