Opinie

AFERA FRANKOWA: Co mogą zrobić frankowicze? (cz.1)

Wojciech Wójcik

Wojciech Wójcik

Mieszkaniec Wrocławia, Frankowicz. Założyciel i redaktor serwisu Frankowicze.org

  • Opublikowano: 28 marca 2015, 18:21

  • Powiększ tekst

Blisko milion Polaków przeżyło szok, kiedy w połowie stycznia br. kurs franka przekroczył 5 zł. Szok ten uświadomił Frankowiczom oraz wszystkim innym, jaka jest skala problemu. Jednak mało kto rozumie, na czym dokładnie ten problem polega oraz dlaczego kredyty indeksowane w CHF były zaplanowaną pułapką i oszustwem ze strony banków.

Dlatego w moim przypadku szok ten był też impulsem do stworzenia serwisu Frankowicze.org, który ma służyć pomocą i informacją dla wszystkich osób mających kredyty denominowane w CHF.

Dlaczego Frankowicze być zorganizowani?

Kluczem do zorganizowanego działania jest budowanie świadomości zarówno wśród Frankowiczów, jak i tych, którzy nie posiadają kredytów indeksowanych w CHF. Większość społeczeństwa po prostu nie wie o co chodzi. Ludzie intuicyjnie wyczuwają, że jest w tym jakaś „afera”, ale nie zdają sobie sprawy, jak grubymi nićmi była ona szyta. Po prostu trudno jest uwierzyć, że nie było żadnych franków, a banki z premedytacją sprzedały ludziom pseudokredyt. Mimo że został on udzielony w złotówkach, to wysokość zadłużenia jest zależna od kursu walut, a faktyczne oprocentowanie jest dużo wyższe niż standardowych kredytów hipotecznych. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że nasze państwo widząc ryzyko związane z nieuchronnym osłabieniem się złotego ostrzegło banki, ale nie kredytobiorców.

Budowanie świadomości

Frankowicze muszą uświadomić sobie nie tylko to, że są stratni, ale że okazali się bardzo naiwnymi odbiorcami marketingowych chwytów. Specjalnie to podkreślam, ponieważ własne ego nie pozwala ludziom na przyznanie się do tego, że „okazali się głupsi”. Tym bardziej, że Frankowicze to raczej prestiżowe towarzystwo, w którym nie brakuje managerów, prawników, lekarzy, ekonomistów i przedsiębiorców, a nawet posłów. Wszyscy oni myśleli, a część na pewno dalej tak sądzi, że to niemożliwe, że „nie było żadnych franków szwajcarskich”, a banki zaplanowały całą tą akcję z premedytacją. Wiem, że tak jest, ponieważ jeszcze niedawno sam tak sądziłem. Przejrzałem na oczy, jak przeczytałem kilka artykułów oraz opisanych wyroków sądowych. Świadomość boli. Pozwy ważniejsze niż manifestacje

Zorganizowane działanie to nie tylko manifestacje. Są one bardzo potrzebne ze względów medialnych, ale prawdziwym zagrożeniem dla banków są zmiany w prawie, które by nakazały przewalutowanie kredytów po kursie ich zaciągnięcia, a także pozwy oraz zgłoszenia o popełnieniu przestępstwa ze strony Frankowiczów. Nie ma się co łudzić, że takie zmiany przed wyborami nastąpią, więc Frankowiczom pozostają sądy (pozwy indywidualne i zbiorowe) oraz prokuratura (zgłoszenia o możliwości popełniania przestępstwa przez zarządy banków).

Osoby nie posiadające kredytów indeksowanych w CHF powinny zrozumieć, że działania Frankowiczów leżą także w ich interesie. Chodzi tylko i wyłącznie o oddanie tego, co banki nieuczciwie zabrały i anulowanie tego, do czego nieuczciwie roszczą sobie prawo (do długu, który urósł). W kontekście „afery frankowej” nietrudno sobie wyobrazić, że w niedalekiej przyszłości, któryś bank ogłosi spektakularne bankructwo, które będzie „olbrzymim zaskoczeniem”. Takie bankructwa w tle mają zawsze wątpliwe operacje finansowe. Pobankrutowały fundusze inwestycyjne, to i banki mogą. Mnie osobiście nie jest to w stanie zdziwić. Raczej zdziwiłoby mnie, gdyby zarządy banków posypały głowę popiołem i oddały to, co nieuczciwie wyłudziły. Zdziwiłoby mnie, gdyby KNF i minister finansów wyszli z inicjatywą zmian w prawie, a same banki zadeklarowały zawieszenie stosowania BTE (Bankowy Tytuł Egzekucyjny dający bankowi prawo egzekucji bez decyzji sądu). Jeśli nie wymusimy teraz zmian, to niebawem nie tylko minister finansów, ale też KNF i UOKiK będzie obsadzony byłymi (i zapewne przyszłymi) pracownikami banków. Tylko setki tysięcy pozwów i zgłoszeń do prokuratury zmuszą banki oraz sprzyjający im aparat państwowy do ustępstw i zmian w prawie.

3 powody, dla których warto działać w zorganizowany sposób

Są trzy główne powody, dla których Frankowicze powinni działać w sposób zorganizowany, nawet jeśli decydują się na pozwy indywidualne.

Powód pierwszy – konieczność zorganizowania się w grupę interesów

W tym konflikcie interesów po jednej stronie jest zorganizowana grupa w postaci tzw. lobby bankowego, a po drugiej anonimowa masa kredytobiorców. W socjologii taka anonimowa zbiorowość nazywana jest „quasi grupą interesów”. Aby ze zbiorowości powstała grupa muszą być spełnione dwa warunki – świadomość członków, że przynależą do tej grupy, oraz interakcje pomiędzy jej członkami. Interakcją może być zorganizowane działanie w jakimś celu. Na przykład masowe składanie zgłoszeń do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Powód drugi – ten problem wymaga organizacji i planowania

Działania Frankowiczów, także te jednostkowe, powinny być zorganizowane. Tutaj nie wystarczy napisać jedno pismo i czekać na efekt. Frankowicze muszą działać według planu i z pełną świadomością, że ta batalia potrwa rok, dwa, a może nawet dłużej. Organizacja, to powstawanie lokalnych stowarzyszeń, niesformalizowanych grup, a także indywidualna, ale przemyślana działalność pojedynczych ludzi.

Powód trzeci – interes społeczny

Brak działania oznacza zgodę na to, że banki pod nosem biernego, a wręcz kolaborującego z nimi państwa okradają swoich obywateli. To może je tylko jeszcze bardziej ośmielić. Zarządy banków będą więc prawdopodobnie planować działania, które umożliwiają dużo większe zyski niż standardowa działalność. Mogą na przykład pojawiać się różne (kolejne) egzotyczne produkty, które w efekcie okażą się korzystne tylko dla banków, a nie dla „poinformowanych o ryzyku” klientów.

Jak Frankowicze powinni działać?

Na serwisie Frankowicze.org umieściłem praktyczne wskazówki dla kredytobiorców posiadających kredyty indeksowane kursem CHF. Także w kolejnym artykule napiszę, co konkretnie Frankowicze mogą zrobić, aby odzyskać nadpłacone pieniądze (głównie spread i UNWW – Ubezpieczenia Niskiego Wkładu Własnego) oraz, jakie są szanse na to, żeby sądy unieważniły klauzule indeksacyjne (czyli anulowały przeliczanie zadłużenia wg kursu franka). Napiszę też, dlaczego każdy Frankowicz, który czuje się oszukany, powinien złożyć zawiadomienia do prokuratury.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.