Informacje

PODRÓŻ NA WEEKEND: Korsyka piękna i... bestia

Andżelika Przybek

  • Opublikowano: 21 października 2017, 20:20

  • Powiększ tekst

Korsyka leży na Morzu Śródziemnym, zaledwie 220 km od granic lądowej Francji i 150 km od włoskiego Półwyspu Apenińskiego. Wyspa piękna, wciąż niemal dziewicza. Zaś jej historia ukształtowała niejeden daleki ląd

Korsyka bywa równie piękna, co niebezpieczna. Według statystyk przoduje w liczbie ciężkich przestępstw. Na wyspie liczącej około 310 tys. mieszkańców, w ciągu dziewięciu lat (dane z 2013 r.) dokonano aż 400 zabójstw. Organizacje separatystyczne, kwestie narodowościowe, dążenie do niepodległości, uchodźcy, wszystko to ma związek z przemocą, zamachami, aktami samosądów. Na szczęście, jak zapewniają gospodarze, turyści mogą się czuć tu bezpiecznie. Na ich obecności w końcu opiera się gospodarczo funkcjonowanie wyspy. Mimo to, widok podziurawionych kulami znaków drogowych może lekko niepokoić.

Według legendy Korsykę Bóg stworzył w siódmym ostatnim dniu kreowania świata, wykorzystują tylko wcześniej stworzone, sprawdzone materiały.

Większość powierzchni wyspy tworzą niezwykłe góry, z najwyszym szczytem Monte Cinto o wysokości 2706 m n.p.m., a dziesiątki werzchołków sięga ponad 2000 m n.p.m. Co najbardziej spektakularne - niejednokrotnie schodzą wprost ku morzu.

To dlatego krajobraz wyspy od pierwszego wejrzenia zapiera dech w piersiach widokiem klifów, stromo dźwigających się z wody ku niebu. Zawieszone na zboczach domy zdają się wpadać w szmaragdową toń wód. Nie bez przyczyny Francuzi mawiają o niej „L’lle de Beauté”, czyli wyspa piękności.

Białe klify Bonifacio od lat zdobią wszelkie foldery Korsyki. Nie bez przyczyny. Zdają się schylać ku wodzie, a jednocześnie wspinać ku słońcu. Na ich krawędziach widnieje miasto, pełne urokliwych kamienic, klimatycznych uliczek i kawiarni serwujących kasztanowe rarytasy. Zawieszone na skraju skał, wodzi za nos przeznaczenie.

Białą flagę Korsyki zdobi czarna głowa Maura, nawiązująca do rządów z IX wieku. Francuzi mawiają o niej „la Teté de Maure”.

Korsyka jest przede wszystkim znana jako miejsce narodzin Krzysztofa Kolumba (a nie w Genui, jak uparcie przekonują mieszkańcy wyspy), ojczyzna Napoleona Bonaparte (niespecjalnie lubianego przez Korsykańczyków jako „zdrajcy” sprawy suwerennej Korsyki) i macierzysta ziemia Legii Cudzoziemskiej, jednej z najsłynniejszych formacji wojskowych świata, rekrutującej ochotników z każdego kraju, kultury i rasy, poddawanych morderczemu szkoleniu („maszeruj albo giń”), by służyli, walczyli i ginęli za Francję w każdym zakątku globu.

Piękne Corte jeszcze do początku lat 80. XX wieku pełniło funkcję miasta, goszczącego regimenty Legii Cudzoziemskiej (dziś w koszarach znajduje się Uniwersytet Korsykański). Turystyczne Calvi również niegdyś było garnizonowym miastem. Do dziś na obrzeżach stacjonuje doborowa jednostka Legii Cudzoziemskiej, czyli 2. regiment powietrzno-desantowy, elitarny oddział spadochroniarzy francuskiej armii.

Calvi dniem szczególnym jest 12 października obchodzony jako rocznica narodzin Krzysztofa Kolumba. Nie ma na to rozstrzygających dowodów, ale mieszkańcy wiedzą swoje….

Ajaccio to miejsce narodzin Napoleona Bonaparte i stolica wyspy (przeniósł ją tu z Bari właśnie Napoleon). Choć wspomnienie o nim wśród korsykańskiej społeczności do ulubionych nie należy, to ciągle można zwiedzać dom, w którym wychował się i pozostawił wiele pamiątek późniejszy cesarz Francji. 15 sierpnia miasto uroczyście świętuje urodziny Napoleona.

Tu żył i działał też Pasquale Paoli. Korsykański generał i patriota, nieustępliwie walczący o niepodległość wyspy. Dzięki niemu powstała niepodległa Republika Korsykańska, istniejąca krótko, bo wyspą administruje do dziś Paryż .

Podczas II wojny światowej o wyspie było głośno, bo  zaledwie w pół roku stała się wielkim niezatapialnym lotniskowcem dla sił lotniczych USA, mających w zasięgu bomb tereny od okupowanej przez Niemców Francji po obszary północnych i środkowch faszystowskich wtedy Włoch Mussoliniego.

Co dziś warto zobaczyć na Korsyce? Osobliwe skały nabrzeżne Les Calanches w Piana, przyciągają rzesze. Pustynia Agriates z plażą Saleccia są niczym raj zgotowany strapionym wędrowcom. Torregiana, Wieże Geugeńskie, niegdyś stanowiły sieć punktów obronnych. Na ich szczytach palono ogień, by ostrzec przed morskiemi napadami.

Punktem obowiązkowym jest również rezerwat przyrody Scandola w Prioprano.

Andżelika Przybek

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych