Interwencja wicepremiera odblokowała Ursusa. Polskie ciągniki będą sprzedawane w Niemczech
Informacja o tym, że Niemcy blokują sprzedaż polskich ciągników rolniczych, wzburzyła opinię publiczną. Teraz nasi zachodni sąsiedzi musieli ustąpić po interwencji wicepremiera Mateusza Morawieckiego.
O co chodzi? Ciągniki Ursusa posiadają europejską homologację, więc nie powinno być żadnych problemów z ich dystrybucją na terenie Unii Europejskiej. W praktyce jest inaczej. Okazuje się bowiem, że w niektórych europejskich krajach sprzedaż pojazdów Ursusa jest blokowana.
CZYTAJ TEŻ: Niemcy, Francja i inne kraje UE blokują sprzedaż polskiego Ursusa.
W Niemczech poszczególne landy wymagają od nas dodatkowych dokumentów, podobnie jest we Francji. Mamy przykład jednej z polskich firm, która uzupełnia dokumentację od kilku lat i wciąż nie może uzyskać pozwolenia – mówił w czerwcu tego roku rzecznik Ursusa Mariusz Lewandowski.
Wiele państw UE celowo rzuca przysłowiowe kłody pod nogi polskiemu producentowi, chcąc chronić własny rynek. Wszystko sprowadza się do faktu, że polskie ciągniki są tańsze niż produkty ich konkurencji na Zachodzie, zachowując najwyższą jakość produkcji i technologii.
Teraz jednak sytuacja uległa zmianie.
Dzięki osobistej interwencji wicepremiera Mateusza Morawieckiego odblokowano sprzedaż ciągników Ursusa.
Ursus zwrócił się z prośba o interwencję w tej sprawie do wicepremiera Morawieckiego. Wicepremier pod koniec czerwca rozmawiał o blokowaniu Ursusa z wicekanclerzem Niemiec Sigmarem Gabrielem. Na efekty spotkania nie trzeba było długo czekać. Kilka dni później Niemcy wydały wszystkie wymagane zgody na import nowych traktorów z Polski.
Tuż po udanej interwencji, w ciągu tygodnia otrzymaliśmy w Niemczech tyle zamówień na nasze ciągniki, ile wcześniej w ciągu miesiąca — powiedział członek zarządu Ursusa, Marek Włodarczyk.
Farmer.pl/ Fakt/ wPolityce.pl/ as/