Opinie

Urząd pracy / autor: Fratria
Urząd pracy / autor: Fratria

Urzędy pracy jak headhunterzy

Grażyna Raszkowska

Grażyna Raszkowska

dziennikarka

  • Opublikowano: 3 kwietnia 2019, 12:53

  • 6
  • Powiększ tekst

W Polsce brakuje dziś pracowników właściwie we wszystkich branżach – potrzebuje ich produkcja, handel, gastronomia, usługi call center, ale także bankowość, edukacja czy media. Świadczy o tym liczba publikowanych w Internecie ogłoszeń o pracę, których w ubiegłym roku było 2,4 mln.

To oznacza wzrost aż o 15 proc. w stosunku do poprzedniego roku. Takie tempo wzrostu to przede wszystkim efekt zaostrzającej się walki o pracowników, a także, rzecz jasna, przyrostu nowych miejsc pracy.

Komercyjne agencje pośrednictwa pracy mają powody do radości, bo ich biznes kwitnie, ale czy urzędy pracy, które również publikują ogłoszenia – będą w stanie dostosować się do tej sytuacji?

Jeśli pozwoli się im swobodniej działać – być może tak. Pierwszy krok właśnie został zrobiony. Wczoraj rząd w szybkim tempie przyjął projekt ustawy o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy.

Zmiany proponował minister rodziny, pracy i polityki społecznej, a konkretnie odpowiedzialny był za ich przedłożenie wiceminister Stanisław Szwed.

Najogólniej mówiąc dotyczą tego, by łatwej było dobrać rodzaj wsparcia do osoby bezrobotnej, bez konieczności podporządkowywania się sztucznym klasyfikacjom jednego z trzech rodzajów tzw. profili pomocy dla bezrobotnych. To podporządkowywanie od zawsze było fikcją i zawracaniem głowy – wie o tym każdy kto choć raz korzystał z aktywności urzędów pracy.

Jeśli więc ktoś zgłasza się do urzędu nie po zasiłek, nie po ubezpieczenie zdrowotne, ani nawet nie po „pieniądze na start” dla młodych bezrobotnych, ale po to, by po prostu znaleźć pomoc w wyszukaniu zajęcia – może mieć wkrótce na to więcej szans. Oby właśnie w takim kierunku, a więc większej swobody w doborze środków i metod działania, szły zmiany w publicznych instytucjach związanych z rynkiem pracy i aktywizacją zawodową.

Urzędom pracy powinno przecież zależeć na tym, by stwierdzenie: dziś nikt nie szuka pracy w urzędzie pracy – stało się jak najszybciej bezzasadne.

Powiązane tematy

Komentarze