Informacje

Sala obrad plenarnych Sejmu podczas debaty o KPO / autor: PAP/Rafał Guz
Sala obrad plenarnych Sejmu podczas debaty o KPO / autor: PAP/Rafał Guz

Rząd i posłowie koalicji na oślep atakują PiS ws. KPO

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 8 marca 2024, 12:39

    Aktualizacja: 8 marca 2024, 13:03

  • Powiększ tekst

Próba oskarżenia premiera Mateusza Morawieckiego i rządu PiS o utratę zaliczki z KPO jest zakłamana i nieudolna, żadne pieniądze nie zostały utracone - mówili posłowie PiS. Wnieśli też o odrzucenie przedstawionej w piątek w Sejmie informacji rządu.

Zarzut zaniechania urzędniczego

W piątek w Sejmie posłowie wysłuchali informacji rządu o ”możliwości popełnienia przestępstwa z art. 231 Kodeksu karnego przez Prezesa Rady Ministrów oraz Ministra Właściwego do Spraw Europejskich„.

Przestępstwo to miało polegać „na zaniechaniu urzędniczym, które doprowadziło do bezpowrotnej utraty przez Polskę zaliczki z Krajowego Planu Odbudowy w kwocie 4,7 mld euro„.

Działania byłego premiera Mateusza Morawieckiego i ministrów jego rządu, które doprowadziły do utraty przez Polskę 4,7 mld euro zaliczki z KPO, powinna zbadać niezależna prokuratura - ocenił w piątek w Sejmie wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha.

Wydaje się w pełni zasadnym, żeby te nawet nie działania, ale właśnie zaniechania pana premiera Morawieckiego, jego ministrów już w sposób absolutnie rzetelny, na spokojnie, oceniła niezależna i wolna od polityki prokuratura” - powiedział Myrcha.

PiS: to zakłamanie i nieudolność

Próba oskarżenie premiera Morawieckiego, rządu Prawa i Sprawiedliwości jest z jednej strony zakłamana, z drugiej nieudolna” - powiedział podczas debaty nad informacją poseł PiS, b. wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.

Uzasadniając „zakłamanie” powiedział, że jest „cała lista dowodów” świadczących, że politycy PO kłamali mówiąc przez lata, że powodem niewypłacania Polsce pieniędzy na KPO były kwestie zmian w prawie. Stwierdził, że dowodem są m.in. słowa szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, która - jak mówił - powiedziała, że Polsce można teraz wypłacić pieniądze unijne, „bo doszło do zmiany”. A do jakiej zmiany doszło - pytał Jabłoński i sam odpowiadał, że do politycznej.

Partia Tuska przejęła władzę, partia Tuska ma Polskę pod kontrolą, to Polsce można pieniądze wypłacić, to było warunkiem” - powiedział Jabłoński.

Zarzucił politykom PO, że jeśli warunkiem wpłaty pieniędzy z KPO była zmiana polityczna, to przez lata „oszukiwali Polaków i ludzi w UE” mówiąc, że potrzebne były zmiany prawne, a „żadne zmiany prawne potrzebne nie były”.

I ten akt oskarżenia powinien być skierowany przeciwko wam, drodzy państwo” - powiedział pod adresem polityków PO.

Zarzucił eurodeputowanym PO, że „ponad 40 razy głosowali w Parlamencie Europejskim przeciwko Polsce” np. za sankcjami finansowymi przeciwko Polsce i wzywali KE do dokonywania przeciwko Polsce niekorzystnych korekt finansowych i atakowali Polskę „za wszytko, co możliwe”, np. za budowę zapory na granicy z Białorusią.

Wy działaliście ręka w rękę w rękę z ludźmi, którzy są sojusznikami Putina” - mówił do polityków PO zarzucając europosłom ugrupowania, że podpisali rezolucję „przeciwko Polsce”, którą podpisała także np irlandzka europosłanka Clare Daly, która w kwietniu 2022, niedługo po rozpoczęciu pełnoskalowej agresji na Ukrainę, potępiła nakładanie sankcji na Rosję.

Jabłoński zarzucił też politykom KO, że 24 lutego 2022 r. w dniu rozpoczęcie tej agresji, Donald Tusk napisał: „musimy przywrócić praworządność w Polsce”.

Ta wasza Putinada na tym właśnie polegała, by zawsze, za każdą cenę, każdego dnia szkodzić Polsce, bo nie mieliście nad Polską władzy, nie mieliście kontroli” - powiedział Jabłoński.

Dodał, że pieniądze z UE miały trafiać, ale „tylko do Platformy”, a potwierdził to, według niego, Rafał Trzaskowski mówiąc, że jak KO wygra wybory, „to pieniądze będą odmrożone”. „I to się potwierdza” - dodał poseł PiS.

„Żadne pieniądze nie zostały utracone”

Poseł Szymon Szynkowski vel Sęk uznał, że przedstawiona w piątek informacja to „spektakularna kompromitacja”. Stwierdził, że jej autorzy nie znają ustawy o działach, która mówi, za co który minister odpowiada. Poseł podkreślił, że minister ds. europejskich nie odpowiada za składanie wniosków dotyczących KPO. „Ale autorzy tego nie wiedzą, coś piszą na kolanie, nie mają pojęcia, że strzelają kulą w płot i już jest błąd nawet w tytule” - powiedział b. minister ds UE.

Ponadto oświadczył, że ”żadne pieniądze nie zostały utracone”. „Jak więc można mówić o jakimś niedopełnieniu obowiązków i utracie pieniędzy (…) jak możemy mówić, że obciąża to ministra ds europejskich, skoro nie ten minister był odpowiedzialny za złożenie tego wniosku” - powiedział Szynkowski vel Sęk.

