Analizy

Trudna końcówka sesji

Patryk Pyka, Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 19 marca 2019, 18:36

  • 0
  • Powiększ tekst

Pierwsza połowa wtorkowej sesji na GPW prezentowała się dość obiecująco. Polski indeks blue chipów przebił piątkowy lokalny szczyt, który został ustanowiony na poziomie 2360 pkt., jednak w okolicach godziny czternastej obraz rynku uległ diametralnej zmianie.

Zaledwie godzina wystarczyła do tego, by WIG20 powrócił w okolice poziomu neutralnego. Za popołudniową słabością stał przede wszystkim sektor energetyczny, który od początku lutego przeżywa trudny okres. W dużej mierze jest to pochodna niepewności związanej z wprowadzeniem ustawy zamrażającej ceny prądu. Wejście w życie ustawy wymusiło na największych spółkach energetycznych zawiązanie rezerw finansowych ze względu na to, że nie jest jeszcze znana ostateczna treść rozporządzenia regulującego mechanizm wypłaty rekompensat.

WIG20 zakończył ostatecznie wtorkową sesję zyskując zaledwie +0,3 proc. Największą dodatnią kontrybucję wniosły do indeksu akcje KGHM, które zyskały dziś +3,8 proc. Dla miedziowego giganta pozytywnym aspektem pozostają rosnące w ostatnim czasie ceny miedzi, ponadto we wtorek w sejmie złożono projekt ustawy o obniżeniu o 15 proc. wymiaru podatku od kopalin. Przypomnijmy, że jest to efekt zawartego w listopadzie ubiegłego roku porozumienia Prawa i Sprawiedliwości z Bezpartyjnymi Samorządowcami na Dolnym Śląsku, które miało skutkować obniżeniem wspomnianego podatku wraz z rozpoczęciem drugiego kwartału 2019 r.

Spośród opublikowanych dziś danych makro, warto zwrócić uwagę na dynamikę wzrostu wynagrodzeń w Polsce, która w lutym znalazła się na poziomie 7,6 proc. r/r, po wzroście o 7,5 proc. r/r w styczniu. Jednocześnie dynamika zatrudnienia ustabilizowała się w okolicach 2,9 proc. r/r (w poprzednim miesiącu również odnotowano taką samą wartość). Za naszą zachodnią granicą został opublikowany z kolei odczyt wskaźnika sentymentu ZEW, który również zaskoczył pozytywnie, docierając do poziomu -3,6 pkt. (najwyższa wartość od roku). Biorąc pod uwagę wyprzedzający charakter wskaźnika, pojawia się nadzieja na to, że niemiecka gospodarka zaczyna odbijać po bardzo słabej końcówce poprzedniego roku. W dużej mierze jest to zależne od Chin, które po zaaplikowaniu mocnego stymulusa fiskalnego oraz monetarnego, najprawdopodobniej w drugim półroczu powrócą na swoją „naturalną” trajektorię wzrostu. Nie jest tajemnicą, że dla nastawionej na eksport gospodarki niemieckiej, kierunek chiński jest kluczowym rynkiem zbytu. Z drugiej strony przestrzegamy przed możliwym przeniesieniem ciężaru konfliktu handlowego na Europę – w obliczu zbliżającego się porozumienia na linii USA-Chiny rosną obawy o to, że administracja Białego Domu skupi swoją uwagę na kwestii importu europejskich samochodów.

Powiązane tematy

Komentarze