Informacje

Inflacja ratunkiem dla polskiego eksportu

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 13 września 2019, 11:40

  • 2
  • Powiększ tekst

Chociaż w świadomości przeciętnego konsumenta inflacja to zjawisko niepożądane, tak może być ważnym instrumentem gospodarczym.

EBC otwarcie przyznaje, że nie dało rady podnieść inflacji i osiągnąć swojego celu inflacyjnego na poziomie 2%. Powody mogą być różne. Przede wszystkim jednak jednym z problemów jest niespójność polityki pieniężnej państw strefy euro.

Jedynymi rozwiązaniami, by wesprzeć gospodarkę państw strefy euro to zwiększenie wydatków państwa lub cięcie podatków. Pierwsze działanie jest raczej nierealne. Państwa strefy euro w większości i tak są zbyt zadłużone względem PKB, by teraz jeszcze podnosić wydatki. Koszty spłacenia długów spadłyby wtedy na przyszłe pokolenia, więc jest to rozwiązanie krótkoterminowe. Cięcia podatkowe również wydają się niemożliwe, jako że stałoby to w sprzeczności z socjalną polityką większości rządów Europy Zachodniej.

Oznacza to, że wzrost gospodarczy pozostanie na razie niski, jeśli nawet nie ujemny. Zbliżający się Brexit również uderzy nie tylko w gospodarkę Wielkiej Brytanii, ale całej Zachodniej Europy.

Co oznaczają te dane dla Polski?

Pomimo wyhamowania wzrostu eksportu w ostatnim czasie, niska inflacja połączona z niskim bądź nawet ujemnym wzrostem gospodarczym państw zachodnich może być szansą dla polskiego eksportu. Inflacja w Polsce obecnie wynosi 2,8% względem 1% strefy euro. Chociaż kraje takie jak Niemcy bądź Francją mogą chcieć w takich warunkach raczej zamykać się, niż otwierać na rynki zewnętrzne, to tańszy polski rynek dla wielu będzie pokusą. Zwiększony eksport polskiej żywności będzie z całą pewnością silnym zastrzykiem pieniężnym dla rolników.

Jednocześnie jednak trzeba uważać. Inflacja na poziomie 2,8% balansuje na krawędzi bezpieczeństwa stabilności gospodarki. Przekroczenie progu 3%, chociaż pozornie korzystne dla eksportu, może być czynnikiem hamującym polską gospodarkę. Wynika to z faktu, że polska gospodarka jest zależna nie tylko od eksportu, ale i importu względem państw Europy Zachodniej, zwłaszcza zaś Niemiec.

Strefa euro przypuszczalnie przez długi czas jeszcze pozostanie strefą niskiej inflacji, co niestety oznacza wzrost kosztów importu. Przy zbyt wysokiej inflacji w Polsce, polskim przedsiębiorą trudno będzie utrzymać import na stałym poziomie. Na razie jednak obecne dane są dobrą prognozą dla naszej gospodarki.

Adrian Reszczyński

Powiązane tematy

Komentarze