Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Dane GUS rozczarowują

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 17 lutego 2016, 15:01

  • Powiększ tekst

Środowe dane GUS rozczarowują: sprzedaż detaliczna była słabsza od oczekiwanej, podobnie jak wzrost produkcji przemysłowej w styczniu. To najsłabsze dane od listopada 2014 r., nie mniej trudno jeszcze mówić o trwałym pogorszeniu perspektyw dalszego wzrostu - ocenili analitycy.

GUS podał w środę, że sprzedaż detaliczna w styczniu 2016 r., liczona w cenach stałych, wzrosła o 3,1 proc. w ujęciu rocznym; w ujęciu miesięcznym spadła o 25 proc., zaś produkcja przemysłowa w styczniu wyrównana sezonowo wzrosła o 3,3 proc. w ujęciu rok do roku, a w ujęciu miesięcznym spadła o 0,2 proc.

GUS podał też, że w styczniu br. produkcja sprzedana przemysłu była wyższa o 1,4 proc. w porównaniu ze styczniem ub.r., kiedy notowano wzrost o 1,6 proc., natomiast w produkcji budowlano-montażowej odnotowano spadek o 8,6 proc.

"Po bardzo dobrych wynikach z ostatnich miesięcy ub.r. dynamika produkcji przemysłowej obniżyła się do zaledwie 1,4 proc., przynosząc spore rozczarowanie. Analitycy liczyli na zwyżkę o ok. 3,5 proc., co i tak oznaczałoby wzrost o połowę niższy niż osiągnięty w listopadzie i grudniu 2015 r. Styczniowe dane są najsłabsze od listopada 2014 r. Na razie trudno z tego wyciągać daleko idące wnioski, tym bardziej, że styczeń ub. roku przyniósł równie mizerny rezultat, ale z tym większym niepokojem będziemy czekać na dane za kolejne miesiące. Symptomatyczny jest sięgający aż 17,7 proc. spadek produkcji sprzętu transportowego i 8 proc. zniżka w sektorze maszyn i urządzeń. Najlepiej w styczniu radzili sobie producenci mebli (wzrost o 11,4 proc.), rafinerie (wzrost o 10,8 proc.) oraz przemysł tekstylny (zwyżka o 10,4 proc.)" - napisał w komentarzu do danych GUS główny analityk Gerda Broker Roman Przasnyski.

Przasnyski przyznał, że jest też negatywnie zaskoczony danymi dot. produkcji budowlano-montażowej. "Jej spadek aż o 7,6 proc. w porównaniu do stycznia 2015 r. świadczy, że w tej branży do ożywienia bardzo dużo brakuje. Jak się okazuje, boom w budownictwie mieszkaniowym to za mało, by poprawić koniunkturę. Trzeba czekać na uruchomienie na większą skalę inwestycji infrastrukturalnych i przemysłowych" - zauważył.

Jak dodał, wciąż nie możemy doczekać się trwałej poprawy sprzedaży detalicznej. "W styczniu zwiększyła się ona o zaledwie 0,9 proc., po grudniowym skoku o 4,9 proc. Przełom roku charakteryzował się więc zmiennymi nastrojami konsumentów oraz dużymi wahaniami w skali poszczególnych miesięcy. W nowym roku największy ruch zanotowali sprzedawcy w branży motoryzacyjnej (wzrost o 4,6 proc.). Z pewnością z sięgającego 2,9 proc. wzrostu nie byli zadowoleni handlujący żywnością, choć w grudniu cieszyli się zwyżką obrotów o 7,7 proc." - napisał.

Również analitycy BZ WBK podkreślili, że wzrost produkcji przemysłowej spowolnił w styczniu do 1,4 proc. rdr z 6,8 proc. rdr w grudniu 2015 r.

"Wynik był wyraźnie poniżej mediany prognoz rynkowych (2,9 proc. rdr), ale dość bliski naszym oczekiwaniom (1,7 proc. rdr). Trzeba pamiętać, że na wynik przemysłu w znacznym stopniu wpłynęła mniejsza niż przed rokiem liczba dni roboczych. Jednak nawet po uwzględnieniu różnic w czasie pracy dane wskazują na pewne spowolnienie dynamiki produkcji. Według GUS po wyeliminowaniu czynników sezonowych wzrost produkcji wyniósł 3,3 proc. rdr - najmniej od 10 miesięcy.

Analitycy podkreślili jednak, że na tej podstawie nie można wnioskować o trwałym pogorszeniu perspektyw wzrostu.

"Dopóki w UE, a w szczególności w Niemczech, utrzymuje się niezłe tempo wzrostu gospodarczego, napływ zamówień dla polskiego przemysłu powinien być kontynuowany, szczególnie przy obecnych poziomach kursów walutowych, zapewniających naszym producentom zwiększoną konkurencyjność cenową. W kolejnych miesiącach spodziewamy się przyspieszenia wzrostu produkcji przemysłowej (w lutym nawet dość znaczącego, ponieważ efekt dni roboczych będzie działał na plus) - zaznaczyli w komentarzu.

Zwrócili też uwagę na "negatywną niespodziankę", jaką był spadek produkcji budowlano-montażowej o 8,6 proc. r/r.

"Być może częściowo przyczyniło się do tego pogorszenie warunków atmosferycznych, ale niewykluczone, że za takim wynikiem stoi również m.in. dalsze hamowanie inwestycji sektora publicznego (które w danych o rachunkach narodowych widoczne było od połowy ub. roku)" - dodali.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.