Wzrost PKB najwyższy od końca 2011 r.
PKB niewyrównany sezonowo (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego) - według szybkiego szacunku GUS - wzrósł o 4,7 proc. w ujęciu rocznym - poinformował Główny Urząd Statystyczny tzw. szybkim szacunku.
W II kwartale 2017 r. PKB wzrósł o 3,9 proc. rdr w porównaniu ze wzrostem o 4 proc. rdr w I kwartale br.
Odnotowane roczne tempo wzrostu jest najwyższe od końca 2011 roku. Można dodać, że PKB wyrównany sezonowo zwiększył się o 1,1 proc. kdk. W pierwszym odczycie GUS nie przedstawia struktury wzrostu, która zostanie zaprezentowana pod koniec miesiąca – piszą w komentarzu ekonomiści BGK.
Jak dodają, można zauważyć, że choć przyspieszenie wzrostu gospodarczego było powszechnie oczekiwane, to jednak jego skala pozytywnie zaskoczyła (mediana prognoz wynosiła 4,5 proc. rdr).
Oczekujemy, że komponentem wzrostu, który mógł stać za wyższym od prognoz odczytem, był wkład eksportu netto. W ostatnim czasie dane o handlu zaskakiwały wysoką nadwyżką. Bardzo dobrze do tego pasuje przedstawiona również dzisiaj wysoka dynamika niemieckiego PKB. Nie wykluczamy też, że mocniejsze od oczekiwań mogło być odbicie inwestycji. Jednocześnie spodziewamy się wciąż silnego (zapewne blisko 5 proc.) wzrostu konsumpcji (co jednak trudno oceniać jako niespodziankę) pozostającej głównym motorem wzrostu gospodarczego. Pytaniem otwartym jest kwestia zapasów, w tym wypadku nie wykluczamy słabszego wyniku – komentują analitycy BGK.
Ich zdaniem „cały bieżący rok gospodarka zakończy z dynamiką PKB na wysokim poziomie (blisko 4,3 proc.)”.
Choć na razie nie znamy struktury wzrostu PKB, z dużą pewnością można powiedzieć, że kołem zamachowym gospodarki pozostała konsumpcja gospodarstw domowych. Dołączyły do niej zapewne także długooczekiwane inwestycje. Konsumpcja gospodarstw domowych wspierana jest w dużej mierze wypłacanymi rodzinom posiadającym dzieci funduszami w ramach programu Rodzina 500+, ale także poprawiająca się z punktu widzenia pracownika sytuacja na rynku pracy mocno zachęca do większych wydatków – uważa Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego..
I dodaje, że dynamika konsumpcji „przekroczyła w trzecim kwartale br. zapewne 5,0 proc. r/r, gdzie ostatnio tak wysokie tempo jej wzrostu notowane było w okresie poprzedzającym globalny kryzys finansowy w 2008 r. Jeśli chodzi o inwestycje, to największe ich przyspieszenie nastąpiło zapewne w sektorze publicznym, podczas gdy sektor prywatny mógł na tym tle wyglądać jeszcze relatywnie słabo”.
Polska gospodarka znajduje się obecnie na fali wznoszącej i w mojej ocenie w kolejnych kilku kwartałach na tej fali pozostanie. Jeśli konsumpcja pozostanie silna (a na horyzoncie na razie nie widać istotnych czynników które miałyby ją przystopować), a inwestycje będą nabierać coraz większego rozpędu (biorąc szczególnie pod uwagę fakt że do tej pory widoczne są spore przesunięcia czasowe w ich realizacji), to tempo wzrostu PKB w tym roku wyniesie około 4,3-4,4 proc., a w roku przyszłym może wcale nie być niższe – uważa Kurtek.
Jak komentują ekonomiści PKO BP, „dane wpisują się w nasz scenariusz, że na przełomie 2017 i 2018 r. dynamika PKB powinna utrzymywać się w okolicach 4,5-5,0 proc. Dane o strukturze wzrostu gospodarczego opublikowane zostaną dopiero 30 listopada.
Spodziewamy się, że struktura wzrostu PKB dalej ewoluowała w kierunku wyższego wkładu inwestycji i niższego wkładu konsumpcji. Oczekujemy także, że wzrost gospodarczy został nieznacznie wsparty przez dodatnią kontrybucję eksportu netto, odzwierciedlającą wysoki popyt zagraniczny, który jak na razie równoważy wzrosty importu (sugerują to dane z bilansu płatniczego) – piszą w komentarzu.