Informacje

Odra w okolicach Brzegu Dolnego, fot. Wikipedia/Jan Skrodzki - Praca własna/GFDL
Odra w okolicach Brzegu Dolnego, fot. Wikipedia/Jan Skrodzki - Praca własna/GFDL

Inwestycje na rzekach: najdroższe muzeum w Europie

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 13 czerwca 2016, 12:54

  • Powiększ tekst

Jednym z priorytetów rządu Prawa i Sprawiedliwości jest przywrócenie żeglugi na polskich drogach wodnych. Operacja ta będzie trudna i kosztowna, dlatego warto zadać sobie pytanie, czy aby na pewno jest to konieczne.

Polska odwróciła się od rzek. Przez wiele lat brakowało środków i holistycznego podejścia do sieci dróg wodnych. Zaniedbania są ogromne. Dr Krzysztof Woś, dyrektor Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Szczecinie wskazuje, że nasze zaległości sięgają 60 lat. Na niektórych odcinkach Odry głębokość nie przekracza jednego metra. Aby rzeka mogła być zaliczona do IV klasy żeglowności, a zatem mieć znaczenie międzynarodowe, musi spełniać m.in. kryterium głębokości min. 2,5 m.

Inwestycje w infrastrukturę pod żeglugę śródlądową przez ostatnie lata były albo zaniechane albo przeprowadzane w sposób nie dający pożądanych efektów.

– W ostatnim okresie poczyniono dosyć sporo inwestycji, szczególnie na górnej Odrze. Zostało na przykład wyremontowanych kilka śluz – mówił podczas debaty panelowej na IV Międzynarodowym Kongresie Morskim w Szczecinie dr Jan Pyś, dyrektor Urzędu Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu. – Niemniej, z powodu jednostkowego charakteru, jest to niefunkcjonalne. Nie mieliśmy do czynienia z całościowym podejściem, przez co stworzyliśmy sobie najdroższe muzeum Europy. To jedyna infrastruktura transportowa, która nie uzyskała nowoczesnych parametrów. Budując autostrady trzymamy się współczesnych standardów, budując linie kolejowe – podobnie, a transport rzeczny uzyskał to, co mieliśmy w okresie międzywojennym – podsumował.

Czytaj także: Ekspert: modernizacja dróg wodnych przyniesie Polsce skok cywilizacyjny

Diagnoza jest zatem prosta: chcąc przywrócić barki na rzeki należy stworzyć infrastrukturę niemalże od nowa. Koszty tego przedsięwzięcia będą ogromne, dlatego wielu zadaje sobie pytanie, czy w ogóle warto łożyć na ten cel. Zdaniem ekspertów, w dobie globalnej konkurencji jest to niezbędne, abyśmy mogli brać w niej udział. Podkreślają oni również, że drogi rzeczne stanowią niezbędną infrastrukturę transportową dla portów. Dr Krzysztof Woś wyliczał także możliwości wykorzystania rzecznego zaplecza w innych celach, niezwiązanych z przewozem dóbr i osób.

– Warto inwestować w żeglugę śródlądową przede wszystkim, dlatego że jest to infrastruktura wielofunkcyjna. Wykorzystywana jest przez wszystkie działy gospodarki wodnej, począwszy od transportu, poprzez przemysł, rolnictwo, turystykę i rekreację, ma także wymiar przeciwpowodziowy – tłumaczył dr Woś.

Ekspert uwypuklił szczególnie aspekt przeciwpowodziowy. Jego zdaniem, koszty, jakie ponosimy w wyniku odbudowy zniszczeń popowodziowych, są ogromne, a budowa odpowiedniej infrastruktury mogłaby je nieporównywalnie zmniejszyć.

– Straty wynikające z powodzi, jakie ponieśliśmy w Polsce pomiędzy 1997 a 2014, wyniosły blisko 34 mld zł – szacował dr Woś. – Naturalnie, nie jest tak, że zapewniając odpowiednią infrastrukturę retencyjną, sprawimy, że powodzi w ogóle nie będzie. On będą się zdarzały, jednak rzadziej i na mniejszą skalę, w związku z czym szkody będą nieporównywalnie mniejsze – dodawał.

Właściwie przeprowadzony proces modernizacji przyniesie korzyści zarówno w wymiarze ekonomicznym, jak i społecznym. Pozyskanie funduszy jest rzeczą fundamentalną, natomiast zdaniem dr Pysia aktualnie największym problemem jest sposób myślenia, w którym rzeki są nieobecne. Jeśli jako społeczeństwo zaczniemy myśleć o wodach śródlądowych w wymiarze gospodarczym, zmieni się również podejście decydentów oraz inwestorów.

– Przede wszystkim potrzebna jest zmiana mentalności – stwierdził dr Pyś. – Obecnie postrzegamy nasze rzeki jako piękne, cieszące oko, jednak one nie powinny być tylko ładne. Powinny być również gospodarczo użyteczne i tak też powinniśmy o nich myśleć. Kolokacja rzeki z transportem, energetyką, rybołówstwem powinna być dla nas zupełnie naturalna. Dlatego należy włożyć wiele przemyślanego wysiłku, aby wzbudzić w ludziach przeświadczenie, że rzeki poza aspektem estetycznym muszą mieć też wymiar praktyczny – podsumował.

MS

Zobacz: Niemcy, Francja i inne kraje UE blokują sprzedaż polskiego Ursusa

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych