Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: fot. Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne / autor: fot. Pixabay

A czy w Twoim jedzeniu jest groźna chemia z opon?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 6 maja 2024, 08:00

  • Powiększ tekst

Toksyczne chemikalia z opon samochodowych mogą przedostawać się do gleby i zanieczyszczać żywność – poinformowano podczas zjazdu Europejskiej Unii Nauk o Ziemi w Wiedniu.

Każdego roku ścierające się opony generują na całym świecie około 6 milionów ton pyłu. Szacuje się, że pył ten stanowi połowę mikroplastiku przedostającego się do rzek, jezior i mórz oraz 80 proc. mikroplastiku w powietrzu.

Toksyczny dodatek

Jak wynika z najnowszego badania (DOI: 10.5194/egusphere-egu24-16830), toksyczne dodatki zawarte w gumie ze zużywających się opon mogą przedostawać się do gleby, być wchłaniane przez rośliny i trafiać do żywności.

Jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, że w tej chwili nie ma ryzyka lub jest ono wysokie, ale może się to zmienić w ciągu najbliższych pięciu lat” – powiedział „New Scientistowi” prof. Thilo Hofmann z Uniwersytetu Wiedeńskiego w Austrii.

Cząsteczki ze zużywających się opon stanowią poważny problem dla środowiska i zdrowia, w niektórych przypadkach większy niż inne zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi.

Według Hofmanna największy problem stanowi wdychanie pyłu z opon. Osoby przebywające w pobliżu ruchliwych dróg lub na nich wdychają pył, który przedostaje się do ich płuc i narządów wewnętrznych.

Oprócz naturalnej i syntetycznej gumy opony mogą zawierać setki innych związków. Jak podkreślił prof. Hofmann, nie ma żadnych przepisów regulujących, co dodaje się do opon, a producenci nie ujawniają, czego dodają. Niektóre dodatki mogą przedostawać się z pyłu do wody.

Rzeki też zagrożone

Chemikalia wymywane z tworzyw sztucznych, w tym zużytych opon, mogą w dłuższej perspektywie stanowić jeszcze większe zagrożenie dla środowiska i zdrowia ludzkiego niż właściwości fizyczne samych cząstek” – podkreślił prof. Hofmann. Przytoczył wyniki badania przeprowadzonego w roku 2020 r., które wykazało, że dodatek do opon zabija łososia w rzekach.

Wciąż niewiele wiadomo na temat wpływu dodatków do gumy na rośliny i zwierzęta. Kiedy dziesięć lat temu grupa Hofmanna zaczęła badać zanieczyszczenie spowodowane zużyciem opon - ku swemu zdziwieniu odkryła, że nie przeprowadzono prawie żadnych badań. Opony pomijano w debacie na temat zanieczyszczeń tworzywami sztucznymi.

Biosolid, czyli co?

Dodatki do opon mogą trafić na pola na trzy sposoby. Po pierwsze, ścieki z dróg często trafiają do kanalizacji, a w wielu krajach osady ściekowe – eufemistycznie nazywane „biosolidami” – są wywożone na pola.

Po drugie, w Europie do nawadniania coraz częściej wykorzystuje się wodę odzyskaną z systemów kanalizacyjnych, jednak oczyszczalnie zwykle nie usuwają rozpuszczalnych związków pochodzących z opon.

Po trzecie, pył z opon może być bezpośrednio zwiewany z dróg na pola.

Współpracownik Hofmanna, Luzian Hämmerle, również z Uniwersytetu Wiedeńskiego, zastosował cztery dodatki do opon o bardzo różnych strukturach chemicznych. Dodawał je do upraw sałaty (rosnącej w doniczkach w szklarni) i po trzech tygodniach przetestował liście.

W liściach stwierdzono znaczące poziomy trzech z czterech związków, przy czym poziomy te różniły się w zależności od rodzaju gleby.

Zdaniem autorów badań rządy muszą podjąć działania, aby chronić ludzi przed potencjalnie toksycznymi dodatkami w gumie z opon. Choć zagrożenie dla zdrowia ludzkiego nie jest znane, obecność jakichkolwiek substancji chemicznych o właściwościach toksycznych w żywności i środowisku jest niepokojąca.

Zdaniem naukowców w oponach należałoby stosować wyłącznie nietoksyczne substancje chemiczne. Producenci powinni zmieniać opony, aby zminimalizować ich zużycie – jak wykazały badania, można tego dokonać bez wpływu na osiągi. Pomogłyby także wychwytujące pył z opon niedrogie filtry we wnękach kół. Wreszcie należy wyłapywać i oczyszczać ścieki spływające z ruchliwych dróg. Kilka nowszych dróg, na przykład w Wielkiej Brytanii, ma obecnie zbiorniki retencyjne. Również zmniejszenie całkowitej liczby samochodów na drogach publicznych i większe inwestycje w transport publiczny ograniczyłoby problem.

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Projekt „Likwidacja”. Koniec z finansowaniem PFN

Ale idzie awantura! Rząd chce zakazu wielu typów polowań

Polski gigant przejmuje słynny czeski alkohol!

Na te działki zrobiła się moda. Stawki ostro w górę!

Jak podkreślają naukowcy, jeśli nic nie zostanie zrobione, problem będzie się pogłębiał – rośnie produkcja zarówno samochodów, jak i opon.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych