Węgry uderzają nowym podatkiem w nieobiektywne media
Węgry, mimo protestów licznych środowisk w kraju i za granicą wprowadziła nowy podatek. Uderzy on w wielkie koncerny medialne.
Ustawa wprowadza podatek od wpływów z reklam.
Nadawcy o dochodach z reklam powyżej 20 mld forintów (ok. 270 mln zł) będą odprowadzać do budżetu 40 proc. wpływów. Pozostałe stawki to 30 proc., 20 proc., 10 proc. oraz 1 procent. Przy przychodach reklamowych do 500 mln forintów (ok. 6,7 mln zł) stawka jest zerowa. Ustawa dopuszcza też 50-procentową ulgę w podatku dla firm, które przed jego wprowadzeniem notowały straty. Obowiązkiem podatkowym objęta została prasa, nadawcy radiowi i telewizyjni, a także firmy zarabiające na reklamie ulicznej, rozmieszczanej na murach i billboardach. Rząd oczekuje, że oprócz dostarczenia dochodów do budżetu ustawa przyczyni się do zwiększenia udziału rodzimych mediów w rynku medialnym na Węgrzech.
Zdaniem krytyków podatek ma uderzyć przede wszystkim w stację nie mającą węgierskich korzeni.
Nowy podatek najsilniej uderzy w stację RTL Club. To popularna na Węgrzech telewizja komercyjna, z centralą w Luksemburgu, której udział w rynku reklamy szacowany jest na 15 procent.
Tym samym media tracą pewien monopol na kreowanie wydarzeń. Być może teraz wreszcie zajmą się tylko informowaniem?
Nasz Dziennik/ Kresy.pl/ as/