Informacje

Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda (C) i przewodniczący NSZZ RI "Solidarność" Mazowsze Marek Boruc (P) na briefingu w siedzibie Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność / autor: PAP/Rafał Guz
Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda (C) i przewodniczący NSZZ RI "Solidarność" Mazowsze Marek Boruc (P) na briefingu w siedzibie Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność / autor: PAP/Rafał Guz

Zielony Ład? Solidarność chce referendum

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 23 kwietnia 2024, 14:02

  • Powiększ tekst

NSZZ „Solidarność” i NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” chcą referendum przeciw unijnej polityce klimatycznej. Podczas demonstracji 10 maja w stolicy będą zbierać podpisy pod wnioskiem w tej sprawie – zapowiedział przewodniczący NSZZ „S” Piotr Duda.

We wtorek na wspólnej konferencji Duda i członek Prezydium Rady Krajowej NSZZ RI „S” Marek Boruc przedstawili pytanie referendalne.

Kluczowe pytanie

Czy jest pani/pan za zobowiązaniem prezydenta RP, parlamentu RP, rządu RP do odrzucenia przez Polskę polityki klimatycznej w obecnym kształcie, zawartej w Europejskim Zielonym Ładzie?” – brzmi pytanie. Pełnomocnikiem do spraw referendum został Duda.

Na 10 maja NSZZ „Solidarność” i NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” zapowiedziały demonstrację przeciwko zielonemu ładowi w Warszawie. Ma się ona rozpocząć w południe na placu Zamkowym, przejść przed przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Warszawie przy ul. Świętokrzyskiej i dalej przed Sejm. Związkowcy chcą przekazać w przedstawicielstwie i marszałkowi Sejmu petycje w sprawie odejścia od zielonego ładu i polityki ekologicznej UE – mówił Duda na konferencji prasowej w warszawskiej siedzibie Komisji Krajowej „S”.

Według niego pytanie referendalne jest jasne –

dajcie nam więcej czasu, dajcie więcej czasu rolnikom, dajcie więcej czasu górnikom, hutnikom, motoryzacji, całej naszej gałęzi przemysłu po to, abyśmy mogli do tego podejść w sposób rzeczywiście odpowiedzialny.

Przede wszystkich chodzi o zachęty, a nie przymus i karanie, że ja muszę wymienić sobie piec na inny i jak nie wymienię, to mnie będziecie za to karać” – wyjaśnił Duda. „Zachęty, zachęty, zachęty, a nie – przepraszam – zamordyzm jak za komuny” – dodał szef związku.

10 maja demonstracja

Duda liczy, że podczas demonstracji 10 maja pod wnioskiem zebranych zostanie kilkadziesiąt tysięcy podpisów. Zapowiedział jednak, że w razie odrzucenia przez Sejm wniosku referendalnego związki mają plan B, którego nie ujawnił.

Mówiąc delikatnie, jak znacie państwo związkowców Solidarności i mnie osobiście, to tematu już nie odpuścimy. Złapaliśmy za gardło i trzymamy (…) aż do skutku” – dodał.

Uchwałę o złożeniu wniosku o przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum w sprawie polityki klimatycznej UE, której częścią jest Europejski Zielony Ład i decyzję o zorganizowaniu demonstracji 10 maja w Warszawie podjęła 26 marca Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność”.

Duda zaznaczył, że protest 10 maja jest apolityczny.

Każdy obywatel Polski, który czuje się pokrzywdzony, że niedługo dosięgnie go ta kosa związana z zielonym ładem, że ETS2, że tak zwana słynna dyrektywa budynkowa dosięgnie jego gospodarstwo domowe, może przyjść. Zapraszamy na demonstrację 10 maja Warszawie.

Apelował też do szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego, by ze strony służb nie było prowokacji i by policja nie prowokowała demonstrantów – nie była w pełnym rynsztunku, tylko uśmiechnięta.

Podał, że ze strony Solidarności kilkaset osób będzie zabezpieczało przemarsz.

Nasze służby będą wyłapywać prowokatorów policyjnych, jeżeli tacy będą, będziemy dokonywać tak zwanych zatrzymań obywatelskich, jeżeli będzie potrzeba. My sobie nie pozwolimy, aby w tym dniu zadziało się coś złego. Chcemy pokojowo przeprowadzić tę demonstrację 10 maja, wspólnie z NSZZ Rolników Indywidualnych Solidarność i zaprosić wszystkich na tę demonstrację Tych, którzy czują się pokrzywdzeni tzw. polityką zielonego ładu” – powiedział Duda.

Boruc wyjaśnił, że demonstracja to kolejny etap rolniczych protestów w związku z tym, że rolnicy muszą teraz zająć się pracą, żeby potem zebrać plony, obsiać pola mimo niskiej opłacalności produkcji, przeciw czemu protestują.

Czy Polskę stać na transformację?

Pozostaje generalne pytanie, czy nas jako kraj jest stać – czy ktoś zadał sobie to pytanie. Myślę, że nie. Ta utopijna ideologia proponowana przez biurokratów brukselskich musi po prostu odejść w niepamięć” – mówił.

Zaznaczył, że kolejnym etapem protestu będzie edukacja społeczeństwa, czym Europejski Zielony Ład naprawdę jest i czym nam zagraża. Apelował też o brak prowokacji 10 maja. Przypomniał, że był przed Sejmem podczas marcowej demonstracji.

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Bruksela odstąpi od podatku od aut spalinowych? Co w zamian?

Ukraina nie odpuści. Czeka nas czołowe zderzenie

Naukowcy jasno: Wpływ człowieka na klimat - niewielki!

WYBORY: Kto wygrał, kto przegrał? Tu sprawdzisz wyniki

Tam było widać jak na dłoni, że osoby, które prowokowały, następnie chowały się za kordonami policji. Nie jest prawdą, że to pijani rolnicy albo inne osoby dokonały tego. Tutaj naprawdę niech każdy uderzy się w piersi, a szczególnie minister Kierwiński i inne służby. Być może wymknęło się to spod kontroli, ale nie chcielibyśmy, by ta sytuacja się powtórzyła i było to robione po prostu złośliwie” – mówił o marcowych zdarzeniach Boruc.

Sejm może postanowić o poddaniu określonej sprawy pod referendum z inicjatywy obywateli, którzy dla swojego wniosku uzyskają co najmniej 500 tys. podpisów.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.