Analizy

Szarża dolara w pierwszy dzień lipca

Przemysław Kwiecień główny ekonomista XTB

  • Opublikowano: 2 lipca 2019, 09:07

  • Powiększ tekst

Początek lipca przyniósł bardzo duże ruchy na wielu rynkach – inwestorzy reagowali na szczyt G20, a dodatkowo rozpoczął się nowy kwartał. Jednym z bardziej wyraźnych ruchów było silne umocnienie dolara, na czym stracił też złoty.

Euforia po szczycie G20 wraz z upływem poniedziałkowej sesji w Europie została nieco przygaszona – GPW była wśród rynków, gdzie poranne wzrosty zostały wymazane, jednak na Wall Street mieliśmy otwarcie na nowych maksimach. Dobre nastroje oznaczały, że inwestorzy wycofali się z nierealnej opcji obniżenia stóp procentowych przez Fed aż o 50 punktów bazowych już na lipcowym posiedzeniu. Nawet gdyby rozmowy pomiędzy prezydentami USA i Chin zostały zerwane, prezesowi Fed byłoby trudno przeforsować (wśród bardziej umiarkowanych członków Komitetu), a następnie wytłumaczyć cięcie stóp aż o 50 bp. Teraz, gdy rozmowy handlowe zostały wznowione, a na rynkach nastroje są świetne, podstaw do takiego panicznego ruchu nie ma w ogóle i dlatego inwestorzy wycofywali się z niego, prowadząc do (umiarkowanego) wzrostu rynkowych stóp procentowych, przeceny złota oraz umocnienia dolara. Warto odnotować, że dolar przed szczytem G20 był mocno osłabiony, a ruchy na rynku walut są mocno szarpane, bo o luzowaniu myśli nie tylko Fed, ale też inne banki centralne – EBC, a także banki w Azji, jak RBA, który dziś ponownie obniżył stopy (do 1%, poziomu najniższego w historii). Jednak w odróżnieniu od euro czy dolara australijskiego, dolar amerykański był w ostatnich latach bardzo mocny, głównie ze względu na relatywnie dobrą kondycję amerykańskiej gospodarki i podnoszenie stóp procentowych przez Fed. Nawet jeśli rynek zagalopował się w dyskontowaniu szybkich obniżek w USA, Fed będzie niemal na pewno zmuszony obniżać stopy, a to będzie nakładać presję na dolara. Wczoraj opublikowano blisko 20 indeksów PMI za czerwiec i nie licząc tych, gdzie wstępne wartości poznaliśmy już wcześniej, niemal we wszystkich przypadkach indeksy pokazywały pogorszenie koniunktury. W USA indeks ISM spadł nieco mniej niż oczekiwano, ale nadal był to spadek do poziomu najniższego od października 2016 roku. W tej sytuacji i wobec faktu, iż efekty cięć podatkowych wygasają, luzowanie przez Fed jest nieuniknione. Nieco więcej o planach Fed możemy dowiedzieć się już dziś – wystąpienia członków Komitetu: Williamsa (12:35) i Mester (17:00) są dominującymi punktami w dzisiejszym kalendarzu. O 8:55 euro kosztuje 4,2424 złotego, dolar 3,7571 złotego, frank 3,8036 złotego, zaś funt 4,7511 złotego.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.