Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Rostowski chce zrabować ponad 153 mld zł z OFE

Małgorzata Dygas

Małgorzata Dygas

Dziennikarka i publicystka "Gazety Bankowej"

  • Opublikowano: 4 lipca 2013, 14:15

    Aktualizacja: 4 lipca 2013, 18:41

  • Powiększ tekst

Jak spaść to z wysokiego konia – i tak zamierza min. J.V. Rostowski, który za dwa lub trzy miesiące zabierze z OFE 153 mld zł ulokowanych w obligacjach SP. Taka kwota uratuje jego image jako znakomitego finansisty, zapobiegliwego ministra finansów.

Kiedy Polacy będą malować własne m lub spędzać wakacje pod gruszą, do Sejmu trafi projekt ustawy z jedną opcją dotyczącą funkcjonowania OFE. Zapewne premier zarekomenduje - po rzekomych dyskusjach z partnerami społecznymi - „najkorzystniejsze” dla ego Rostowskiego rozwiązanie.

Na przedwakacyjne posiedzenie rządu w sierpniu ma trafić jeden wypracowany wariant zmian w OFE – zapowiedział Donald Tusk. Nie wykluczył, że ostateczne rozwiązanie może w szczegółach różnić się od tego, co obecnie zawiera raport dotyczący przeglądu OFE. Czyżby panowie ministrowie – finansów i pracy - mieli jeszcze w kapeluszu dodatkowego „królika” do pogrania systemem emerytalnym? Może wstecznie ukażą Polaków, którzy są członkami otwartych funduszy emerytalnych grzywną? Taki nowy „podatek” przydałby się ministrowi finansów, wszak już mnogość radarów mu nie wystarcza, a budżet się wali.

Trzy rzuty młotem

Kreatywni ministrowie rządu Tuska – finansów i pracy - chełpią się tym, że przygotowali aż dziewięć wariantów dotyczących funkcjonowania kapitałowego systemu emerytalnego (tzw. II filar). Zostały społeczeństwu zarekomendowane rozwiązania, z których każde jest mniej korzystne dla uczestników OFE/potencjalnych emerytów

Pierwsza to likwidacja części obligacyjnej portfela funduszy emerytalnych, czyli przeniesienie na subkonto w ZUS pieniędzy, które ulokowane są w obligacjach skarbowych. Dwa pozostałe rozwiązania to dobrowolność odkładania pieniędzy w OFE w dwóch wariantach. Polacy musieliby w ciągu 30 dni zdecydować, czy nadal chcą, aby niecałe 3 proc. ich pensji brutto (z 19,52 proc.) było pomnażane w II filarze i w ZUS-ie (12,22 proc. FUS + 5 proc. na subkoncie), czy tylko w ZUS-ie.

Za pozostanie nadal uczestnikiem OFE każdy ubezpieczony będzie musiał dodatkowo wyasygnować ze swojej pensji na składkę do II filara 2 proc. W tym szalonym pomyśle tkwi wyrafinowany zamysł. Większość rodaków wybierze jedynie ZUS, ponieważ w obecnej sytuacji znakomita część społeczeństwa ściubi grosz do grosza. Liczy się nawet kilkadziesiąt zł miesięcznie – owe 2 proc. to ze średniej krajowej ponad 70 zł każdego miesiąca. A taka decyzja według wielu roztropnych ekonomistów to zmniejszenie emerytury dla dzisiejszego 30-latka o ponad 10 proc. w porównaniu z obecnym status quo – uważa Piotr Lewandowski, główny ekonomista Instytutu Badań Strukturalnych.

Jawny plan rządu

Chyba nikt już nie wątpi w to, że zarządzający aktywami OFE będą musieli pożegnać się z ponad 153,5 mld zł ulokowanymi w obligacje Skarbu Państwa. Taka kwota w pierwszym ruchu zostanie wytransferowana z tzw. II filara do  tzw. I filara (FUS-u). Zmniejszy się deficyt budżetu, dzięki mniejszej dotacji do bieżących wypłat systemu emerytalno-rentowego. Z ponad 280,5 mld zł aktywów OFE obecnie w akcje jest ulokowanych około 105 mld zł. Pozostałe aktywa są ulokowane w inne papiery wartościowe, w tym lokaty, depozyty – też do wytransferowania z II filara.

Pozostaje wiadoma niewiadoma, co będzie się działo dalej. Polacy pozostawieni tylko w ZUS otrzymają fantastyczne obietnice niewiarygodnego rządu - mega waloryzacje pieniędzy, które zostały wyprowadzone z OFE. Do tego dostaną gwarancję minimalnej emerytury. Kto się temu oprze? Już dzięki czarnemu pijarowi niewiele osób kocha OFE. I to do nich mieliby dopłacać 2 proc. z pensji oraz nie mieć gwarancji minimalnej emerytury?

Na  uczestnictwo w OFE i ZUS zgodzi się garstka młodych, którzy swojej przyszłości nie wiążą z Polską, ich wchłonął/wchłonie rynek Europy od zaraz. Oni to i tak liczą na świadczenie z UE – udało się Donaldowi Tuskowi, będą Europejczykami, a Polakami? .. . Po co nam rzesza dumnych patriotów.

Czarny pijar

Eksperci mający wiedzę z ekonomi, systemów zabezpieczenia emerytalnego zarzucają obecnemu raportowi rządu dotyczącemu przeglądu OFE, że zamiast być przeglądem całego systemu emerytalnego koncentruje się wyłącznie na kapitałowej jego części i został tak napisany by wykazać, że fundusze emerytalne są złym rozwiązaniem. Wątpliwości ekonomistów budzą też wyliczenia, które znalazły się w raporcie.

„Spodziewaliśmy się przeglądu systemu emerytalnego, a otrzymaliśmy niezasłużoną krytykę OFE. Rząd nie analizuje kosztów związanych z funkcjonowaniem pozostałych elementów systemu emerytalnego, takich jak KRUS, służby mundurowe czy przywileje górnicze. Zdajemy sobie sprawę z kondycji budżetu. Zarządzający OFE są gotowi na poszukiwanie rozwiązań zmierzających do naprawy finansów publicznych. Nie może to się jednak odbywać kosztem milionów Polaków, którzy powierzyli OFE swoją przyszłość”

– uważa Małgorzata Rusewicz, p.o. prezesa Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych