Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Czy Skarb Państwa chce upadłości Stoczni Gdańsk?

Olga Zielińska

Olga Zielińska

Dziennikarka, reporterka, reżyserka filmów dokumentalnych, artystycznych i reportaży.

  • Opublikowano: 23 lipca 2013, 13:57

    Aktualizacja: 23 lipca 2013, 14:24

  • Powiększ tekst

– Skarb Państwa gra na upadłość Stoczni Gdańsk – mówi Karol Guzikiewicz, wiceprzewodniczący stoczniowej „Solidarności” odpowiadając na wiadomość o odrzuceniu przez Agencję Rozwoju Przemysłu trzeciej koncepcji ratowania stoczni. – Nie rozumiem, o co tu chodzi. Ostatnia propozycja zarządu Gdańsk Shipyard Group zakładała zasilenie finansowania zakładu na warunkach rynkowych, niewymagających pomocy publicznej. A jednak ARP nie zaaprobowała i tego wariantu.

Mowa o pomyśle rezygnacji przez ARP, będącej spółką Skarbu Państwa, zabezpieczeń swoich należności na hipotece hali produkcyjnej K1. GSG proponowała w zamian zabezpieczenia na gruntach stoczni. Dzięki tym zmianom hala K1 mogłaby zostać sprzedana innemu prywatnemu inwestorowi, a stocznia mogłaby z niej korzystać w ramach leasingu zwrotnego.

ARP uważa jednak, że propozycja GSG naraziłaby Agencję na straty. „Nawet jeśli obecnie nie byłaby to strata w wymiarze gotówkowym, to w sytuacji niekorzystnego przebiegu wydarzeń w Stoczni szybko by mogła się taką stać. Analiza ryzyka biznesowego i prawnego związanego z taką zamianą, skrupulatnie przeprowadzona przez prawników i finansistów Agencji, każe tę propozycję odrzucić” – argumentuje w swoim stanowisku ARP.

Według ARP wartość proponowanych przez GSG nieruchomości jest o połowę mniejsza – „Wartość obecnych hipotek ARP S.A. wynosi 165 mln zł, a wartość nowych proponowanych gruntów – wg cen rynkowych – ok. 70 mln zł” – dowodzi Agencja.

Nie zgadza się z tym zarząd GSG, który twierdzi, że ARP miesza dwie różne wartości – wartość hipotek i wartość majątku, na którym hipoteki są ustanowione. Dodaje również, że przeniesienie zabezpieczenia na nowe hipoteki odbyłoby się pod warunkiem „wyczyszczenia” ich uprzednio z innych, ciążących na nich zobowiązań (m.in. na rzecz ZUS, ISD Trade, KUKE, Energa-Obrót).

Gdańsk Shipyard Group uważa, że ostatnia decyzja ARP powoduje, iż można mówić o wprowadzaniu w błąd opinii publicznej. Każda z propozycji GSG wyjścia stoczni na prostą została odrzucona. „Dwie pierwsze to: ustalenia, jakie po wielomiesięcznych negocjacjach zapisano w Porozumieniu Intencyjnym (m.in. sprzedaż gruntów), oraz własna propozycja Agencji dotycząca odkupienia Hali K1 i jej leasingu zwrotnego. Obecna propozycja GSG opierała się na mechanizmie zaproponowanym przez agencję. W związku z tym, że agencja nie jest w stanie wykonać własnego pomysłu, GSG zaproponowała skorzystanie z kapitału prywatnego do zasilenia stoczni w oparciu o sprzedaż i leasing zwrotny Hali K1” – pisze w oświadczeniu GSG.

Oburzona decyzją ARP jest także „Solidarność” Stoczni Gdańsk.
– Uważam, że działania ARP są nieczyste. Agencja działa nie tylko na szkodę stoczni, ale także samej siebie. Przecież gdyby stocznia została oddłużona, zyskałaby na tym także Agencja. Jeśli stocznia upadnie, Skarb Państwa straci swoje 25 proc. udziałów, swoje zabezpieczenie finansowe, a ludzie stracą pracę – dowodzi Guzikiewicz. – Wszyscy na tym stracą.

Sytuacja Stoczni Gdańsk ma być omawiana w środę na Sejmowej Komisji Skarbu. Na spotkanie zostali także zaproszeni związkowcy ze Stoczni Gdańsk.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych