Gospodarka nie zwalnia. Wzrost PKB ponad 5 proc.
PKB wzrósł w I kw. 2018 r. o 5,1 proc. w porównaniu do I kw. 2017 r. - poinformował GUS publikując wstępny szacunek wzrostu gospodarczego.
Według szybkiego szacunku produkt krajowy brutto (PKB) niewyrównany sezonowo w I kwartale 2018 roku był realnie wyższy o 5,1 proc. w porównaniu z I kwartałem 2017 r. () W I kwartale 2018 r. PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2010) zwiększył się realnie o 1,6 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 4,9 proc. - czytamy w komunikacie Urzędu.
Jak ocenia Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego, „z dużym prawdopodobieństwem można orzec, że siłą wiodącą pozostała na początku br. konsumpcja gospodarstw domowych”.
Opublikowany przez GUS wstępny szacunek PKB w pierwszym kwartale br. okazał się sporo wyższy od oczekiwań rynkowych i zgodny z moją prognozą. Struktura wzrostu PKB zostanie opublikowana w końcu maja, niemniej jednak z dużym prawdopodobieństwem można orzec, że siłą wiodącą pozostała na początku br. konsumpcja gospodarstw domowych. Rosnące wynagrodzenia i zatrudnienie, transfery socjalne, umiarkowana inflacja oraz dobre nastroje sprzyjają zwiększaniu wydatków konsumpcyjnych. Również rekordowo niskie stopy procentowe zachęcają gospodarstwa domowe raczej do konsumpcji niż oszczędzania. Większej mocy nabrały prawdopodobnie także w pierwszym kwartale br. inwestycje w gospodarce, choć dwucyfrowego ich wzrostu raczej oczekiwać jeszcze nie należy. Do przyspieszających inwestycji sektora publicznego, zwłaszcza jednostek samorządu terytorialnego, na większą skalę dołączyć mogły inwestycje sektora prywatnego, choć ich rozruch jest zapewne znacznie wolniejszy niż inwestycji publicznych – pisze w swoim komentarzu Kurtek.
I dodaje, że w kolejnych kwartałach br. dynamika PKB prawdopodobnie nie będzie już przekraczać 5,0 proc. r/r, nadal jednak solidnie przekraczać będzie 4,0 proc. r/r. W całym 2018 r. dynamika PKB ma szanse osiągnąć poziom zbliżony do zanotowanego w 2017 r., tj. 4,6 proc.
Siłą napędową gospodarki pozostanie popyt krajowy (wciąż wysoka konsumpcja oraz przyspieszające inwestycje), mniej korzystny może okazać się natomiast popyt zagraniczny. Napływające w szczególności dane ze strefy euro wskazują na hamowanie tempa wzrostu gospodarczego w krajach rozwiniętych, w tym w Niemczech, co przekładać się będzie prawdopodobnie na mniejsze zapotrzebowanie na polskie towary i usługi – pisze w komentarzu.