Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

„wSieci”: Premier Tusk, seryjny Janosik

Stanisław Janecki

Stanisław Janecki

Od 20 lat dziennikarz i publicysta. Z wykształcenia fizyk, filozof i historyk sztuki. Zajmujący się na różnych etapach życia mechaniką i kosmologią kwantową, matematyką chaosu, logiką i filozofią języka, piętnasto- i siedemnastowiecznym malarstwem holenderskim oraz polską sztuką współczesną. Przez 17 lat związany z tygodnikiem „Wprost” - jako dziennikarz śledczy, publicysta, zastępca redaktora naczelnego i redaktor naczelny (2007-2010). Był także wicedyrektorem TVP1, felietonistą dziennika „Fakt”, komentatorem radiowym i telewizyjnym, autorem programu w radiowej Trójce.

  • Opublikowano: 13 stycznia 2014, 11:24

    Aktualizacja: 13 stycznia 2014, 13:36

  • 1
  • Powiększ tekst

Rządowi Donalda Tuska nie wystarczy skok na 150 mld zł z OFE , dlatego ma w zanadrzu całą serię skoków na pieniądze instytucji i firm mających jeszcze kasę – pisze w bieżącym wydaniu tygodnika „wSieci” Stanisław Janecki.

Rząd Donalda Tuska chce w 2014 r. wyciągnąć 800 mln zł z Lasów Państwowych. I kolejne 800 mln w roku 2015. Ponadto setki milionów w latach następnych. Formalnie większość tych pieniędzy (650 mln zł w 2014 r. i taka sama suma w roku 2015) ma być przeznaczona na budowę dróg lokalnych, bo rząd wyda na ten cel tylko 250 mln zł. Niby cel zbożny, lecz finansowanie budowy dróg z pieniędzy Lasów Państwowych to oznaka desperacji rządu w szukaniu dodatkowych dochodów. I oznaka fatalnego stanu finansów publicznych, skoro planuje się skok na kasę lasów, które dotychczas były jednak w miarę bezpieczne.

OFE to za mało

Skok na pieniądze Lasów Państwowych to tylko przedsmak tego, czego możemy się spodziewać po ekipie Donalda Tuska. Działa ona bowiem wedle zasady sformułowanej przez pisarza Marka Twaina: „Nie ma takiej zbrodni i podłości, której nie dopuściłby się nawet najbardziej demokratyczny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy”. A rządowi Tuska pieniędzy brakuje od kilku lat. Brakuje do tego stopnia, że układał budżet na 2014 r., nie mając po stronie aktywów pieniędzy z OFE, ale uwzględniając je w ustawie przyjętej przez parlamentarną większość. W projekcie budżetu na 2014 r. przygotowanym we wrześniu 2013 r. rząd wpisał 23 mld zł z OFE.

Zamiar przejęcia pieniędzy Lasów Państwowych jest o tyle zaskakujący, że wydawało się, iż po skoku na środki OFE władza zaspokoi swoje „złodziejskie” apetyty przynajmniej w roku 2014. Ustawa podpisana niedawno przez prezydenta Komorowskiego i skierowana przezeń do Trybunału Konstytucyjnego sankcjonuje bowiem przejęcie przez ZUS ok. 150 mld zł zgromadzonych w Otwartych Funduszach Emerytalnych.

Okazuje się, że to wszystko mało i powstała potrzeba ograbienia Lasów Państwowych. Robi się to zgodnie z zasadą kasiarza Kwinto z filmu „Vabank” Juliusza Machulskiego: „Bo tam są pieniądze”.

Zanim pod koniec 2013 r. dowiedzieliśmy się o pomyśle ograbienia Lasów Państwowych, poznaliśmy przyczyny skoku na OFE. Po prostu niedobór w finansach Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przekroczył 50 mld zł, a w roku 2014 osiągnąłby 67–68 mld zł, gdyby nie było środków „zagrabionych” z OFE. Żeby dziura w FUS się nie powiększała, wzrost gospodarczy powinien wynosić co najmniej 4 proc. PKB, a jest dwa razy niższy. Jeśli wzrost nie będzie szybszy, przez najbliższe cztery lata dziura w FUS urośnie do 80 mld zł. A przecież jest jeszcze kilkunastomiliardowy deficyt w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. W efekcie niedobór w FUS jest większy niż wpływy z podatków z PIT i CIT.

Gdy w 2010 r. deficyt FUS osiągnął 71 mld zł, rząd zdecydował się na pierwszy skok na OFE, zmniejszając o 2/3 płynące do nich środki. Niedawno rząd położył „łapę” na 150 mld zł z OFE w obligacjach skarbu państwa. Da mu to trochę oddechu, bo o blisko 16 mld zł zmniejszona będzie dotacja do FUS, a o 8 mld zł mniejsza kwota obsługi krajowej części długu publicznego.

Z długiem zagranicznym jest o wiele gorzej, bo po skoku na OFE ok. 45 proc. polskich obligacji rządowych znajdzie się w posiadaniu zagranicznych podmiotów, głównie spekulacyjnych. Prof. Krzysztof Rybiński twierdzi, że to najwyższy tego typu wskaźnik na świecie, bardzo niebezpieczny dla stanu polskich finansów publicznych. (…)

Cały artykuł w bieżącym wydaniu tygodnika „wSieci”.

 

 

 

 

-------------------------------------------------------------------------------

-------------------------------------------------------------------------------

Kup książkę wSklepiku.pl!

"Reytan. Upadek Polski"

Reytan. Upadek Polski

Powiązane tematy

Komentarze