Ta informacja - dodał - to jest kwintesencja „+udolności+ działań koalicji 13 grudnia”. Ironizował też, że punktem zaczepienia dla „gigantycznej afery”, było to, że plan KPO został złożony 3 maja 2021 r., a termin był do 30 kwietnia. „Mogę przeprosić za to, że były trzy dni opóźnienie” - powiedział Szynkowski vel Sęk podkreślając, że popatrzywszy na terminy w jakich plany składały inne kraje, to nie była bardzo spektakularna sprawa.

PO: „Kompletna nieudolność PiS”

Byliście kompletnie nieudolni w pozyskiwaniu środków europejskich; to było świadome, cyniczne pozbawienie ojczyzny środków na rozwój - mówił w piątek szef klubu KO Zbigniew Konwiński, zwracając się do polityków PiS. „15 października nadszedł czas rozliczeń” - dodał.

Szef klubu KO podkreślił, że w istocie chodzi nie tylko o zaniechanie urzędnicze.

Przestępstwo z art. 231 - to jedno, ale to jest również przestępstwo dużo poważniejsze, acz pewnie nieopisane w kodeksach. To świadome i cyniczne pozbawienie ojczyzny środków na rozwój, niszczenie polskiej gospodarki” - mówił podczas wystąpienia w Sejmie.

Zwrócił się również do polityków PiS słowami: „UE wam przeszkadzała, bo nie mogliście być całkowicie bezkarni, byliście w pozyskiwaniu środków europejskich kompletnie nieudolni”. „KPO nie było za waszych rządów, wniosku nie było, (…) ale w związku z KPO nagrodzonych zostało 18 pracowników Jacka Sasina (były szef MAP - przyp. PAP), wypłacono 60 tys. nagród” - wyliczał.

Konwiński podkreślił, że środki z KPO powinny pracować od ponad 2 lat dla Polski. „Rząd Donalda Tuska potrzebował zaledwie kilku tygodni, by osiągnąć to, co wy blokowaliście” - dodał.

Jak przypomniał, przed kilkoma dniami KE poinformowała, że Polsce odblokowano 137 mld euro z funduszy spójności i Funduszu Odbudowy. Konwiński mówił, że to środki, którymi „brzydził się” prezes PiS Jarosław Kaczyński, były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i były premier Mateusz Morawiecki. „To jest 600 mld zł, (…) które odrzucaliście w imię wojny z Unią, kampanii wyborczej, sojuszu z (Viktorem) Orbanem, (Marine) Le Pen, (Matteo) Salvinim - z piątą kolumną Putina w UE” - wskazywał.

PSL nie przyjmie informacji rządu, bo nie dotyczy istoty sprawy

Poseł PSL-Trzeciej Drogi Marek Sawicki oświadczył, że składa wniosek o nieprzyjęcie informacji rządu, ponieważ nie dotyczyła ona istoty zapytania, które złożył. „Krajowy Plan Odbudowy był przyjęty przez Radę Ministrów 30 kwietnia, złożony 3 maja. Po kilku dniach - o czy informowały media - został wycofany do poprawy. Dziś tego oczekiwałem od panów ministrów i od obecnego rządu, że dostanę informację, kiedy został ponownie złożony. To jest istota problemu” - powiedział Sawicki.

W raporcie Komisji Europejskiej z 24 maja 2022 r. na stronie 27 jest jasny zapis: Polska nie uzyskała zaliczki z KPO w wysokości 4,7 mld euro, bo Polska spóźniła się ze złożeniem swojego KPO. Nie dotyczy to 3 maja” - dodał poseł PSL.

Sawicki zwrócił uwagę, że zaliczka z KPO była bezwarunkowa i nie trzeba było spełniać kamieni milowych i warunków praworządności, żeby ją uzyskać.

Przypomniał też, że w tej sprawie w grudniu ub.r. złożył wniosek do prokuratury, jednak śledztwo nie zostało wszczęte. „Prokuratura - nadzorowana już dziś przez prokuratora Bodnara - nie podejmuje postępowania ws. utraty 20 mld zł. To jest skandal. Ja oczekuję od prokuratury wszczęcia postępowania w tej sprawie” - oświadczył.

O procedowaniu KPO

Pod koniec lutego Komisja Europejska formalnie odblokowała, po niemal trzech latach, 137 mld euro dla Polski w Krajowym Planie Obudowy i w funduszach z polityki spójności - wydała wstępną pozytywną ocenę pierwszego wniosku Polski o płatności z Funduszu Odbudowy. Komisja uznała, że Polska spełniła tzw. kamienie milowe, m.in. dotyczące niezależności systemu sądowniczego, co umożliwia wypłatę środków w ramach pierwszego wniosku o płatność. W kolejnym kroku decyzja o przekazaniu środków Polsce będzie musiała zostać zaakceptowana przez państwa członkowskie.

Krajowy Plan Odbudowy dla Polski przewiduje 55 inwestycji i 55 reform, których celem jest wzmocnienie polskiej gospodarki po pandemii Covid-19. W ramach tej puli Polska ma otrzymać 59,8 mld euro (268 mld zł), w tym 25,27 mld euro (113,28 mld zł) w postaci dotacji i 34,54 mld euro (154,81 mld zł) w formie preferencyjnych pożyczek. Zgodnie z celami UE znaczna część budżetu KPO przeznaczona ma zostać na: cele klimatyczne (46,6 proc.), transformację cyfrową (21,3 proc.), a także na reformy socjalne (22,3 proc.).

PAP, sek

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Tąpnięcie na rynku gazu!

Otwarto pierwszy sklep z alkoholem. Dla dyplomatów

Niemcy szykują się na… Ramadan!

Kupimy czołgi, ale priorytet mają mundury i hełmy

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.