Wywiad gospodarczy

Branża w 2013 r. alarmowała o ogromnych wyłudzeniach VAT

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 17 sierpnia 2017, 12:16

    Aktualizacja: 25 sierpnia 2017, 12:02

  • 0
  • Powiększ tekst

Już w 2013 r. branża paliwowa alarmowała ówczesny rząd o miliardowych stratach z tytułu ogromnych wyłudzeniach VAT - powiedział Adam Czyżewski, główny ekonomista PKN Orlen w Wywiadzie Gospodarczym Telewizji wPolsce.pl. Ale pakiet paliwowy wszedł w życie dopiero w 2016 r., a więc już za rządów Prawa i Sprawiedliwości

Jedną z najbardziej poszkodowanych przez przestępców wyłudzających VAT branż był sektor paliwowy. Przez lata legalna sprzedaż paliw, zwłaszcza diesla, nie rosła, choć istnieje bardzo silna korelacja między konsumpcją oleju napędowego i wzrostem PKB. O tym, że coś złego dzieje się w sektorze paliw, branża informowała rząd PO-PSL już kilka lat temu.

Mniej więcej 4-5 lat temu przygotowaliśmy – jako Polska Izba Przemysłu i Handlu Naftowego – raport, w którym pokazaliśmy, jak duży jest udział szarej strefy i że państwo traci miliardy złotych rocznie – powiedział Adam Czyżewski, główny ekonomista PKN Orlen, w rozmowie z Markiem Siudajem, dziennikarzem „Gazety Bankowej” w Telewizji wPolsce.pl

Jednak pakiet paliwowy wszedł w życie dopiero w 2016 r., a więc już za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Skutkiem pakietu jest wzrost legalnej sprzedaży paliw, sięgający w przypadku dielsa nawet kilkunastu procent (15-18 proc.).

Teraz widać, że sprzedaż paliw wychodzi z szarej strefy, stąd również nasz wzrost sprzedaży diesla – powiedział Adam Czyżewski.

Główny ekonomista Orlenu pytany był również o ceny ropy naftowej w perspektywie najbliższych 2 lat.

Ceny ropy powinny być na poziomie zbliżonym do obecnego, a więc w okolicach 50 dolarów za baryłkę, choć możliwe są spore wahnięcia, sięgające z jednej strony do 40-45 dolarów, a z drugiej nawet do 60 dolarów - twierdzi Czyżewski.

Dość stabilne notowania ropy naftowej w ostatnich latach oraz te przewidywane w najbliższym czasie są o tyle zaskakujące, że od pewnego czasu państwa OPEC starają się zwiększyć ceny tego surowca poprzez redukcję wydobycia. Poza tym do niedawna każdy negatywny sygnał z Zatoki Perskiej skutkował wzrostem cen, tymczasem ostatnio ani blokada Kataru, ani napięcie między USA a Iranem nie wpływają właściwie na rynek. Zdaniem głównego ekonomisty PKN Orlen, to skutek wydobycia ropy z łupków w USA.

Ropę łupkową wydobywa się już po 3 miesiącach od momentu rozpoczęcia inwestycji, tymczasem wydobycie ze złóż np. głębokowodnych od momentu rozpoczęcia prac do wydobycia trwa od 8 do 15 lat. To skrócenie cyklu wydobycia przy jednocześnie dużej podaży powoduje, że ceny ropy nie rosną gwałtownie - tłumaczył główny ekonomista PKN Orlen.

Jak dodał, wcześniej rezerwy umożliwiające natychmiastowy wzrost wydobycia miały wyłącznie kraje OPEC. Teraz szybko mogą reagować producenci amerykańscy i robią to, kiedy tylko ceny ropy wzrosną powyżej poziomu gwarantującego opłacalność wydobycia.

Powiązane tematy

Komentarze