Informacje

fot. FreeImages.com/gc85
fot. FreeImages.com/gc85

Fala protestów rozlewa się po Francji. Tym razem strajk w elektrowni atomowej

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 25 maja 2016, 10:08

  • Powiększ tekst

Członkowie francuskiej centrali związkowej CGT opowiedzieli się w głosowaniu za rozpoczęciem o godz. 21 w środę 24-godzinnego strajku w elektrowni atomowej Nogent-sur-Seine pod Paryżem. To kolejny wyraz protestu przeciwko rządowej reformie prawa pracy.

Strajk "rozpocznie się dzisiaj o godz. 21 i potrwa 24 godziny" - powiedział rzecznik CGT Laurent Langlard. Elektrownia Nogent-sur-Seine jest położona na południowy wschód od francuskiej stolicy.

Pracownicy innych siłowni jądrowych mają spotkać się w środę i podjąć decyzję w sprawie ewentualnych kolejnych strajków - dodał Langlard.

Przeciwko planowanym przez rząd kontrowersyjnym reformom prawa pracy wciąż strajkuje sześć z ośmiu rafinerii we Francji. Stacje benzynowe w kraju mają problemy z zaopatrzeniem. W poniedziałek akcja protestacyjna dotyczyła blisko 200 magazynów paliw.

W związku z blokadą rafinerii Francja zaczęła korzystać ze strategicznych rezerw paliw - poinformowała w środę francuska grupa przemysłu naftowego UFIP. Rzeczniczka UFIP Catherine Enck potwierdziła, że skorzystano z niewielkiej ilości tych zapasów, na co wyraził zgodę rząd.

Czytaj więcej: We Francji benzyna na kartki! - to nie żart

Szef UFIP Francis Duseux powiedział radiu RMC, że branża otrzymuje paliwo ze strategicznych rezerw od dwóch dni. "Codziennie wykorzystujemy równowartość tego, co jest zużywane przez jeden dzień. W najgorszym wypadku, jeśli sytuacja pozostanie bardzo napięta, możemy tak robić przez trzy miesiące" - dodał.

Jak podaje "Le Figaro", w środę o świcie siły bezpieczeństwa wkroczyły do magazynu paliw w Douchy-les-Mines na północy Francji, okupowanego od 19 maja; policja użyła armatek wodnych.

Fala protestów i strajków jest reakcją na forsowanie przez socjalistyczny rząd prezydenta Francois Hollande'a niepopularnej reformy prawa pracy. Otwiera ona drogę do przedłużenia tygodnia pracy z obecnych 35 do 48 godzin, a dnia pracy w różnych przypadkach do 12 godzin. Rząd uzasadnia potrzebę liberalizacji kodeksu pracy koniecznością przystosowania francuskich przedsiębiorstw do międzynarodowej konkurencji.

Projekt zmian w ustawodawstwie przewiduje też pewne ułatwienia dla pracodawców dotyczące zwolnień i związanych z nimi odpraw, a także osłabienie praw związkowych.

(PAP)

Zobacz: Polska firma uszyła garnitury, w których Robert Lewandowski i reszta kadry pojadą na Euro 2016

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.