Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

W Sejmie zapomniano o nieubezpieczonych pacjentach?

Ewa Tylus

Ewa Tylus

Dziennikarka "Gazety Bankowej" i "wGospodarce.pl"

  • Opublikowano: 24 października 2013, 13:10

    Aktualizacja: 24 października 2013, 15:44

  • 0
  • Powiększ tekst

W projekcie ustawy budżetowej na 2014 rok zapisano rażąco niską kwotę na leczenie osób nieubezpieczonych uprawnionych do świadczeń publicznej opieki zdrowotnej – blisko 165 mln zł.  Powstał konflikt, bo według planu finansowego NFZ na przyszły rok państwo ma przeznaczyć ponad 950 mln zł na wydatki z tego tytułu.

W ub. roku wydatki na leczenie nieubezpieczonych wynosiły ponad 500 mln, a w samym pierwszym półroczu tego roku – ponad 400 mln. Wynika z tego, że w Ministerstwie Zdrowia szybko zabraknie pieniędzy na ten cel. Przypomnijmy – minister finansów nie podpisał planu NFZ ze względu na wysoką kwotę na nieubezpieczonych pacjentów. Dla porównania, z budżetu Ministerstwa Zdrowia na rzecz programu in-vitro w 2014 roku będzie przeznaczone 83 mln zł.

Projekt ustawy budżetowej na 2014 został wczoraj zaakceptowany przez sejmową Komisję Zdrowia. Posłowie na posiedzeniu Komisji nie zwrócili uwagi na rozbieżność planu NFZ i projektu ustawy budżetowej, do której - w części dotyczącej zdrowia może jeszcze wnieść poprawki minister zdrowia. Projekt ustawy jest po pierwszym czytaniu w Sejmie. NFZ będzie realizował swój plan wydatków, ale zapis w ustawie budżetowej ograniczy wpływy z budżetu na rzecz nieubezpieczonych pacjentów, tj. dzieci ubezpieczonych, osoby podlegające pod pomoc socjalną oraz te, które są przyjmowane pomimo braku ubezpieczenia w NFZ, ponieważ wymagają pomocy w sytuacjach koniecznych dla ratowania życia. Wysoka kwota - 950 mln zł została oszacowana przez NFZ na podstawie prognoz opartych o rzeczywiste wydatki na leczenie pacjentów z tej kategorii w ubiegłym roku.

Jak dowiedzieliśmy się wcześniej z Ministerstwa Finansów, minister Rostowski  postanowił, że należy zweryfikować „drastyczny wzrost” kwoty zaplanowanej z budżetu państwa, dotyczącej kosztów świadczeń dla dzieci, będących członkami rodzin ubezpieczonych. Pieniądze pochodzą z budżetu państwa i są poprzez Ministerstwo Zdrowia kierowane do NFZ.

7-go października pod przychodnią w Trzemiesznie zmarł mężczyzna, któremu nie udzielono pomocy, ponieważ nie był ubezpieczony w NFZ. Przychodnia „NZOZ Zdrowie”odmówiła mu przyjęcia do lekarza.  Tymczasem Narodowy Fundusz Zdrowia nieprzerwanie realizuje plan „zabezpieczania się” przed skutkami finansowymi leczenia nieubezpieczonych pacjentów. Poza tym NFZ planuje wykreślenie z baz eWUŚ wszystkich figurujących jako nieubezpieczeni. Zgodnie z zamierzeniem Fundusz ma wystawiać rachunki pacjentom, którzy nie mają ubezpieczenia, a deklarowali, że opłacają składki zdrowotne. Na jednej z sejmowych Komisji Zdrowia prezes NFZ, Agnieszka Pachciarz przedstawiła dane, że na koszt NFZ bez ważnego ubezpieczenia mogło leczyć się blisko milion osób.

Lekarze z Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych policzyli, że po zmianach siedem procent pacjentów zostanie pozbawionych opieki zdrowotnej. System eWUŚ, który działa od stycznia tego roku opiera się na Centralnym Wykazie Ubezpieczonych, który zbiera dane o ubezpieczonych, napływające od ZUS, KRUS, MSW i samorządów. Był zapowiadany jako ułatwienie dla pacjentów i przychodni, niewymagające noszenia ze sobą dokumentów, wskazujących na opłacanie składek (książeczka ubezpieczeniowa, RMUA). Tak naprawdę jest dobrym narzędziem weryfikującym kto ma prawo być przyjęty do lekarza, a kto nie. Według Konstytucji każdy obywatel ma prawo do ochrony zdrowia (art. 68 ust. 1).

„Martwe dusze” i zniechęceni pacjenci

Władze NFZ i Ministerstwa Zdrowia już od dłuższego czasu zapowiadały, że od przyszłego roku przestaną płacić placówkom za „martwe dusze”(wyrażenie, które przyjęło się w prasie) – pacjentów, których pesele w systemie e-WUŚ są wyświetlane na czerwono.

Sytuacje, w których odmawia się przyjęć w „przypadkach nagłych” albo wysyła karetki do miejsca zdarzenia z odległych placówek zdrowia zamiast z najbliżej zlokalizowanej i tak są dobrymi straszakami na pacjentów. Jak mówi rzecznik NFZ, Andrzej Troszynski. Do końca ub. roku obowiązek dochodzenia kosztów od osób bez ubezpieczenia był po stronie szpitali, a od tego roku przeszedł na NFZ, ale został przesunięty na 1 października ze względu na ograniczone możliwości dostawców oprogramowania, służącego do uzupełnienia systemów informatycznych NFZ.

W 2012 roku wydatki na leczenie pacjentów z kategorii ujętej w art. 97 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych wynosiły ponad 500 mln, chociaż w rocznym planie było zapisane 200 mln. Natomiast tylko w pierwszym półroczu obecnego roku NFZ wydał na ten cel ponad 400 mln zł. Rzecznik centrali NFZ, Andrzej Troszyński mówi, że plan NFZ będzie realizowany w takim zakresie, jaki został ustalony, nawet, jeśli minister finansów go nie asygnował, ponieważ tak mówi ustawa. Miał na to czas do 14 sierpnia.

Jakie kłopoty rozwiąże eWUŚ?

System eWUŚ zawiera mnóstwo nieprawidłowości. Są w nim błędy odnośnie osób, które w systemie figurują jako nieubezpieczone i odwrotnie. Na Pomorzu nawet do kilkuset pacjentów dziennie dowiaduje się o tym, że zostali wykreśleni z systemu eWUŚ. Prasa niedawno głośno opisywała przypadek pacjenta z Gdańska, który został zapisany w systemie jako zmarły. Pacjenci muszą sami zwracać się do oddziałów NFZ z wnioskiem o dopisanie do bazy ubezpieczonych, jeśli nastąpiła przerwa w ciągłości ich ubezpieczenia.

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz w piśmie do ministra pracy i polityki społecznej z 11 października (miesiąc po Ogólnopolskich Dniach Protestu) odniósł się do postulatów związkowców, związanych z dramatyczną sytuacją w służbie zdrowia. Stwierdził, że przy niezmienionej sytuacji gospodarczej nie można zwiększyć przychodów NFZ ze składek bez „zmian ustawowych w kierunku zwiększenia obciążeń fiskalnych nakładanych na pracodawców/pracobiorców poprzez zwiększenie składki zdrowotnej”.

Sprawę mężczyzny, który zmarł po odmówieniu przyjęcia do lekarza w Trzemesznie bada prokuratura. W budynku, w którym dawniej działała Trzemeszyńska Przychodnia Lekarska oprócz NZOZ „Zdrowie” jest jeszcze druga przychodnia NZOZ Trzemeszeńska (należąca do Luxmedu). Jak donosi prasa, lekarze zaczęli reanimować pacjenta dopiero po interwencji pacjentów i przechodniów. Później karetką przewieziono pacjenta do Szpitala Powiatowego w Gnieźnie. Tam także nie udało się go reanimować.

 

 

-------------------------------------------------------------------------

-------------------------------------------------------------------------

Koniecznie zajrzyj do naszego sklepu wSklepiku.pl!

Znajdziesz tam mnóstwo ciekawych książek w bardzo atrakcyjnych cenach!

Zapraszamy!

Powiązane tematy

Komentarze