Informacje

Jan Śpiewak / autor: fot. Facebook/Jan Śpiewak
Jan Śpiewak / autor: fot. Facebook/Jan Śpiewak

Gorzkie słowa Śpiewaka: "W Platformie nie odbywa się żadna praca intelektualna"

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 14 lipca 2020, 09:30

  • Powiększ tekst

Zwycięstwo Andrzeja Dudy jest dziś już pewne, lecz nie wygląda na to by opozycja wykazała się refleksją na temat przegranej swego kandydata. Świetnie wyraził to w mediach społecznościowych działaćz miejski Jan Śpiewak.

Śpiewak opisał sytuację w której spotkał opozycyjnego działacza politycznego. Śpiewak, od wielu lat walczący z patologiczną reprywatyzacją w Warszawie, opisuje swoje wrażenia i stara się ocenić sytuację na opozycji. Jak to wygląda?

Oni ciągle nic nie rozumieją. Kandydat na prezydenta był sklejony z Platformą Obywatelską i całą historią, która się za nią ciągnęła. Kilka tygodni temu pisałem, że jeśli Duda, mimo fatalnej kampanii wygra, to oznacza, że strach przed powrotem do władzy neoliberałów w Polsce jest wciąż ogromny. Trzaskowski był człowiekiem z centrum tego układu. Był również prezydentem Warszawy, która była chodzącym dowodem na brak zmian w największej partii antyPiS-u. Trzaskowski przez ostatnie osiemnaście miesięcy nie pokazał, że ma jakikolwiek pomysł na miasto i potrafi uciąć stare układy, które doprowadziły do wybuchu afery reprywatyzacyjnej. Mimo wielu narzędzi nie pokazał też niczego w warstwie symbolicznej. Lech Kaczyński stworzył Muzeum Powstania Warszawskiego, które zbudowało mu legendę w 2005 roku. Trzaskowski nawet nie był w stanie nawet nazwać imieniem Lecha Kaczyńskiego, którąś z warszawskich ulic. Nie potrafił zdobyć się na żaden nawet tak mały gest wobec drugiej strony sporu. Nie wspominam już nawet o reprywatyzacji, która ciągle jest raną warszawskiej społeczności, którą ratusz celowo otwiera i dosypuje tam co jakiś czas soli. W Platformie nie odbywa się żadna praca intelektualna, która pozwoliłaby na sformułowanie jakiegokolwiek koherentnego projektu naprawy państwa. Sztab kandydata opozycji porzucił szybko swoje kampanijne hasło „Nowej Solidarności” i postawił tylko na bycie antyPiSem. Trzaskowskiemu zostają koszulki z pracą Sasnala i piosenki Taco, które fabrykują bunt i dają złudzenie autentyczności. Po drugiej stronie pracy Sasnala jest tysiące „złotych chłopców z Platformy”, których łączy sieć wzajemnych interesów. Ta sieć obsiadła tysiące samorządów. W odpowiedzi na zagrożenie „pisowską rewolucją” i „autorytaryzmem” w samorządach rządzonych przez PO ciągle się wycina drzewa, ciągle zamienia się wszystko w beton, ciągle się wydaje lewe pozwolenia na budowę, ciągle ludzie umierają od smogu, ciągle niszczy się zabytki, wycina drzewa i straszą reklamy.

Więcej na Facebooku.

Facebook/ Jan Śpiewak/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych