Informacje

Arkadiusz Krasnodębski, partner zarządzający kancelarii Dentons / autor: Materiały prasowe
Arkadiusz Krasnodębski, partner zarządzający kancelarii Dentons / autor: Materiały prasowe

OZE to polska racja stanu

Arkadiusz Krasnodębski, partner zarządzający kancelarii Dentons

  • Opublikowano: 2 września 2022, 23:30

  • Powiększ tekst

Dziś nie ma wątpliwości, że OZE ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski i regionu. Transformacja energetyczna nie uda się jednak bez solidnego wsparcia regulacyjnego. Musi ono nie tylko zniwelować istniejące wciąż bariery, lecz przede wszystkim wesprzeć powstawanie nowych inwestycji. W kursie na OZE Polska musi przyśpieszyć.

Agresja Rosji na Ukrainę znacząco zmieniła dynamikę w sektorze energetycznym. Na nowo otworzyła się debata o spójnej polityce unijnej, która do tej pory zakładała wieloetapową, rozpisaną na lata transformację energetyczną. Planowanym z wyprzedzeniem etapem przejściowym pomiędzy dominacją paliw kopalnych a sukcesywnym wykorzystywaniem odnawialnych źródeł energii miało być większe wykorzystanie gazu, sprowadzanego w dużej mierze z Rosji.

Wojna kazała zweryfikować te plany – państwa europejskie, w tym Polska, z powodów moralnych błyskawicznie zdecydowały o przebudowaniu architektury bezpieczeństwa. Radykalnie zmieniła się nie tylko wizja, lecz i sama definicja wspólnego bezpieczeństwa. Czynników, które zachwiały dotychczas obowiązującym porządkiem, jest jednak więcej. Kraje Europy mierzą się z groźbą recesji i praktycznymi skutkami inflacji, a także nadal jeszcze ze skutkami pandemii COVID-19, która zmusiła poszczególne gospodarki do zaciągnięcia hamulca i wejścia w lockdowny.

Równolegle pojawiają się coraz bardziej uzasadnione wątpliwości związane zarówno z dostępnością, jak i ceną gazu. Ten surowiec przez jakiś czas pozostanie oczywiście paliwem przejściowym, ale nie ma wątpliwości, że jesteśmy na drodze do nieodzownej transformacji energetycznej. Polska musi przyśpieszyć ten proces, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo – nie tylko w wymiarze energetycznym, lecz i szerszym, gospodarczym, a nawet politycznym.

Podczas debaty poświęconej energetyce, a zorganizowanej w ramach IV Forum wGospodarce.pl, w eksperckim gronie prezentowaliśmy różne perspektywy, pochodzące m.in. ze świata biznesu czy polityki, jednak bez wątpienia zgadzamy się co do jednego: transformacja energetyczna to dla Polski konieczność cywilizacyjna, a kurs na odnawialne źródła energii należy nie tylko utrzymać, lecz i przyśpieszyć.

Trzy filary transformacji

Tej wiosny Unia Europejska ogłosiła strategię REPowerEU, która opiera się na trzech filarach. Są to odnawialne źródła energii, efektywność energetyczna oraz dywersyfikacja dostaw. Niemal równolegle rząd przystąpił do aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku, która również ma się oprzeć na wzmacnianiu suwerenności energetycznej w oparciu o OZE.

Zmiana paradygmatu naszego bezpieczeństwa energetycznego jest nagła, ale sam proces zmierzający ku przesterowaniu gospodarki na odnawialne źródła energii – już nie. Od lat obserwujemy, że dominującym trendem wśród inwestorów planujących w perspektywie długookresowej jest prosty kurs na dekarbonizację. Dziś wobec wydarzeń na Ukrainie zwrot ku OZE znacząco przyśpieszył, ale ta tendencja jest stała i wyraźna, niezależnie od obecnej sytuacji międzynarodowej czy rosnących obaw o zmiany klimatyczne.

Można więc z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że transformacja energetyczna nie jest już opcją do wyboru, ale jedyną racjonalną drogą dla Polski. Nie mamy alternatywy – OZE to jedyny racjonalny wybór i bez wątpienia należy do polskiej racji stanu.

Do szerszego i bardziej efektywnego korzystania z zielonej energii Polska przygotowuje się od lat – trzeba tu wymienić nie tylko uruchomienie regularnych dostaw LNG, lecz i budowę alternatywnej nitki dostaw, jaką jest rurociąg Baltic Pipe. Stawia nas to we względnie bezpiecznej pozycji, ale teraz, gdy w Europie trwa wyścig o surowce, musimy nadal zabiegać o zagwarantowanie dostępnej i relatywnie taniej energii. Wciąż nie jesteśmy – ani jako Polska, ani nawet jako Unia Europejska – samowystarczalni pod względem źródeł energii.

Niezbędna dywersyfikacja

Problemem może być nie tylko dostępność źródeł energii, w tym gazu, lecz także ich cena. Dlatego trzeba szukać maksymalnie zróżnicowanych źródeł energii. Na bieżąco powinniśmy się wspierać importem surowców z innych krajów, przede wszystkim z Afryki oraz Ameryki Północnej i Południowej, ale nade wszystko zabezpieczać wykorzystanie źródeł krajowych. To szansa dla polskiego gazownictwa, które mogłoby lokalnie rozprowadzać paliwo w sieciach rozproszonych.

Oznacza to – w skali całego kraju – silny imperatyw do modernizowania i szybkiego rozwoju sieci dystrybucyjnej. Jest nam to potrzebne nie tylko w kontekście dzisiejszych wydarzeń u naszych sąsiadów, lecz także w perspektywie długookresowej. Taki model gwarantowałby Polsce większą autonomię energetyczną i pozwolił na budowę lepiej zabezpieczonych sieci działających lokalnie. Innowacje w infrastrukturze oznaczałyby również tak potrzebny skok technologiczny, a to zawsze wyraźny handicap w porównaniu z dość biernym nastawieniem na import uzależniony od dostaw zagranicznych.

Odnawialne źródła energii, które są i będą kluczowe dla Polski w najbliższych latach, to nie tylko słońce i wiatr, zarówno onshore, jak i offshore, lecz także coraz częściej biometan oraz biogaz. Taka różnorodność działa na naszą korzyść i chroni nas przed kryzysami – ta uniwersalna zasada sprawdza się również w energetyce.

Korzystanie z tak zdywersyfikowanego miksu energetycznego jest dla Polski nie tylko pożyteczne, lecz i osiągalne. Wejście na drogę do szybkiej transformacji wymaga jednak wsparcia regulacyjnego – trzeba m.in. jak najszybciej zniwelować bariery, które sygnalizuje rynek, i ułatwić powstawanie inwestycji w tym sektorze.

Takie silne wsparcie legislacyjne jest dziś niezbędne. Dotyczy to m.in. liberalizacji zasady 10H, o którą upominają się zgodnie prawie wszyscy uczestnicy rynku, a także większego wsparcia prosumentów, samorządów i społeczności lokalnych, również w wymiarze partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP).

Potrzeba wspólnej rozmowy

Jako największa i najczęściej nagradzana firma prawnicza w Polsce doradzamy przy najbardziej znaczących projektach, które kształtują rynek energetyczny nie tylko w Polsce, lecz i w tej części świata. Szczycimy się przekrojowym doświadczeniem obejmującym kwestie inwestycyjne, regulacyjne, środowiskowe, finansowe oraz podatkowe, które z powodzeniem wykorzystują klienci, aktywnie zaangażowani w transformację energetyczną. Mamy tu szerokie kompetencje, doceniane przez rynek.

Doradzamy w sektorze energetycznym od ponad 30 lat i widzimy, że proces zdecydowanie idzie w kierunku OZE. To dziś stabilny i zweryfikowany sposób na pozyskanie energii, którym żywo interesuje się przemysł, transport i infrastruktura. To oznacza, że trzeba razem usiąść do stołu i porozmawiać o przeprowadzeniu szybkiej, efektywnej transformacji w kontekście produkcji energii na poziomie lokalnym.

Jeszcze przed agresją Rosji na Ukrainę inicjowane były rozmowy trójstronne, łączące perspektywy biznesu, regulatorów i ekspertów rynkowych. Widzimy silną i palącą potrzebę powrotu do tych dyskusji i chętnie aktywnie wesprzemy transformację swoim doświadczeniem.

Biznes wypracował już wstępną mapę drogową – są gotowe plany dotyczące transformacji, rozpięte w kilku horyzontach czasowych. Dziś, w tej najkrótszej perspektywie, należy pilnie zabezpieczyć nieprzerwane i dostępne dla odbiorców pod kątem finansowym dostawy paliw na najbliższy sezon. Po drugie, w perspektywie średniookresowej, trzeba się przygotować na zazielenienie miksu energetycznego i związaną z tym szybką modernizację sieci.

To zmiana dotycząca infrastruktury i innowacji. To nie fanaberia, lecz ucieczka do przodu. Należy ją traktować jako inwestycję o krytycznym znaczeniu dla naszego bezpieczeństwa. Po trzecie, potrzebna nam szersza dyskusja o docelowym modelu energetycznym w Polsce – takim, który będzie i wytrzymały, i elastyczny.

Ta wieloetapowa transformacja to nie kolejny pomysł na unowocześnienie gospodarki, ale działanie w najlepiej pojętym interesie Polski. Szybka i wielokierunkowa zmiana powinna być celem strategicznym, wykraczającym poza bieżącą politykę – dotyczy ona bowiem nie tylko naszego bezpieczeństwa tu i teraz, lecz również wieloletniej perspektywy. Dlatego dziś nikt nie może mieć wątpliwości, że strategiczna transformacja energetyczna w kierunku OZE jest elementem polskiej racji stanu i warunkiem determinującym dobrostan przyszłych pokoleń.

Arkadiusz Krasnodębski, partner zarządzający kancelarii Dentons, stojący na czele sektora energetycznego kancelarii w Polsce i w Europie

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych