Opinie

NBP / autor: Fratria
NBP / autor: Fratria

Projekcja NBP: Argumenty za zaprzestaniem podnoszenia stóp proc.

Eryk Łon

Eryk Łon

prof. nadzw katedry Finansów Publicznych, Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu oraz członek Rady Polityki Pieniężnej w kadencji 2016–2022

  • Opublikowano: 18 lipca 2022, 09:10

    Aktualizacja: 18 lipca 2022, 11:26

  • Powiększ tekst

Najnowsza projekcja NBP daje argumenty tym, którzy chcieliby zaprzestania procesu podnoszenia stóp procentowych.

Inflacja bazowa w USA już trzeci raz z rzędu spadła

Wiele się w ostatnim czasie mówi o inflacji. Warto jednak pamiętać, że różne są jej miary. Najczęściej rozmawiając o inflacji mamy zapewne na myśli zmianę cen artykułów i usług konsumpcyjnych. Zazwyczaj w programach telewizyjnych, audycjach radiowych czy też w portalach internetowych, kiedy porusza się problem inflacji omawia się roczną zmianę cen wspomnianych artykułów i usług. Istnieją również inne miary inflacji.

Na przykład w Stanach Zjednoczonych podawana jest w tym samym dniu informacja o inflacji konsumpcyjnej oraz inflacji konsumpcyjnej bazowej. Mówiąc ogólnie wskaźnik inflacji konsumpcyjnej bazowej pomija zmiany cen żywności oraz energii. W dniu 13 lipca o godz. 14.30 zaprezentowano dane z których wynika, że w czerwcu tego roku inflacja konsumpcyjna w USA ukształtowała się na poziomie 9,1  proc. i była najwyższa od 1981 roku. Co więcej była wyższa od oczekiwań analityków.

Z drugiej jednak strony inflacja bazowa wyniosła w czerwcu 5,9 proc. i już trzeci raz z rzędu spadła. W marcu 2022 roku wyniosła bowiem 6,5 proc., w kwietniu 6,2 proc., w maju 6,0 proc. a w czerwcu jak wcześniej wskazałem 5,9 proc. Zachowanie inflacji bazowej w Stanach Zjednoczonych to dość optymistyczny sygnał wskazujący na to, że w tym olbrzymim przecież kraju będącym jednym z kluczowych elementów gospodarki światowej można już doszukać się symptomów spadku presji inflacyjnej.

Amerykańskie indeksy giełdowe przewidują przyszły spadek presji inflacyjnej

Warto zauważyć, że dane inflacyjne w USA są z coraz większym spokojem przyjmowane przez uczestników amerykańskiego rynku akcji. Wprawdzie zarówno w środę 13 lipca, kiedy to zaprezentowano informacje o inflacji konsumpcyjnej oraz inflacji konsumpcyjnej bazowej w Stanach Zjednoczonych indeks S&P 500 obniżył się, ale tylko o 0,45 proc., w czwartek 14 lipca spadł także, ale też nieznacznie, bo o 0,30 proc., ale za to w piątek 15 lipca urósł aż o 1,92 proc.

Może to oznaczać, że inwestorzy giełdowi coraz bardziej spokojnie podchodzą do danych o inflacji w USA, gdyż coraz bardziej dostrzegają nie tylko to, że inflacja konsumpcyjna nadal rośnie, ale także i to, że spada inflacja konsumpcyjna. bazowa. Pamiętajmy, że amerykański bank centralny już 3 razy w tym roku podniósł stopy procentowe. Bardzo dobrze, że FED podjął takie działania, gdyż dzięki temu może przyczynić się to do stopniowego spadku nie tylko amerykańskiej, lecz także po prostu i globalnej presji inflacyjnej.

Odwrócenie się krzywej rentowności amerykańskich obligacji zwiastunem spodziewanej recesji w USA

Z drugiej strony należy pamiętać, że w którymś momencie FED będzie musiał tą swoją fazę zaostrzania polityki pieniężnej zakończyć. Pojawiają się bowiem coraz bardziej wyraźne symptomy zbliżającej się recesji w USA. Wskazuje na to przede wszystkim różnica pomiędzy rentownością 10-letnich obligacji skarbowych w Stanach Zjednoczonych a rentownością tamtejszych skarbowych obligacji 2-letnich. Zazwyczaj rentowność papierów 10-letnich jest wyższa. To stan można powiedzieć normalny. Czasem zdarza się jednak, że mamy do czynienia z sytuacją odwrotną. Jeżeli taka właśnie sytuacja odwrotna ma miejsce możemy powiedzieć, że mamy do czynienia z odwrotną krzywą dochodowości papierów dłużnych.

Aby sprawdzić kiedy taka odwrotna sytuacja miała miejsce warto skorzystać z bazy danych FRED. Warto zauważyć, że odwrotna krzywa dochodowości obligacji pojawiła się 1 i 4 kwietnia tego roku a następnie znów stała się dodatnia. 5 lipca różnica pomiędzy rentownością 10-letnich obligacji skarbowych w Stanach Zjednoczonych a rentownością tamtejszych skarbowych obligacji 2-letnich wyniosła zero a od 6 lipca znów jest ujemna. To ogromnie ważny sygnał ostrzegawczy. Wspominam o tym dlatego, że dane zawarte w bazie danych FRED pokazują, że pojawienie się odwrotnej krzywej dochodowości papierów dłużnych stanowiło w przeszłości zapowiedź nadejścia recesji w gospodarce amerykańskiej.

Szansa na zakończenie fazy podwyżek stóp procentowych w USA

Zbliżanie się niebezpieczeństwa recesji w USA powinno sprzyjać temu, aby tamtejszy bank centralny w którymś momencie zakończył fazę podwyższania stóp procentowych a następnie przeszedł do fazy obniżek. Nie wiemy wprawdzie jeszcze kiedy początek fazy obniżek w USA stóp się pojawi, ale warto życzyć przedstawicielom kierownictwa FED-u, aby nie przesadzili z podwyżkami stóp i nie zaaplikowali gospodarce amerykańskiej zbyt dużej dawki tych podwyżek. Mogłoby to bowiem wywołać recesję w USA a w konsekwencji w gospodarce światowej o takich rozmiarach, które będą mówiąc ogólnie dość znaczące.

W tym kontekście warto zauważyć, że Carmen Reinhart, główna ekonomistka Banku Światowego powiedziała, że sceptycznie ocenia szansę uniknięcia recesji przez USA i inne globalne gospodarki w sytuacji szybkiego wzrostu stóp procentowych i spowolnienia gospodarki Chin. Carmen Reinhart wskazuje więc na szybkie podnoszenie stóp jako na czynnik mogący doprowadzić do  recesji. Z kolei analitycy banku inwestycyjnego Nomura wyrażają przekonanie, że dalsze podwyżki stóp procentowych mocno zwiększają ryzyko, że amerykańska gospodarka wpadnie w recesję do końca 2022 roku.

Spodziewają się oni także pojawienia się recesji w Wielkiej Brytanii, Kanadzie, strefie euro, Australii, Japonii i Korei Południowej. Przy czym jak wynika z ich opracowania jednym z głównych powodów zbliżającej się recesji w tych krajach ma być ogólnie rzecz biorąc bardzo gwałtowana faza podwyżek stóp procentowych w różnych krajach, która gdyby była kontynuowana może mocno zagrozić realnej sferze gospodarki.

Myślę, że coraz bardziej będziemy świadkami pojawiania się głosów wzywających do zakończenia procesu podwyżek stóp procentowych. Uważam, że mogą się one pojawiać ze szczególnym nasileniem wówczas, gdy będą napływać różnego typu dane o pogorszeniu różnych elementów sytuacji na rynku pracy. Wprawdzie bankierzy centrali podkreślają często, że ich głównym celem jest dążenie do realizacji celu inflacyjnego. Tym niemniej wydaje się, że zdają sobie oni sprawę z tego, iż należy do celu tego dążyć w taki sposób aby realne koszty były jak najmniejsze.

Pogorszenie nastrojów konsumenckich w wielu krajach

Oprócz odwrotnej krzywej dochodowości papierów dłużnych pojawiły się w tym roku także inne zwiastuny nadchodzącej recesji w gospodarce światowej. Wśród tych zwiastunów warto odnotować słabe nastroje konsumenckie w wielu krajach, spadki cen akcji w I półroczu na giełdzie nowojorskiej oraz na innych giełdach a także na przykład silny spadek cen miedzi.

Na podstawie wiedzy o związkach pomiędzy polityką pieniężną a sytuacją na rynkach akcji można spodziewać się, że prawdopodobnie w przypadku pojawienia się symptomów zapowiadających stosunkowo szybkie rozpoczęcie fazy łagodzenia polityki pieniężnej przez FED można będzie oczekiwać bardziej trwałej poprawy sytuacji na giełdzie nowojorskiej, a w konsekwencji także na innych rynkach dojrzałych i wschodzących.

Wchodzimy w rok przedwyborczy w ramach cyklu prezydenckiego w USA

Warto pamiętać, że w 2023 roku będziemy mieli do czynienia z rokiem przedwyborczym z punktu widzenia tak zwanego amerykańskiego 4-letneigo cyklu prezydenckiego a rok przedwyborczy jest jak pokazują wyniki prowadzonych przeze mnie badań naukowych najlepszy dla rynków akcji w ramach całego 4-letniego cyklu.

W kontekście uwarunkowań międzynarodowych jak najbardziej uzasadnione wydaje się być wskazywanie na to, że istnieją poważne argumenty na rzecz tezy o potrzebie zakończenia fazy podnoszenia stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Naturalnie wciąż warto będzie uważnie obserwować rzeczywistość makroekonomiczną. Kolejne posiedzenie RPP zgodnie z harmonogramem posiedzeń tego gremium ma odbyć się we wrześniu. Będzie zatem więcej czasu na przemyślenie różnych argumentów przez członków Rady po opublikowaniu bardzo ważnego dokumentu, jakim jest najnowsza, lipcowa projekcja inflacji oraz PKB.

Szansa na złagodzenie polityki pieniężnej NBP

Z dokumentu tego wynika, że w okresie do 2024 roku możemy się spodziewać spadku inflacji oraz dość mocnego wyhamowania tempa wzrostu gospodarczego, jak również nieznacznego zwiększenia się stopy bezrobocia. W projekcji zamieszczono jak zwykle tabelę z centralną ścieżką projekcji inflacji i PKB. Wynika z niej na przykład, że przy założeniu utrzymania stóp procentowych na dotychczasowym poziomie stopa bezrobocia w 2022 roku ukształtuje się na poziomie 3,1 %, w 2023 roku na poziomie 3,9 proc. a w 2024 roku na poziomie 4,5 proc.

Ten przykład pokazuje, że jednym ze skutków ubocznych zacieśniania polityki pieniężnej ma być wprawdzie pewne pogorszenie sytuacji na rynku pracy, aczkolwiek i to trzeba zdecydowanie podkreślić ma mieć ono charakter umiarkowany.

Możliwe obniżki stóp procentowych NBP w przyszłym roku

Uważam, że bardzo duże pozytywne znaczenie ma podkreślanie zarówno przez prezesa NBP prof. Adam Glapińskiego, jak również przez wiceprezes NBP Martę Kightley tego, że w 2023 roku możliwe będzie rozważanie decyzji o obniżce stóp procentowych. Warto zauważyć, że do tego rozważania decyzji o obniżce miałoby dojść w sytuacji, gdy inflacja konsumpcyjna kształtować by się miała na poziomie wyższym od górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego. Uważam, że taki sposób myślenia jest jak najbardziej uzasadniony, świadczy on o elastycznym traktowaniu celu inflacyjnego.

Warto zastanowić się nad poszerzeniem dopuszczalnego pasma odchyleń od celu inflacyjnego na rok 2023

Co więcej zważywszy na możliwość pojawienia się recesji w szeregu różnych krajów możliwe jest moim zdaniem to, że potrzeba obniżki stóp procentowych może się pojawić się już nie pod koniec 2023 roku a być może nawet wcześniej, to znaczy w połowie lub na początku przyszłego roku. Byłoby to możliwe, gdyby na przykład przyszłe projekcje wskazywały na to, że proces spadku presji inflacyjnej przebiegać będzie szybciej niż tego, się dziś oczekuje.

Generalnie rzecz biorąc wskazana jest elastyczność. Przy okazji warto zastanowić się nad poszerzeniem dopuszczalnego pasma odchyleń od celu inflacyjnego na rok 2023 rok. Problem ten możliwy będzie do rozstrzygnięcia przy podejmowaniu dokumentu ,,Założenia polityki pieniężnej na rok 2023”.

65 proc. Polaków sprzeciwia się przyjęciu euro przez Polskę

Analizując treść projekcji warto podkreślić jeszcze to, że znalazły się w nim dane o realnej zmianie PKB dla Polski na rok 2021, 2022, 2023 oraz 2024 a także analogiczne dane dla ,,PKB za granicą”. Bardzo cieszyć może to, że w przypadku wszystkich tych 4 lat poziomy powyższych zmiennych dla Polski kształtują się na lepszym poziomie niż dla zagranicy, co świadczy o sile naszej gospodarki, o jej odporności.

Co ciekawe z najnowszego sondażu Instytutu Badawczego Pollster przeprowadzonego dla „Super Expressu” wynika, że 65 proc. Polaków sprzeciwia się przyjęciu euro przez Polskę. To bardzo optymistyczny sygnał świadczący o tym, że nasi rodacy zdają sobie sprawę z potrzeby obrony prawa naszego kraju do prowadzenia własnej polityki pieniężnej. Co więcej stanowi to wyraz sporego zaufania do Narodowego Banku Polskiego, który tą politykę prowadzi.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych