Opinie

Uczestniczka demonstracji KOD w Gdańsku, fot. PAP/Adam Warżawa
Uczestniczka demonstracji KOD w Gdańsku, fot. PAP/Adam Warżawa

Totalna opozycja: bezradna czy bezmyślna?

Janusz Szewczak

Janusz Szewczak

polski analityk gospodarczy, nauczyciel akademicki i publicysta, poseł na Sejm VIII kadencji

  • Opublikowano: 28 lutego 2016, 15:45

  • Powiększ tekst

Z badań TNS Polska wynika, że pośród wartości, które Polacy cenią najbardziej są uczciwość sprawiedliwość, życzliwość i odpowiedzialność, a nie były to cechy rządzącej przez ostatnie 8 lat koalicji PO-PSL.

Nie tylko rządzenie, ale i bycie w opozycji to niewątpliwie sztuka – wymaga odpowiedzialności i kompetencji. Tym również nie wyróżnia się dzisiejsza „totalna opozycja”, która tak bardzo chce przywrócenia starego porządku, że gotowa jest nawet bronić, jak niepodległości kolejnych „Bolków”, a jest ci ich u nas dostatek. Jednak w tym szaleństwie i napaściach na rządzących jest metoda: zamącić i ogłupić, a nuż się uda zablokować naprawę polskiego państwa?

Totalnej opozycji PO, PSL, Nowoczesnej intelektualnie nie jest łatwo przy takich wulkanach charyzmy i oratorskiego kunsztu, jaki prezentuje przewodniczący PO Grzegorz Schetyna czy frazesom Nowoczesnego Ryszarda Petru, którzy coraz bardziej nie nadążają za rozwojem wydarzeń i społecznymi nastrojami. Nie pomaga nawet wielokrotne straszenie drugą Grecją przez byłego ministra finansów, prof. Leszka Balcerowicza i banksterskie połajanki.

Mimo blisko już półrocznego okresu rządów Zjednoczonej Prawicy, bociany jednak przylecą do Polski i miejmy nadzieję, że w liczbie większej niż tzw. „uchodźcy” z Syrii, a krowy na Podlasiu i nie tylko będą dalej dawać mleko mimo straszliwych wizji gospodarczego Armaggedonu, serwowanych przez posłanki Nowoczesnej.

Ta rzekomo „totalna władza” okazuje się być tak „bezwzględna i brutalna” dla rządzących przez minione 8 lat, że najpierw chce zrobić kompleksowy audyt tamtych lat, zanim winnym niezliczonych przecież afer, gigantycznego marnotrawstwa publicznych pieniędzy, a niewykluczone, że i inwigilowania dziennikarzy czy przeciwników politycznych, postawi jakieś zarzuty. Ale to co dla opozycji najbardziej niewygodne, a być może i niebezpieczne, to chęć uszczelnienia, i to na poważnie, polskiego systemu podatkowego i budżetu państwa, do którego nie trafia rocznie blisko 100 mld zł z tytułu: oszustw w podatku VAT, niezapłaconego CIT-u oraz przemytu towarów akcyzowych i hazardu online.

O zgrozo, nowa władza chce dać zaharowanym i nisko opłacanym obywatelom prawo wyboru przejścia na emeryturę w wieku lat 60 i 65, by nie musieli tyrać do 67 roku życia, a tak naprawdę aż do śmierci.

ZaKODowane paliwo i totalna polityczna i medialna wojna, wypowiedziana legalnemu rządowi jest podsycana i być może inspirowana przez te zagraniczne grupy interesów, a być może nawet państwa, które mogą finansowo i materialnie ucierpieć na wybiciu się na suwerenność gospodarczą Polski i repolonizację zysków.

Polacy zaś chcą normalnego państwa, wreszcie materialnej stabilności, odpowiedzialności rządzących za czyny i słowa. Wściekłość przedstawicieli Nowoczesnej i PO budzi sądowa ugoda przyznająca 26 mln zł odszkodowania dla fundacji Lux Veritatis, ale już ani słowa wątpliwości czy połajanek w przypadku odszkodowania dla niemieckiego właściciela radia RMF FM w kwocie rzędu ponad 80 mln zł, a warto dodać, że ugoda z Eureko w sprawie skandalicznej prywatyzacji PZU SA, dokonana pod patronatem ministra skarbu Aleksandra Grada z PO kosztowała nas łącznie blisko kilkanaście miliardów złotych.

„My Naród” Polski, dużego kraju w środku Europy mamy naprawdę czym się martwić i przeciwko czemu protestować gdy idzie o zagrożenia, jakie wiszą dziś nad Europą. To między innymi kwestia kolejnych milionów tzw. „uchodźców”, likwidacji strefy Schengen, skutków Traktatu o Handlu Transatlantyckim, to również sprawa Brexit-u, Grexit-u, budowy Nord Stream 2, wdrażania Pakietu Klimatycznego, kryzysu wspólnej waluty euro, jak i zabójczej unijnej biurokracji oraz pogłębiającego się kryzysu bankowego i zadłużeniowego w Europie i na świecie...

Ten rząd ma jeszcze do rozbrojenia sporo min z opóźnionym zapłonem, pozostawionych po ośmiu latach rządów PO-PSL i 26 latach tzw. „transformacji”. I to nie tylko kwestia gigantycznego, polskiego zadłużenia zagranicznego, sięgającego już blisko 350 mld dol., ale również nieściągniętych zaległości podatkowych, które wraz z odsetkami stanowią kwotę ok. 50 mld zł, nieściągniętych składek ZUS na kwotę blisko 55 mld zł czy nawet niezapłaconych alimentów sięgających kwoty 8 mld zł. Czy też zagranicznych inwestycji spółek Skarbu Państwa na kwotę rzędu ponad 30 mld zł, nie zawsze uzasadnionych ekonomicznie i w znacznej części już wytransferowanych pieniędzy. Z unijnych pieniędzy poprzednia ekipa rządowa wydała na program „Kapitał Ludzki” - blisko 49 mld zł, który niewiele dał polskiej gospodarce, myśli naukowej czy innowacyjnym technologiom.

Dziś szara strefa w Polsce to blisko 250 mld zł, a na samą biurokrację wydajemy ponad 50 mld zł. Jest więc na czym oszczędzać i o co sensownie się spierać, jak wydawać, a przede wszystkim jak zarabiać polskie pieniądze. Wydać pieniądze i to gigantyczne, byle jak, każdy umie i potrafi, zarobić je dla Polski i Polaków, nie każdy jak widać potrafi.

„Totalna opozycja” zamiast przedstawiać realne propozycje nowych źródeł dochodów państwa i samorządów i zrealizowania znaczących oszczędności w państwie, a przede wszystkim ukrócenia finansowego rabunku dokonywanego przez lata na Polsce i Polakach, deklaruje „świętą wojnę” Pytanie: w czyim interesie? My - Naród oczekujemy na normalne, uczciwe i dobrze zarządzane polskie państwo.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych