Informacje

Europejskie rynki rozczarowane zwycięstwem Emmanuela Macron ?

Jerzy Bielewicz

Jerzy Bielewicz

Finansista, doradca w Departamencie Zagranicznym NBP, były prezes stowarzyszenia "Przejrzysty Rynek". Absolwent IP Business School na Uniwersytecie Western Ontario, były doradca Goldman Sachs i Royal Bank of Canada, specjalista w dziedzinie negocjacji z bankami w imieniu przedsiębiorstw. Autor wyraża własne opinie, a nie oficjalne stanowisko NBP

  • Opublikowano: 8 maja 2017, 13:42

  • Powiększ tekst

Wspólna europejska waluta zamiast wzmocnić się na wieść o zwycięstwie Emmanuela Macron przeciwnie, osłabia się do dolara amerykańskiego od momentu otwarcia europejskiego rynku FX. A gracze jeszcze wczoraj obstawiali wzmocnienie na parze EUR/USD na rynku walutowym, na co wskazywała przewaga „długich pozycji” (więcej pieniędzy postawiono na wzmocnienie niż osłabienie Euro).

Podobnie giełdy, przy czym francuski CAC 40 spadł aż o 1 proc., to jest trzykrotnie więcej niż niemiecki DAX, który tracił jedynie 0,3 proc. o 12.30 naszego czasu. Jeśli literalnie interpretować zmiany wartości indeksów na europejskich rynkach, to względnym zwycięzcą francuskich wyborów byłaby gospodarka Niemiec...

Czyżby zatem Macron nie był ulubieńcem „rynków finansowych”? A może skala jego zwycięstwa nad Le Pen okazała się zbyt duża i tworzy warunki do wzrostu politycznej polaryzacji w Europie? W końcu więcej Europy w Europie, jak rozumie to hasło Macron, może doprowadzić do... rozpadu strefy Euro i Unii Europejskiej. Jakie nie byłyby powody negatywnej reakcji „rynków”, jedno wiemy na pewno: Macron to nie Trump i hossy na giełdach nie wywoła...

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych