Informacje

PODRÓŻ NA WEEKEND: Smaki i smaczki Pragi

Andżelika Przybek

  • Opublikowano: 25 listopada 2017, 20:28

    Aktualizacja: 25 listopada 2017, 20:42

  • Powiększ tekst

Według statystyk aż 12 proc. mieszkańców Czech zamieszkuje Pragę, stolicę kraju, która zajmuje powierzchnię 496 kilometrów kwadratowych. Do tego w ciągu roku odwiedza ją – uwaga! - cztery miliony turystów. Oblegają miasto tak licznie, że nawet w deszczowy dzień z trudem przemierza się wąskie uliczki starego miasta, nie mówiąc o moście Karola.

O Pradze napisano już tak wiele, że ciężko bawić się w odkrywcę. Lepiej na spokojnie zachwycać się osobliwą atmosferą miasta. Bo klimat Pragi tworzą jej smaczki, wyjątkowe detale skryte gdzieś między uliczkami, straganami, tłumem i słodkościami.

Sam język zapewnia nam nie lada rozrywkę, zwłaszcza gdy zamiast tłumaczyć znaczenia czeskich słów, przyjmiemy je dosłownie, wtedy uśmiech długo nie zniknie nam z twarzy. Będziemy wypatrywać więcej szyldów i wtedy lody nie będą tylko lodami a zmrzliną, świeży stanie się čerstvý, a chwilowo nieobecny - dočasně nepřítomné. 

W Pradze wszystkie drogi prowadzą na Stare Miasto. Nie bez przyczyny to zabytkowe centrum trafiło 1992 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Kolorowe kamieniczki dumnie prezentują swe wdzięki, choć upływ czasu i dla nich nie był łaskawy. Barwami i licznymi zdobieniami koją spojrzenia odwiedzających.

Pod najsłynniejszym zegarem astronomicznym warto się zatrzymać dłużej. Ratuszowy Orloj o każdej pełnej godzinie ściąga tłumy. W tym przedstawieniu udział biorą nie tylko ruchome rzeźby, ale i sami ludzie z aparatami uniesionymi wysoko. Kakofonia barw, kunszt rzemieślniczy i piękne złocenia niemal zaklinają rzeczywistość. Nim się człowiek spostrzeże i z zapatrzenia powróci, wskazówki nieodzownie odmierzą upływ czasu.

A później żwawym krokiem należy udać się w stronę najsłynniejszego i jednego z najstarszych kamiennych mostów, czyli Mostu Karola. Podobno do jego budowy wykorzystano jajka a właściwie ich białka. Znany jest on też jako Most Zakochanych, o czym świadczą licznie przewieszone kłódki. Technicznie zaś łączy Stare Miasto z dzielnicą Malá Strana. Z miejscem tym związana jest interesująca legenda. Budowę tegoż mostu rozpoczęto 9 lipca w 1357 roku, dokładnie o godzinie 5:31. Rozpisane liczby tworzą osobliwy ciąg 1-3-5-7-9-7-5-3-1. Inna legenda nawiązuje do znajdująca się tu figury Jana Nepomucena. Podobno każdy, kto jej dotknie, wróci do Pragi ponownie i może liczyć na szczęście.

Na moście uwagę przyciągają miejscowi artyści i ich zamiłowanie do kotów. Biżuteria, obrazki, rzeźby i inne cudeńka z kocią mordą w tytule - takich kocich akcentów w Złotym Mieście pojawia się bez liku. Można odnieść wrażenie, że podąża się ich śladem. Tu witryna, tam kawiarnia a jeszcze dalej rękodzieło w kocim deseniu. Na szczęście krecików również nie brakuje.

Z mostu można podążyć w stronę Zamku Praskiego (czes. Pražský hrad), z założeniem, że oto ujrzymy największy taki „egzemplarz” na świecie. Droga prowadzi licznymi stopniami w górę, ale warto się nieco powspinać.

Pražský hrad to piękne ogrody, komnaty i tajemne korytarze. Wokół urokliwe uliczki, z czego na szczególne uznanie zasługuje ta Złota, której kolorowe domki wyglądają jak wyciągnięte z bajki. Legendy mówią, że mieszkali tu alchemicy pracujący dla cesarza Rudolfa II. Ich zadaniem było odkrycie kamienia filozoficznego oraz mitycznego eliksiru młodości. Tu pod numerem 22 tworzył znany na całym świecie pisarz Franz Kafka, autor słynnego „Procesu” zaś jego pomnik znajduje się w pobliżu starówki. Inną ciekawostką kompleksu zamkowego jest Śpiewająca Fontana z „dzwoniącymi” kropelkami wody.

Warto trafić na Strahov, największy stadion piłkarski i drugi co do wielkości obiekt sportowy na świecie, gotowy pomieścić około 250 000 osób.

Wyjątkową atmosferę znajdziemy w dzielnicy Vinohrady, gdzie znajduje się najstarsza karuzela na świecie oraz 216-metrowa Wieża Telewizyjna, najwyższa praska budowla, oferująca widok wyjątkowy, „Pragę na dłoni”.

Obok zabytków architektury, krajobrazów niczym z baśni zwiedzimy tu liczne muzea: Narodowe, Żydowskie, Miniatur. Jednak to Muzeum Tortur i Muzeum Seksu od progu wprowadzają widza w konsternację. Eksponaty nie pozostawiają zbyt wiele pola dla wyobraźni, przez co zwiedzaniu towarzyszy nieodparte pytanie „śmiać się czy płakać”?

Tutejsza kuchnia jest tłusta, knedliczkami i schabowym płynąca. Słodkie, wypiekane rurki, znane jako Trdelník, można smakować na wszelkie sposoby. 

Licząc na unikalne pamiątki, warto sięgnąć po biżuterię z granatem. Choć kamień ma nieco mroczne przesłanie, nieustannie znajduje swoich zwolenników.

Pragą nie można się znudzić. Na każdym rogu i za każdym razem zachwyca swym barwnym klimatem.

Andżelika Przybek

»» Inne propozycje PODRÓŻY NA WEEKEND czytaj tutaj:

PODRÓŻ NA WEEKEND: PODRÓŻ NA WEEKEND: Albania – wycieczka w czasie

PODRÓŻ NA WEEKEND: Wenecja – znikający cud

PODRÓŻ NA WEEKEND: Chillout na Cabo Verde

PODRÓŻ NA WEEKEND: Korsyka piękna i… bestia

PODRÓŻ NA WEEKEND: Witajcie w raju… podatkowym

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych