Analizy

Złoty odporny na przecenę w Europie

Przemysław Kwiecień główny ekonomista XTB

  • Opublikowano: 2 lutego 2018, 09:30

  • Powiększ tekst

Kiedy USA kicha, świat ma grypę. To stare powiedzenie dość dobrze było widoczne w tym tygodniu na światowych giełdach. Dostało się też GPW, ale już złoty trzyma się naprawdę dobrze, nieco tylko zdrożał frank. Dziś ważny raport z amerykańskiego rynku pracy

Styczeń na globalnych rynkach akcji był wyśmienity i niewątpliwie był to czynnik, który wspierał notowania złotego. Szczególnie dobre nastroje panowały na Wall Street, gdzie najważniejszy indeks S&P500 w samym tylko styczniu zyskał 6% i był to 10-ty kolejny miesiąc wzrostów. W Europie wzrosty były nieco mniejsze, głównie za sprawą umacniającego się euro, które ogranicza zyskowność eksporterów.

Jednak to właśnie w Europie pierwszy dzień lutego przynosi sporą przecenę. Co ciekawe impuls przychodzi z USA – sezon wyników kwartalnych nie układa się aż tak dobrze jak niektórzy oczekiwali (a wraz z szaleńczymi wzrostami cen akcji mocno wzrosły też oczekiwania) i przełożyło się to na niewielkie cofnięcie na Wall Street, a to – na znacznie większe w Europie.

Powody znacznie bardziej nerwowego zachowania europejskich rynków są dwa, zresztą powiązane. Pierwszy to właśnie coraz mocniejsze euro. Jeśli odnotować fakt, że Chiny to rynek, na który niemiecki eksport rósł najszybciej, a wraz z dolarem wobec euro traci też juan, jasnym staje się, że nadmierne umocnienie wspólnej waluty jest zagrożeniem. Drugim czynnikiem jest wzrost rentowności w Europie.

Co prawda na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy rentowności rosły mocniej w USA, ale tam nie jest to proces nowy. W Niemczech zaś jeszcze w grudniu rentowność obligacji 10-letnich była poniżej 0,3%, obecnie jest już powyżej 0,7%. A to oznacza też, że z trudem zażegnany kryzys zadłużenia w Europie (przez masowe zakupy EBC) mógłby wybuchnąć z nową siłą, gdyby rentowności rosły dalej w tym tempie.

To oczywiście niekorzystny scenariusz, w tym bardzo niekorzystny dla złotego, który jednak nie musi się zmaterializować. Faktem jednak jest, że wiele czynników wskazuje na możliwość wystąpienia głębszej korekty na rynkach akcji, a to oznacza, że złoty jest narażony na korekcyjne osłabienie. Na razie widać to głównie na rynku franka, który był mocno wyprzedawany przez kilka miesięcy, a teraz zaczyna wracać do łask inwestorów.

Dziś w USA raport z rynku pracy. To ważna publikacja dla inwestorów mimo, iż jej znaczenie w ostatnim czasie nieco spadło. Rynki wiedzą, że sytuacja na rynku pracy jest dobra i to, czy zatrudnienie w styczniu wzrosło o 150 czy 250 tysięcy nie ma aż takiego znaczenia. Większy nacisk położony będzie na dane o płacach, gdyż to właśnie postrzeganie perspektyw inflacyjnych przez Fed będzie decydować o kolejnych podwyżkach stóp procentowych.

Raport opublikowany zostanie o godzinie 14:30. O godzinie 9:00 euro kosztuje 4,1545 złotego, dolar 3,3214 złotego, frank 3,5835 złotego, zaś funt 4,7322 złotego.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych