Oszczędzanie na mieszkanie od tego roku
Lada moment rząd ogłosi założenia Narodowego Programu Mieszkaniowego (tzw. Mieszkanie Plus), jego istotnym elementem mają być kasy oszczędnościowo-budowlane.
W ramach programu "Mieszkanie Plus" obok m.in. tanich mieszkań na wynajem budowanych na gruntach Skarbu Państwa czy wsparcia budownictwa TBS, Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, planuje wprowadzić nowe rozwiązanie, jakim będą kasy oszczędnościowo- budowlane.
Mechanizm kas funkcjonował już w Polsce przed laty (od 1997 r.) na wzór niemieckich Bausparkasse. Polegał na czasowym oszczędzaniu, czyli regularnym gromadzeniu składek na koncie kasy na niewysoki procent, ale w zamian za to kasa umożliwiała otrzymanie pożyczki budowlanej lub mieszkaniowej na bardzo korzystnych warunkach. Jednak w 2002 roku, w obawie przed zbytnim obciążeniem budżetu państwa, rządząca wówczas koalicja SLD-UP-PSL ustawę o kasach uchyliła.
Teraz MIB chce reaktywować kasy, choć jednocześnie podkreśla, że „zaproponowane rozwiązania nie będą tożsame z instrumentami, jakie już w tym zakresie funkcjonowały w przeszłości”.
Czytaj więcej: Mieszkanie plus coraz bliżej. Jaką politykę mieszkaniową prowadziły poprzednie rządy?
Tymczasem kasy oszczędnościowo-budowlane funkcjonują obecnie m.in. na Węgrzech, w Czechach, na Słowacji i we wspomnianych Niemczech. Obywatele, którzy regularnie oszczędzają na cele mieszkaniowe, zostają nagrodzeni przez państwo premią pieniężną, która może zostać przeznaczona m.in. na remont czy na zakup nowego mieszkania. Taka forma pomocy ze strony państwa ma być dedykowana dla obywateli o średnich i niższych dochodach.
O ich uruchomienie w Polsce od lat postulują środowiska bankowe na czele z ZBP, podkreślając znaczenie wsparcia dla oszczędzania ze strony państwa. Bo z tym jest u nas nie jest najlepiej. Po pierwsze za mało Polaków oszczędza, po drugie większość depozytów to lokaty krótkoterminowe czy też zwykłe depozyty w rachunku obrotów bieżących, a to tymi właśnie depozytami są finansowane trzydziestoletnie kredyty.
Dlatego istnienie takich kas, oprócz zwiększenia szans na realizację własnych zamierzeń mieszkaniowych, byłoby przy okazji elementem stabilności systemu finansowego – przekonują bankowcy. Wtórują im przedstawiciele branży deweloperskiej.
– Chodzi o zapobieżenie sytuacji, że np. raptem wszyscy się wycofają ze swoich depozytów, i będzie kłopot, jak dalej finansować kredyty hipoteczne – przekonywał niedawno w Polskim Radiu Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich. – Kasy oszczędnościowo-budowlane są właśnie odpowiedzią na ten problem, ponieważ tutaj musimy się z góry zobowiązać, że będziemy przez długi okres oszczędzali, i tylko na konkretny wydatek mieszkaniowy – podkreślił.
Opracowane w MIB założenia do projektu ustawy uruchamiające kasy, będą jeszcze opiniowane przez Komisję Nadzoru Finansowego i Ministerstwo Finansów w trakcie procesu uzgodnień międzyresortowych, niemniej plan resortu jest taki, żeby jeszcze w tym roku ruszyło oszczędzanie na mieszkanie.
LGS
Zobacz: Rządowy program "Mieszkanie plus" – co będzie zawierał?